– Przepraszam bardzo, że musiałeś tyle czekać! – powiedziała uprzejmym tonem niewysoka dziewczyna, pośpiesznie wchodząc do pokoju. Jej włosy zaczesane były w kucyk i nosiła parę okularów w czarnych oprawkach. Pod jej oczami widniały ciemne sińce, a w rękach trzymała kilka dokumentów.
– Witam, jestem Wang Nan, producent Wymarzonego Kochanka. Miło cię poznać.
Odstawiwszy dokumenty, dziewczyna uśmiechnęła się, wyciągając rękę. Tang Feng uścisnął jej dłoń z szacunkiem, lecz był nieco zaskoczony. Nie miał pojęcia, że producent był tak młody.
– Witam, jestem Tang Feng. – Uśmiechnął się uprzejmie.
– Już skontaktowaliśmy się z twoją agencją odnośnie do większości szczegółów. Twoja agencja wyraziła chęć współpracowania z nami przy tym programie. Jednakże nadal jest parę kwestii, o których muszę ci powiedzieć i również spytać cię o wyrażenie zgody. – Poprawiając okulary, producentka mówiła stanowczym i profesjonalnym tonem, który nie współgrał z jej wyglądem.
– W trzecim sezonie tematem programu nie będą randki między mężczyznami i kobietami. Zamiast tego, będą one pomiędzy dwoma mężczyznami. W tym sezonie zwyczajni mężczyźni o wyjątkowym pochodzeniu będą łączeni z celebrytami płci męskiej. Motyw miłości homoseksualnej rzecz jasna przyciągnie większą uwagę widzów, lecz może to również wpłynąć na twój osobisty wizerunek. Więc proszę, przemyśl to i daj nam następnie odpowiedź.
Przekazując dokumenty Tang Fengowi, producentka odezwała się ponownie:
– Jest tutaj kilka wprowadzeń do programu i również parę umów. Możesz zabrać je
do domu i przejrzeć. Nie ma potrzeby, by od razu udzielać odpowiedzi.
Ręka Tang Fenga opadła pod ciężarem wszystkich dokumentów. Wpatrywał się pusto w producentkę.
Tematem trzeciego sezonu jest umawianie się mężczyzny z innym mężczyzną?
– Tang Feng, powinieneś… powinieneś uważnie o tym pomyśleć. Możemy najpierw omówić to z agencją – powiedziała Xiao Yu, patrząc w dół na dokumenty w ręce Tang Fenga. Wymarzony Kochanek był z pewnością dobrym programem, a temat tego sezonu w istocie stałby się wyjątkowo popularny. Bez rozmyślania o tym wiedział, że show zdobędzie nawet więcej widzów. Oznaczało to, że prawdopodobnie uczestnicy również zyskają szybki wzrost popularności. To nie tak, że tego typu sprawy nie zdarzały się wcześniej.
Xiao Yu nie wątpiła w umiejętności Tang Fenga. Wiedziała, że brakowało mu jedynie okazji. Jednakże program bez wątpienia wiązał się z pewnym ukrytym ryzykiem.
– To dobra okazja, prawda? – Gdy opuścili biuro, Tang Feng poszedł przodem przed Xiao Yu. Nie wiedział, gdzie podział się Charles, a naprawdę wolałby nie wracać do domu taksówką. Xiao Yu uniosła głowę i napotkała widok pleców Tang Fenga. Westchnęła ciężko i powiedziała bezradnie:
– To naprawdę dobra okazja, ale niesie ze sobą bardzo duże ryzyko!.
– Podejmę się tego ryzyka. – Tang Feng uśmiechnął się, oglądając się na zmartwioną twarz Xiao Yu. – Czy mam prawo, by być w tej chwili wybredny? Skoro okazje tego typu zdarzają się rzadko kiedy, powinienem z tego skorzystać. Jeżeli chodzi o sprawy, które nadejdą potem, policzę się z nimi, kiedy już przyjdą.
Sukcesowi wielokrotnie towarzyszyło spore ryzyko. Film reżysera Li Wei opowiadał o miłości homoseksualnej, a program telewizyjny również poruszał ten sam temat. Nie wiedział, czy było to spowodowane gorącym tematem małżeństw tej samej płci, które ostatnio zalegalizowano w kraju, lecz bez wątpienia show ostatecznie przyciągnie ogromną uwagę społeczeństwa.
– Ale! – Xiao Yu chciała powiedzieć więcej, jednak widząc ukrytą stanowczość
w oczach uśmiechającego się Tang Fenga, ostatecznie westchnęła. – W porządku, skoro nalegasz, będę cię wspierać. Ale najpierw będę musiała zgłosić to prezesowi Lu.
Wraz ze skończonym spotkaniem, plan Tang Fenga na resztę popołudnia był jasny. Xiao Yu na własną rękę wróciła do agencji, by złożyć Lu Tian Chenowi raport odnośnie do show. Właśnie gdy Tang Feng miał już zadzwonić do Charlesa, mężczyzna tajemniczo pojawił się znikąd.
– Poszedłeś szukać gdzieś piękności? – rzekł kpiąco Tang Feng, widząc uśmiech
na jego twarzy.
– Szukam pięknego ciebie – Charles podszedł i chwycił ubranie Tang Fenga. – Będziesz mi gdzieś towarzyszył tego popołudnia.
Ponieważ umowa, którą zawarł z Charlesem, miała trwać jeszcze przez pół miesiąca, Tang Feng nie posiadał przywileju odmowy.
Tłumaczenie: Berenice96
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67 Rozdział 68 Rozdział 69 Rozdział 70 Rozdział 71 Rozdział 72 Rozdział 73 Rozdział 74 Rozdział 75 Rozdział 76 Rozdział 77 Rozdział 78 Rozdział 79 Rozdział 80 Rozdział 81 Rozdział 82 Rozdział 83 Rozdział 84 Rozdział 85 Rozdział 86 Rozdział 87 Rozdział 88 Rozdział 89 Rozdział 90 Rozdział 91 Rozdział 92 Rozdział 93 Rozdział 94 Rozdział 95 Rozdział 96 Rozdział 97 Rozdział 98 Rozdział 99 Rozdział 100 Rozdział 101 Rozdział 102 Rozdział 103 Rozdział 104 Rozdział 105 Rozdział 106 Rozdział 107 Rozdział 108 Rozdział 109 Rozdział 110 Rozdział 111 Rozdział 112 Rozdział 113 Rozdział 114 Rozdział 115 Rozdział 116 Rozdział 117 Rozdział 118 Rozdział 119 Rozdział 120 Rozdział 121 Rozdział 122 Rozdział 123 Rozdział 124 Rozdział 125 Rozdział 126 Rozdział 127 Rozdział 128 Tom II
Rozdział 129 Rozdział 130 Rozdział 131 Rozdział 132 Rozdział 133 Rozdział 134 Rozdział 135 Rozdział 136 Rozdział 137 Rozdział 138 Rozdział 139 Rozdział 140 Rozdział 141 Rozdział 142 Rozdział 143 Rozdział 144 Rozdział 145 Rozdział 146 Rozdział 147 Rozdział 148 Rozdział 149