Kiedy Tang Feng i Lu Tian Chen otworzyli drzwi do apartamentu prezydenckiego, obaj zamarli i wpatrywali się w szoku. Na podłodze widniało czerwone serce utworzone z czerwonych płatków kwiatów. Na dodatek srebrne świeczniki podtrzymujące jasno płonące świece zagracały stoły, szafy i każdą inną dostępną powierzchnię. Nikła woń słodkich perfum przenikała pomieszczenie. W środku czekała nawet butelka schłodzonego szampana.
– Prezesie Lu, jesteś pewien, że zarezerwowałeś apartament prezydencki, a nie apartament dla nowożeńców?
Tang Feng wszedł do środka i postawił krok nad utworzonym z płatków sercem. Wreszcie zrozumiał, dlaczego recepcjonistka posłała im drugie spojrzenie i powiedziała łagodnie „życzę panom szczęścia”, kiedy odbierali klucze. Musieli coś źle zrozumieć, prawda?
– Jest w porządku tak długo, jak da się tutaj mieszkać. – Chociaż Lu Tian Chen nie wiedział, co poszło nie tak w trakcie procesu rezerwacji, prędko odzyskał swój zwyczajny spokój po początkowym zaskoczeniu.
– W porządku…
Tang Feng odłożył swój bagaż i natychmiast udał się do łazienki. Kiedy wszedł do środka, spostrzegł, że wanna została już wypełniona wodą, która była utrzymywana w stałej, ciepłej temperaturze. Obsługa hotelowa naprawdę dbała o każdy szczegół. Prawdopodobnie ustalili, o której przyjadą goście i specjalnie wszystko przygotowali. Półprzeźroczyste, zapachowe świece zostały ułożone wzdłuż kwadratowej, marmurowej wanny, podczas gdy na wodzie unosiły się płatki świeżych róż. Tang Feng nie miał w zwyczaju kąpać się z płatkami róż, jednak skoro hotel już zdążył to przygotować, czy nie byłoby stratą, gdyby przynajmniej się tym nie nacieszył? Kto wie, ile wydali, kupując te świeże róże. Zresztą to Lu Tian Chen zapłacił za apartament, Tang Feng nie mógłby marnować takich pieniędzy. Ściągnął ubrania i sprawdził wodę – miała akurat właściwą temperaturę. Delikatny aromat wody był przyjemny, ale Tang Feng najbardziej cieszył się z telewizji w łazience. Urządzenie do zdalnego sterowania było zamontowane obok wanny. Mógł położyć się i oglądać telewizję oraz zmieniać kanały, kiedy tylko chciał. Parę minut później drzwi łazienki otworzyły się i Lu Tian Chen wszedł do środka, mając na sobie szlafrok kąpielowy.
– Prezesie Lu, w twojej sypialni jest łazienka. – Tang Feng uprzejmie przypomniał o tym wspaniałemu prezesowi, który szedł w jego stronę.
W apartamencie znajdowały się dwie ogromne sypialnie i każda z nich miała swoją prywatną łazienkę.
– Ja zapłaciłem rachunek.
Krótka odpowiedź Lu Tian Chena pozostawiła Tang Fenga bez słów.
Ty zapłaciłeś rachunek. I co z tego, że zapłaciłeś? Ja też byłem kiedyś bogaty. Oczywiście dotąd wszystkie moje pieniądze zostały przekazane na cele charytatywne.
Zanim Tang Feng mógł cokolwiek powiedzieć, Lu Tian Chen rozchylił swój szlafrok, robiąc przed aktorem pokaz striptizu. Ciało Lu Tian Chena nie było w najmniejszym stopniu gorsze od ciała Charlesa. Po wyraźnych mięśniach oraz pięknej sylwetce Lu Tian Chena, Tang Feng mógł stwierdzić, że mężczyzna raczej lubił ćwiczyć. Lu Tian Chen upuścił szlafrok na posadzkę i wszedł do wanny po przeciwnej stronie. Tang Feng zasłonił oczy ręką i westchnął cicho.
– Chociaż obaj jesteśmy mężczyznami, nie mam w zwyczaju kąpać się z innym mężczyzną i pokazywać sobie nawzajem swoje ciała.
– Czym się przejmujesz? Boisz się, że wezmę cię siłą? – spytał Lu Tian Chen z poważnym wyrazem twarzy.
Niezgodność pomiędzy jego słowami a mimiką była wystarczająco dziwna, by sprawić, że Tang Fengowi zachciało się śmiać. Usłyszał w pobliżu plusk wody i spojrzał przez palce, by zobaczyć, że Lu Tian Chen przemieścił się, żeby usiąść obok niego. Jako że wanna była raczej spora, nie dotykali się, pomimo siedzenia blisko siebie. Poza tym Lu Tian Chen celowo nie usiadł tuż przed nim.
– Prezesie Lu, to w ogóle nie jest zabawne. Dlaczego uważasz, że to ty będziesz tym, który weźmie mnie siłą, a nie na odwrót? – Tang Feng odwzajemnił się bezlitosną wzmianką. Nie mógł znieść tego, że Lu Tian Chen sugerował, że jest bardzo słaby.
Lu Tian Chen ochlapał twarz wodą i na uśmiechnął się lekko.
– Mam czarny pas w karate i czerwony w judo. – Lu Tian Chen oparł się o kamienny zagłówek wanny. Zerknął bokiem w stronę Tang Fenga, a w jego oczach widać było ślad rozbawienia. – Jesteś pewien, że możesz mnie pokonać?
– Jestem zwolennikiem pokoju, nie przemocy. – Dźwigając się na rękach, Tang Feng podniósł się z wody. Zupełnie nagi wyszedł z wanny i podniósł po drodze szlafrok, by się zakryć. Nie odwracając się, rzekł: – Nie śpiesz się i ciesz się kąpielą, prezesie Lu. Dobranoc.
Czy powinien być pod wrażeniem, że Lu Tian Chen znał karate i judo? Tang Feng miał teraz zdrowe ciało. Z pewnością pójdzie pouczyć się jakiś sztuk walki, kiedy będzie miał wolny czas. Jeszcze nie zostało ustalone, kto kogo pokona. Patrząc na oddalającą się postać drugiego mężczyzny, Lu Tian Chen wreszcie zaśmiał się cicho. Zamknął oczy i kontynuował kąpiel.
Tłumaczenie: Berenice96
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67 Rozdział 68 Rozdział 69 Rozdział 70 Rozdział 71 Rozdział 72 Rozdział 73 Rozdział 74 Rozdział 75 Rozdział 76 Rozdział 77 Rozdział 78 Rozdział 79 Rozdział 80 Rozdział 81 Rozdział 82 Rozdział 83 Rozdział 84 Rozdział 85 Rozdział 86 Rozdział 87 Rozdział 88 Rozdział 89 Rozdział 90 Rozdział 91 Rozdział 92 Rozdział 93 Rozdział 94 Rozdział 95 Rozdział 96 Rozdział 97 Rozdział 98 Rozdział 99 Rozdział 100 Rozdział 101 Rozdział 102 Rozdział 103 Rozdział 104 Rozdział 105 Rozdział 106 Rozdział 107 Rozdział 108 Rozdział 109 Rozdział 110 Rozdział 111 Rozdział 112 Rozdział 113 Rozdział 114 Rozdział 115 Rozdział 116 Rozdział 117 Rozdział 118 Rozdział 119 Rozdział 120 Rozdział 121 Rozdział 122 Rozdział 123 Rozdział 124 Rozdział 125 Rozdział 126 Rozdział 127 Rozdział 128 Tom II
Rozdział 129 Rozdział 130 Rozdział 131 Rozdział 132 Rozdział 133 Rozdział 134 Rozdział 135 Rozdział 136 Rozdział 137 Rozdział 138 Rozdział 139 Rozdział 140 Rozdział 141 Rozdział 142 Rozdział 143 Rozdział 144 Rozdział 145 Rozdział 146 Rozdział 147 Rozdział 148 Rozdział 149