True Star

Rozdział 93 – Albert I5 min. lektury

To prawda, miał chorobę serca. Jednak nigdy byś o tym nie pamiętał, stojąc tuż obok niego. Nigdy nie pomyślałbyś, że Fiennes był kimś, kto może umrzeć w każdej chwili z powodu zawału. – Głos Gino stał się łagodny, kryjąc w sobie cień szacunku. – Był taką optymistyczną osobą. Zawsze usiłował się doskonalić i był pracowity aż do przesady. Poza tym lepiej niż ktokolwiek inny wiedział jak dobrze żyć. Taki typ osoby jest bardzo atrakcyjny. Kto nie kochałby kogoś, kto przynosi tak dużo energii do swojego otoczenia? Kiedy z nim rozmawiałeś, czułeś, że każdy dzień na tej ziemi jest wspaniały. Próbowałeś doskonalić się razem z nim. To było nieprawdopodobne. Podziwiałem go, ale również mu zazdrościłem. Miałem w zwyczaju kłócić się z nim bez powodu. Wiem, że go nie nienawidziłem. Tylko chciałem… zbliżyć się do niego. – Mieszając swoją kawę porcelanową łyżeczką, Gino uśmiechnął się gorzko. – Bo wiedziałem, że nigdy nie będę w stanie stać się kimś takim jak on.

Było to dziwne, lecz fantastyczne uczucie, móc słyszeć opinie Gino na swój temat z perspektywy osoby postronnej. Tang Feng nigdy nie wiedział, że Gino miał wobec niego takie uczucia. Niemniej jednak przeszłe czyny Gino oraz słowa na jego temat były niezmiernie dziecinne.

Z tego, co mówisz, naprawdę wydaje się dobrą osobą. – Tang Feng pochwalił samego siebie bez wstrzymania. Było to raczej dobre odczucie.

Gino zaśmiał się w odpowiedzi.

Masz rację. Kiedyś zastanawiałem się, czy na jego miejscu, będąc porzuconą sierotą z genetyczną chorobą serca, byłbym w stanie stanąć o własnych siłach czy też uciekłbym się do obwiniania wszystkich wkoło za swoje kłopoty? Nawet gdybym potrafił się pozbierać, to sądzę, że byłoby mi trudno wspiąć się na pozycję Fiennesa. Nawet teraz mogę jedynie wpatrywać się w jego plecy i kontynuować wspinaczkę.

Bycie komplementowanym w ten sposób było wspaniałe – na tyle, że Tang Feng nie miał nic przeciwko temu, by pocieszyć swojego juniora.

Jesteś teraz Hollywoodzką gwiazdą. Nawet jeżeli miałbyś z nim rywalizować, nie jesteś tak daleko w tyle.

Gino potrząsnął głową i odpowiedział:

Kto mógłby konkurować z tym staruszkiem? Jest urodzonym aktorem. Został stworzony, by odnieść sukces w tej branży. W przyszłości, gdy ludzie będą o nim mówić, będą go opisywać jako „wielce poważanego aktora”. Jeżeli zaś chodzi o ludzi takich jak ja, możemy liczyć jedynie na „bardzo popularną gwiazdę”. Tego typu tytuł może zostać łatwo zabrany przez kogoś nowego.

Tang Feng nie zauważył nawet, że Gino opisał go jako „wielce poważanego aktora”. Jak on go właśnie nazwał? Staruszek? Litości, kiedy zmarł, nie miał nawet czterdziestu lat. Mężczyźni zbliżający się do czterdziestki są ponoć w szczytowej fazie swojej dojrzałości i uroku osobistego. W ogóle nie był stary.

Nie sądzę, żeby Fiennes był staruszkiem. W tym wieku mężczyźni są najbardziej czarujący.

Ty bezczelny gówniarzu!

Na listach Stu Najbardziej Seksownych Mężczyzn Świata w magazynach, więcej niż połowa mężczyzn była starsza niż trzydzieści pięć lat. Tylko nastolatki lubiłyby bezczelnych gówniarzy takich jak Gino.

Gino spojrzał z ciekawością na Tang Fenga, kiedy usłyszał jego ripostę.

Dbasz o niego?

Jest moim idolem. – Tang Feng prędko wymyślił wymówkę.

Nic dziwnego, że jesteś do niego tak podobny. Więc go naśladujesz.

Odpowiedź Gino niemalże sprawiła, że Tang Fengowi ze złości zagotowała się krew. Jakie naśladowanie? Jego osobowość była taka na co dzień, w porządku? Tang Feng wahał się, czy powinien chlusnąć resztką swojej kawy na Gino, czy nie.

To moja normalna osobowość. – Głos Tang Fenga był cięższy niż zazwyczaj, w oczywisty sposób dosyć niezadowolony.

Gino prędko zamachał ręką, poddając się.

W porządku. Przepraszam. Byłem w błędzie. Wybacz mi? Tang Feng z całą pewnością jest wyjątkową osobą. W ogóle nikogo nie naśladuje.

Tang Feng nie miał nawet siły, żeby się odciąć. Co to za przeprosiny? Gino zachowywał się, jakby pocieszał dziecko. W tym momencie zadzwonił telefon Gino. Aktor prędko odebrał i odpowiedział w paru zdaniach. Następnie znalazł kawałek papieru i powiedział przepraszającym tonem, podczas gdy coś gryzmolił:

Mój menadżer chce się ze mną spotkać z jakiegoś powodu. Muszę iść. To jest mój prywatny numer i ID messengera. Pamiętaj, żeby się ze mną skontaktować!

W porządku – odparł Tang Feng.

Pamiętaj, koniecznie musisz się ze mną skontaktować!

Wyglądało na to, że Gino się śpieszył, bo wypadł natychmiast po zostawieniu kawałka papieru. Tang Feng westchnął. Właśnie kiedy miał podnieść skrawek, ktoś inny go uprzedził. Tang Feng spojrzał do góry: stał przed nim blady mężczyzna ze złotymi włosami.

Tłumaczenie: Berenice96

Tom I
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Tom II
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132
Rozdział 133
Rozdział 134
Rozdział 135
Rozdział 136
Rozdział 137
Rozdział 138
Rozdział 139
Rozdział 140
Rozdział 141
Rozdział 142
Rozdział 143
Rozdział 144
Rozdział 145
Rozdział 146
Rozdział 147
Rozdział 148
Rozdział 149

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.