W każdą środę Chen Ming Xu udawał się do stacji telewizyjnej na nagrania do swojego talk-show i odgrywał rolę pogodnego i sympatycznego prowadzącego. Jako ktoś, kto traktował swoją pracę poważnie, tylko okazjonalnie brał na kimś odwet publicznie w związku z prywatną utarczką, którą mogli mieć. Przez większość czasu był odpowiedzialnym i pracowitym gospodarzem programu. Po zakończeniu nagrań do show jacyś drugorzędni i trzeciorzędni celebryci podchodzili, aby pogawędzić z Chen Ming Xu i załatwić sobie znajomości. Zazwyczaj przystawał i rozmawiał z nimi przez chwilę, jeśli był w nastroju. Jednakże dzisiaj nie miał ani humoru, ani energii, żeby się z nimi rozprawić. Widząc, w jakim był stanie, jego asystentka taktownie użyła wyjaśnienia o chorobie, aby zatrzymać gwiazdki za drzwiami.
Bycie chorym nie stanowiło wymówki, a powód.
Jako popularny prowadzący Chen Ming Xu miał całą poczekalnię dla siebie. Siedząc w swoim osobistym pomieszczeniu, młody mężczyzna wpatrywał się bezmyślnie we własne odbicie w lustrze.
Puk… puk… Ktoś zapukał. Natychmiast po tym, na zewnątrz zabrzmiał głos jego asystentki.
– Ming Xu, czy mogę wejść?
– Mhm. Możesz.
Asystentka otworzyła drzwi i wetknęła głowę do środka.
– Czy chcesz wziąć teraz jakieś leki? A może chcesz szklankę gorącej wody?
– Nie, będzie dobrze, jeżeli pójdę do domu i trochę odpocznę.
– Okej. Um… Ktoś cię szuka – powiedziała z wahaniem.
– Kto? – Chen Ming Xu zmarszczył brwi, zaintrygowany.
Nieważne kto by nie przyszedł go szukać, jego asystentka odprawiłaby tę osobę w drzwiach. Rzadko kiedy wydawała się wahać odnośnie do czegoś takiego. Czyżby jakiś znany celebryta? To nie mogło być prawdą. Nie mógł przypomnieć sobie żadnych znanych celebrytów będących dzisiaj w budynku stacji.
– To Tang Feng. – W chwili, gdy jego asystentka skończyła mówić, aktor wsadził głowę przez drzwi i posłał Chen Ming Xu promieniejący uśmiech.
– Dlaczego tu jesteś?
Chen Ming Xu znieruchomiał w swoim siedzeniu. Mówił do Tang Fenga tym samym szorstkim tonem co wcześniej, ale nie odważył się spojrzeć aktorowi prosto w oczy. Pochylił głowę i udawał, że bawi się swoim telefonem, lecz jego strona Weibo widniejąca na ekranie pozostała nieodświeżona.
– Jestem tutaj by sprawdzić, jak radzisz sobie beze mnie w twoim show. – Tang Feng podszedł do Chen Ming Xu i schylił się, aby spojrzeć na jego telefon. – Co przeglądasz?
– Weibo. – Czując ciepły oddech aktora owiewający jego twarz, Chen Ming Xu odczuł, jak jego policzki czerwienią się lekko. – I co z tego, że nie ma cię w moim show? Program potrzebuje tylko mnie, żeby trwać – wybuchnął.
– Haha. Tak też myślałem. Cała publiczność jest tutaj dla ciebie. Och, właśnie, słuchałem zeszłej nocy twojego albumu. Muszę powiedzieć, że jest bardzo dobry. Dlaczego przerzuciłeś się na bycie prowadzącym, zamiast kontynuować jako piosenkarz?
– Jeżeli kontynuowałbym karierę piosenkarza, byłbym co najwyżej drugorzędny. Jednakże wśród prowadzących jestem pierwszej klasy. – Chen Ming Xu podniósł wzrok, by spojrzeć na Tang Fenga i nieoczekiwanie spotkał jasne, łagodne oczy aktora patrzące wprost na niego. Nagle poczuł się bardziej chory, niż mógłby przypuszczać, ponieważ zaczęło mu się kręcić w głowie.
– Dlaczego twoja twarz jest taka czerwona? Naprawdę jesteś chory? – Tang Feng położył dłoń na jego czole i zmarszczył brwi. – Twoje czoło jest rozpalone. Masz gorączkę.
– Nie musisz się tym przejmować!
Miejsce, które dotknął Tang Feng, wydawało się płonąć. Chen Ming Xu utrzymywał pochyloną głowę, jego palce zaciskały się wokół telefonu jak imadło.
– W porządku, w porządku. Nie będę się przejmować. Dlaczego po prostu nie będziesz tutaj siedział i nie spłoniesz na popiół? Słyszałem, że wysoka gorączka może wywołać uszkodzenie mózgu.
– Ty… – Kto by powiedział chorej osobie takie złowrogie rzeczy? Chen Ming Xu wbił spojrzenie w Tang Fenga. – Wynoś się1!
– Nie jestem piłką, jak miałbym się wynieść? – Tang Feng nie mógł powstrzymać cichego śmiechu. Wyciągnął ręce i potarł policzki drugiego mężczyzny. – Chociaż wyglądasz na dosyć chorego, wydajesz się pełen życia, gdy na mnie krzyczysz.
Twarz Chen Ming Xu zapłonęła nawet bardziej pod wypływem tego dotyku. Chciał odepchnąć dłoń Tang Fenga, ale równocześnie wahał się przed zrobieniem tego. Ten łagodny, dojrzały i uroczy Tang Feng, który sprawiał, że inni chcieli na nim polegać, różnił się ogromnie od tamtego z jego wspomnień. To było jak sen. Taki delikatny Tang Feng mógłby pojawić się jedynie w jego śnie i martwić się o niego.
– Hej, nie płacz. Dlaczego znowu płaczesz?
Tang Feng zauważył, że Chen Ming Xu płacze, chociaż on nie zrobił nic, żeby mu dokuczyć. Rzeczą, która najbardziej przerażała Tang Fenga, był płacz dzieci.
Chen Ming Xu podniósł rękawy i potarł mocno swoją twarz. Odepchnął dłoń Tang Fenga i obniżył głowę.
– Czy jesteś chory2? Dlaczego jesteś dla mnie miły bez powodu? – spytał nieco stłumionym głosem.
– Nie jestem chory3. To ty jesteś.
– To ty jesteś chory4!
Kiedy tylko te słowa wyszły z jego ust, Chen Ming Xu poczuł, że coś było nie w porządku. Podniósł głowę, by zobaczyć uśmiech błąkający się w kącikach ust Tang Fenga. Nagle poczuł ciepło wzrastające w swojej klatce piersiowej i nie mógł powstrzymać wybuchu śmiechu. Racja, to on był chory.
– Z twoimi zdolnościami prowadzenia rozmowy powinieneś zostać gospodarzem show. – Chen Ming Xu wytarł łzy i spojrzał na Tang Fenga z nieco zaczerwienionymi oczami.
Jego wygląd przywołał w myślach Tang Fenga wizerunek małego królika.
– Jeżeli zostanę prowadzącym, będę co najwyżej pierwszej klasy w kraju. Jednak jeśli pozostanę aktorem, będę pierwszej klasy międzynarodowo. Mogę nawet wnieść się ponad pierwszą klasę. – Tang Feng zaśmiał się w odpowiedzi.
– Popisywanie się.
– Haha. W porządku, mój pierwszej klasy prowadzący, jeżeli nie weźmiesz leku, naprawdę staniesz się prowadzącym o martwym mózgu.
Nie czekając na odpowiedź, Tang Feng chwycił Chen Ming Xu i wyciągnął go przez drzwi. Co było nieoczekiwane, Chen Ming Xu nie próbował wyszarpnąć się z jego uchwytu. Widząc dwóch ludzi, którzy byli ze sobą skłóceni a teraz stali razem, paru pracowników wewnątrz stacji zatrzymało się, by wgapiać się w szoku. Od kiedy ta dwójka tak się do siebie zbliżyła, że Chen Ming Xu w istocie pozwalał na to, by być ciągniętym przez Tang Fenga?
***
– Twoja temperatura się obniżyła. Gratulacje, nie musisz iść do szpitala. – Tang Feng przyjrzał się bacznie termometrowi w swojej ręce, zanim pomachał nim by zresetować miarkę. Następnie ponownie wcisnął go pod pachę Chen Ming Xu przed podaniem mu szklanki wody. – Pij dużo wody i porządnie się wyśpij w nocy. Wyzdrowiejesz po tym, jak się trochę wypocisz.
Chen Ming Xu przyjął szklankę i zaczął brać małe łyki wody. Nie pamiętał nawet, kiedy podał Tang Fengowi adres swojego mieszkania. Nie mógł również przypomnieć sobie, kiedy został popchnięty na łóżko i przykryty kocami, kiedy wziął leki, wypił szklankę wody i ostatecznie uciął sobie drzemkę. Po przebudzeniu ujrzał siedzącego obok Tang Fenga. Było to dziwne uczucie. Żył sam już od dłuższego czasu. Kiedy był chory, jego asystentka towarzyszyła mu w drodze do szpitala, ale kiedy wracał do domu, był sam. Kiedy budził się w środku nocy, nie było nikogo obok. Przywykł do samotności, do samotnego jedzenia w weekendy i do samodzielnego znoszenia choroby. Teraz był tutaj ktoś, aby kupić mu lek, nalać wody i docisnąć dla niego koce. Ku własnemu zaskoczeniu, Chen Ming Xu poczuł nagle przemożną chęć, by zapłakać.
– Kiedy wcześniej byłem chory, moja asystentka zabierała mnie do szpitala. Nigdy nie widziałem kogoś takiego jak ty, kto wolałby raczej zabrać pacjenta do domu niż do szpitala. – Chen Ming Xu nabrał powietrza po opróżnieniu połowy szklanki.
– Nie lubię szpitali. – Tang Feng uśmiechnął się lekko, siedząc ze skrzyżowanymi nogami i jedną ręką podpierając głowę. – Poza tym masz tylko słabą gorączkę. Będziesz zdrów po jednej nocy odpoczynku.
– Brzmisz, jakbyś robił to wiele razy. – Chen Ming Xu pochylił głowę i kontynuował picie.
Tang Feng przytaknął. Od młodości był ciągle wpisywany i wypisywany ze szpitala. Nie mógłby być bardziej zaznajomiony z pielęgniarkami i lekarzami. Spędziwszy całe godziny na pogawędkach z nimi w czasie pobytu w szpitalu, po tych wszystkich latach sam stał się w połowie lekarzem. Poważna choroba mogła być poza jego ligą, ale jeżeli chodziło o małe sprawy takie jak gorączka, Tang Feng miał dosyć sporą wiedzę. Był dumny z tej umiejętności.
– Nikt nie lubi szpitali. Nie ważne gdzie, ciepły i przytulny dom jest z pewnością najlepszy.
Widząc, że Chen Ming Xu skończył całą wodę, Tang Feng wstał i zabrał szklankę. Zerknął na zegarek – była dziewiąta trzydzieści.
– Z tym się zgodzę. – Chen Ming Xu zaciągnął koce pod sam nos i powiedział stłumionym głosem: – Może teraz pójdziesz do domu? Dzięki za dzisiaj.
Po odłożeniu szklanki na bok Tang Feng wrócił, uśmiechając się.
– Myślisz, że spojrzałem na zegarek, bo sądziłem, że robi się późno? Jest w tej chwili dziewiąta trzydzieści, dobry czas na to, żebyś poszedł spać. Chociaż wyglądasz teraz dobrze, czy nie ma powiedzenia, że „kiedy towarzyszysz Buddzie, towarzysz mu aż do samego zachodu”5?. Zostanę tu dzisiaj na noc i zajmę się tobą.
Oczy Chen Ming Xu zaświeciły się, gdy usłyszał odpowiedź Tang Fenga, ale odparł:
– Czy nie musisz iść do klasy treningowej?
– Jedne z zajęć w ramach klasy treningowej to „Interakcja Społeczna”. Nauczyciel powiedział nam, żeby zaprzyjaźnić się z wieloma osobami, zarówno wewnątrz, jak i na zewnątrz kręgu rozrywkowego. Czy w tej chwili nie zaprzyjaźniam się z tobą? Mój popularny gospodarzu, czemu po prostu nie pójdziesz posłusznie spać i nie przyznasz, że jesteś mi winien przysługę? – Tang Feng ścisnął nos Chen Ming Xu, zanim popchnął go na bok, by zrobić miejsce w łóżku.
Chen Ming Xu przesunął się w drugą stronę, ale wpatrywał się w Tang Fenga.
– Co robisz w moim łóżku?
– Nie mów, że oczekujesz po mnie, że będę siedział przy łóżku i pilnował cię przez całą noc? Może i czujesz się lepiej, ale jaki w tym sens, jeżeli ja rozchoruję się po zajmowaniu się tobą? Tak czy inaczej, twoje łóżko jest ogromne, pożycz mi kawałek.
Tang Feng zdjął buty i położył się. Nie wspominając o dwójce osób, łóżko to było wystarczająco duże, by pomieścić czterech ludzi i nadal zostałoby dosyć miejsca. Chen Ming Xu nie miał żadnego powodu, by odrzucić prośbę Tang Fenga. Bądź co bądź aktor troszczył się o niego w czasie choroby. Nie liczyło się to jakiego rodzaju konflikty były wcześniej między nimi, teraz wydawały się one odległe i rozmyte tak jakby powoli tonęły w oceanie. Jedyne co odzwierciedlało się wyraźnie w oczach Chen Ming Xu to figura mężczyzny, który wyłączył lampkę nocną i zamknął oczy, aby zasnąć obok.
Być może stało się tak dlatego, że nie spał sam w ogromnym, zimnym łóżku, ale Chen Ming Xu prędko zapadł w sen wspomagany uspakajającym działaniem leku. Obudził się zdezorientowany w środku nocy i zobaczył biały kształt skulony w pewnej odległości na łóżku. Przyciągnięty do niego przemieścił się bliżej, wtulając twarz w plecy mężczyzny. Czując ciepło jakie wytwarzał, nie mógł się powstrzymać przed objęciem go.
***
Kiedy Chen Ming Xu obudził się rankiem, był zaskoczony odkryciem, że oprócz lekkiego osłabienia w swoich kończynach powrócił do normalności. Czuł się jasno myślący po nadzwyczaj dobrym śnie. Jednakże miejsce na łóżku obok niego było puste. Czyżby odszedł?
Chen Ming Xu wpatrywał się bezmyślnie w miejsce, na którym Tang Feng spał zeszłej nocy. Zanim uświadomił sobie, co robi, jego ręka już dotykała tego punktu na pościeli, które zdawało się utrzymywać pozostałości ciepła.
– Obudziłeś się w samą porę. Właśnie skończyłem robić śniadanie. – Drzwi pokoju otworzyły się nagle.
Chen Ming Xu wgapiał się głupkowato w mężczyznę idącego w jego kierunku. Zobaczył, że Tang Feng kładzie rękę na jego czole i usłyszał, jak mówi z uśmiechem:
– Twoja gorączka minęła.
Jego głos był taki jak powiew wiatru, który przedostał się przez szczeliny w zasłonach i krążył po pomieszczeniu – ciepły.
1. Gra słów. Czasownik „gun” użyty w sformułowaniu „wynoś się” (gun chu qu) może być również użyty do opisania czynności turlania się piłki. Teoretycznie na polski można by to przetłumaczyć jako „turlaj się”, ale niezbyt to pasuje do sceny ;)
2. Odnosi się do choroby psychicznej.
3. Odnosi się do choroby fizycznej.
4. Tutaj Chen Ming Xu zrozumiał słowo „chory” jako chorobę psychiczną i poczuł się urażony tym, że Tang Feng nazywa go wariatem. Następnie zrozumiał prawdziwe znaczenie słowa i doszedł do wniosku, że coś tu nie gra.
5. Powiedzenie mówiące, że powinieneś poświęcić jak największy wysiłek robiąc coś.
Tłumaczenie: Berenice96
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67 Rozdział 68 Rozdział 69 Rozdział 70 Rozdział 71 Rozdział 72 Rozdział 73 Rozdział 74 Rozdział 75 Rozdział 76 Rozdział 77 Rozdział 78 Rozdział 79 Rozdział 80 Rozdział 81 Rozdział 82 Rozdział 83 Rozdział 84 Rozdział 85 Rozdział 86 Rozdział 87 Rozdział 88 Rozdział 89 Rozdział 90 Rozdział 91 Rozdział 92 Rozdział 93 Rozdział 94 Rozdział 95 Rozdział 96 Rozdział 97 Rozdział 98 Rozdział 99 Rozdział 100 Rozdział 101 Rozdział 102 Rozdział 103 Rozdział 104 Rozdział 105 Rozdział 106 Rozdział 107 Rozdział 108 Rozdział 109 Rozdział 110 Rozdział 111 Rozdział 112 Rozdział 113 Rozdział 114 Rozdział 115 Rozdział 116 Rozdział 117 Rozdział 118 Rozdział 119 Rozdział 120 Rozdział 121 Rozdział 122 Rozdział 123 Rozdział 124 Rozdział 125 Rozdział 126 Rozdział 127 Rozdział 128 Tom II
Rozdział 129 Rozdział 130 Rozdział 131 Rozdział 132 Rozdział 133 Rozdział 134 Rozdział 135 Rozdział 136 Rozdział 137 Rozdział 138 Rozdział 139 Rozdział 140 Rozdział 141 Rozdział 142 Rozdział 143 Rozdział 144 Rozdział 145 Rozdział 146 Rozdział 147 Rozdział 148 Rozdział 149