Dzisiejsze nagrania zostały bezproblemowo zakończone. Samotni członkowie ekipy dyskutowali między sobą, gdzie powinni udać się na kolację. Ci, którzy posiadali małżonków tak jak reżyser Li Wei, odrzucili ofertę wspólnego jedzenia i udali się do własnych domów, by zjeść z rodziną.
– Tang Feng, chodźmy coś zjeść.
Gino wyszedł ze swojej przyczepy po przebraniu się i zmyciu makijażu. Widząc, że aktor był w połowie drogi do samochodu, prędko go zawołał. Tang Feng machnął ręką bez odwracania się w jego kierunku.
– Nie, mam coś do zrobienia wieczorem. Do zobaczenia jutro – powiedział po wejściu do pojazdu.
Samochód ruszył, pozostawiając za sobą ścieżkę białego kurzu. Gino westchnął i włożył ręce do kieszeni. Wpatrywał się w punkt, gdzie zniknął Tang Feng, nie poruszając się przez dłuższą chwilę. Nieco zirytowany, kopnął kamyki leżące naprzeciwko jego stopy. Nadal pamiętał, co zobaczył dwa dni wcześniej w apartamencie Tang Fenga, lecz nie wierzył w to, że aktora i Lu Tian Chena coś łączyło. Pomimo tego, że w przemyśle rozrywkowym sława była wszystkim, a wśród celebrytów utrzymywanie wątpliwych związków ze swoimi przełożonymi stanowiło normę. Wiedział jednak, że Tang Feng nie był tego typu osobą. Nie był osobą, która sprzedałaby swoje ciało za szansę zagrania w filmie.
***
Tang Feng nie chciał się przyznać, że unikał Gino. Może dlatego, że ten Gino był inny niż Gino, którego znał w przeszłości. A może dlatego, że był zaskoczony nagłą bliskością w ich relacji. Ostatecznie tylko on sam znał prawdziwy powód.
W czasie nagrań wymagano od niego intymnych kontaktów z aktorem. Tang Feng nie był idiotą. Chociaż Charles i Lu Tian Chen niczego nie powiedzieli, mógł stwierdzić, czy dana osoba jest zadowolona, czy też nie na podstawie jej zachowania. O ile wiązało się to z pracą, intymne kontakty z Gino były zrozumiałe. Jednakże utrzymywanie bliskości również poza obiektywem mogło łatwo wprowadzić ludzi w błąd. W porównaniu z przeszłością Lu Tian Chen oraz Charles skupiali na nim więcej uwagi. Nie było to związane z miłością – z całą pewnością nie oznaczało, że tych dwóch nagle się w nim zakochało. Chodziło o coś znacznie prostszego, zupełnie jak ze zwierzakiem domowym, którym zajmowałeś się od lat, a który nagle zaczął kleić się do kogoś innego zamiast ciebie. Każdy czułby się niekomfortowo w przypadku takiej zmiany. Jeżeli nie chcesz mieć problemów, najlepiej unikaj ich wszystkich możliwych źródeł.
Dwa dni wcześniej Lu Tian Chen wypełnił szafę Tang Fenga własnymi ubraniami. Od tamtego czasu spali w tym samym pokoju. Wielokrotnie, gdy Tang Feng wracał do domu po nagraniach, mężczyzna również był obecny. Jedli wspólnie kolację i rozmawiali o tym, jak minął dzień. Następnie Tang Feng udawał się do pustego pomieszczenia i ćwiczył swoje kwestie przed lustrem, a prezes szedł do własnego gabinetu, by zająć się pracą. Podczas tego okresu żaden z nich nie przeszkadzał drugiemu. Około dziewiątej lub dziesiątej wieczorem, spotykali się ponownie w salonie. Oglądali telewizję i znowu rozmawiali. Niekiedy wychodzili do baru albo na spacer. Takie uporządkowane życie wywoływało dziwne wrażenie w Tang Fengu, lecz z pewnością nie mogło trwać wiecznie.
Był to kolejny wieczór. Po chwili oglądania telewizji, Tang Feng i Lu Tian Chen udali się do swoich pokojów, by wziąć prysznic. Zazwyczaj, gdy aktor wracał do pokoju po długim prysznicu, Lu Tian Chen siedział już na łóżku z książką w ręce. Dziś było tak samo, z wyjątkiem jednego szczegółu.
– Czy mnie oczy mylą, czy to mój scenariusz? – Tang Feng zbliżył się, osuszając włosy ręcznikiem.
Wspiął się na łóżko z drugiej strony. Opierając się na rękach i nogach, przypominał wielkiego kota. Jego wolne i nieporadne ruchy przyciągnęły spojrzenie Lu Tian Chena. Widząc, że mężczyzna się w niego wpatruje, Tang Feng potarł twarz dłonią.
– O co chodzi? Nadal mam zarost na twarzy?
– Tia, ominąłeś jedno miejsce.
Lu Tian Chen wyciągnął ramię i potarł fragment twarzy Tang Fenga pomimo faktu, że był on całkowicie gładki. Spokojnie ponowił ten gest. Następnie opuścił głowę, by kontynuować czytanie pozaznaczanego scenariusza. Strony były wypełnione odręcznymi zapiskami. W przypadku niektórych scen, Tang Feng użył trzech różnych kolorów, aby naszkicować trzy sposoby ich odegrania. Gdy przyjdzie do kręcenia sceny w rzeczywistości, wybierze najlepszą z trzech metod. Lu Tian Chen wiedział, że Tang Feng ciężko pracował. Gdy jeszcze byli w Chinach, przeznaczał cały czas wolny od pracy na czytanie i ćwiczenie sztuk walki. Teraz, w zetknięciu z drobiazgowymi notatkami na scenariuszu, Lu Tian Chen odniósł wrażenie, że nigdy nie rozumiał aktora. Wcześniej tak było, lecz teraz powoli zaczynał go rozumieć.
– Jutro jest scena pocałunku? – zapytał.
– Zgadza się.
A pocałowaną osobą miał być sam Tang Feng.
Tang, który wiecznie uciekał, wreszcie zostanie zmuszony do konfrontacji z uczuciami Chrisa. Scena pocałunku będzie najważniejszą z jutrzejszych scen. On i Gino w ogóle nie ćwiczyli do tej sceny, ponieważ reżyser chciał, by dawała świeże, autentyczne odczucie.
– W ten sposób? – Nie dając mu szansy na odpowiedź, Lu Tian Chen pochylił się na bok i pociągnął go w swoje ramiona.
Tang Feng był nieco zszokowany, gdy poczuł pocałunek na ustach. W ciągu całego czasu, gdy mieszkali ze sobą, mężczyzna nigdy nie próbował go uwieść. Siła pocałunku popchnęła go z powrotem na materac łóżka, przez co upadł w morze białej pościeli. Kładąc dłoń na nadgarstku Lu Tian Chena, Tang Feng usiłował uniknąć jego ust. Niestety, Lu Tian Chen nie zamierzał pozwolić mu na ucieczkę. Po zmuszeniu aktora do leżenia na pościeli przycisnął go swoją klatką piersiową. Woń żelu pod prysznic oraz wody kolońskiej zmieszała się i wypełniła pomieszczenie. Całowany do utraty tchu, Tang Feng otworzył usta, by zaczerpnąć powietrze. Chwytając się każdej okazji niczym gepard, Lu Tian Chen przecisnął język pomiędzy zębami Tang Fenga i zaatakował wnętrze jego ust.
– Uch.
Wszystko wydarzyło się tak prędko, że Tang Feng nie zdołał się sprzeciwić. Usiłował popchnąć Lu Tian Chena, lecz mężczyzna nie był takim mięczakiem jak Su Qi Cheng. Przeszedł przez obszerny trening, nie był zatem kimś, kogo można by łatwo odepchnąć lub kopnąć. Prezes przytrzymywał wszystkie kończyny Tang Fenga, uniemożliwiając jakiekolwiek sposoby ucieczki. Kontynuował dzikie całowanie aktora, zupełnie jakby zamierzał go pochłonąć w całości. Przyśpieszone oddechy wypełniły pokój, tak samo, jak dźwięk przesuwającej się pościeli oraz ciał. Z pewnością nie był to pierwszy raz, gdy Tang Feng się z kimś całował. Nie był to również jego pierwszy równie namiętny pocałunek. Jednak po raz pierwszy był przygniatany od stóp do głów i równocześnie całowany do utraty tchu. Nie mógł poruszać rękami ani nogami, więc wyostrzyły się jego inne zmysły, na przykład słuch i dotyk. Słyszał tuż przy uchu ciężkie dyszenie Lu Tian Chena, mieszające się z jego własnym. Ich klatki piersiowe stykały się ze sobą, więc słyszał także szalone bicie obu serc. Gdy dwa nierównomierne bicia stopniowo złączyły się w jedno i zaczęły uderzać wspólnym rytmem, dźwięk ten spotęgował się w jego uszach, prędko przejmując kontrolę nad całym światem. Mogli całować się przez pół minuty, lecz mogło to także trwać pięć minut. Kiedy Lu Tian Chen wypuścił Tang Fenga, aktor miał zamknięte oczy. Jego wargi były wilgotne od pocałunku i lśniły perłowo w świetle lampy. Jego rzęsy drżały wraz z kolejnymi gwałtownymi oddechami. Mężczyzna pochylił się i ponownie pocałował Tang Fenga.
– Co to ma znaczyć? – Tang Feng uchylił powieki i ujawnił parę oczu, która zawsze sprawiała, że inni nie byli w stanie odwrócić wzroku.
– Rozgrzewka.
Głos Lu Tian Chena brzmiał łagodniej niż zazwyczaj, lecz jego ton był spokojny. Gdyby nie znaczne unoszenie się jego klatki piersiowej, trudno byłoby odgadnąć, że jeszcze chwilę wcześniej zanurzał się w namiętnym pocałunku. Tang Feng zmrużył oczy i przyjrzał się podejrzliwie pochylonemu nad nim mężczyźnie.
– Zamierzasz leżeć na mnie przez całą noc? Albo naprawdę uważasz… że wierzę w ten twój żart? – Tang Feng użył nieco większej siły, próbując zepchnąć z siebie Lu Tian Chena.
– Skoro tak, jak myślisz, dlaczego to zrobiłem?
Ponownie zachowując swoją pozycję, mężczyzna chwycił ręce Tang Fenga i mocno je przytrzymał. Ich bliskość sprawiła, że obydwaj czuli wzrastające gorąco swoich ciał. Z czasem temperatura jedynie wzrastała, aż wkrótce pokój wydawał się wypełniony wonią płomienia. Jako stary lis, Tang Feng nie powinien panikować, lecz nie potrafił powstrzymać wrażenia, że Lu Tian Chen próbuje użyć swojego przeszywającego spojrzenia, by przejrzeć na wskroś jego duszę.
– Dlaczego sam mi tego nie powiesz?
– Uwodzisz mnie.
Tang Feng wybuchnął śmiechem, usłyszawszy tę odpowiedź. O czym on mówi? Niby, kiedy usiłował uwieść Lu Tian Chena?
– Nie, nie uwodzę. Prezesie Lu, spróbuj okiełznać swój narcyzm.
Zaśmiał się ponownie, a wraz z jego śmiechem natychmiast zniknęła intymna atmosfera.
– Jak możesz mnie nie uwodzić, skoro jesteś Tang Fengiem? Wcześniej byłeś we mnie tak zakochany, że zaakceptowałeś ofertę Charlesa, by zbudzić we mnie zazdrość. Teraz jest tak samo, celowo udajesz, że jesteś blisko z Charlesem i Gino, podczas gdy dystansujesz się ode mnie. Robisz to, żeby sprawić mi przykrość.
– Nie, nie zrobiłem niczego takiego.
Lu Tian Chen z pewnością zanadto kombinował.
– Jeżeli tego nie zrobiłeś, to kim jesteś? Czy człowiek stałby się kimś zupełnie innym tylko z powodu amnezji?
– Jestem Tang Feng. – Nie był przestraszony. Wpatrywał się w Lu Tian Chena, wyraźnie wymawiając słowa. – Jestem Tang Feng. Możesz tego nie rozumieć, ale to nie znaczy, że kłamię.
Tłumaczenie: Berenice96
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67 Rozdział 68 Rozdział 69 Rozdział 70 Rozdział 71 Rozdział 72 Rozdział 73 Rozdział 74 Rozdział 75 Rozdział 76 Rozdział 77 Rozdział 78 Rozdział 79 Rozdział 80 Rozdział 81 Rozdział 82 Rozdział 83 Rozdział 84 Rozdział 85 Rozdział 86 Rozdział 87 Rozdział 88 Rozdział 89 Rozdział 90 Rozdział 91 Rozdział 92 Rozdział 93 Rozdział 94 Rozdział 95 Rozdział 96 Rozdział 97 Rozdział 98 Rozdział 99 Rozdział 100 Rozdział 101 Rozdział 102 Rozdział 103 Rozdział 104 Rozdział 105 Rozdział 106 Rozdział 107 Rozdział 108 Rozdział 109 Rozdział 110 Rozdział 111 Rozdział 112 Rozdział 113 Rozdział 114 Rozdział 115 Rozdział 116 Rozdział 117 Rozdział 118 Rozdział 119 Rozdział 120 Rozdział 121 Rozdział 122 Rozdział 123 Rozdział 124 Rozdział 125 Rozdział 126 Rozdział 127 Rozdział 128 Tom II
Rozdział 129 Rozdział 130 Rozdział 131 Rozdział 132 Rozdział 133 Rozdział 134 Rozdział 135 Rozdział 136 Rozdział 137 Rozdział 138 Rozdział 139 Rozdział 140 Rozdział 141 Rozdział 142 Rozdział 143 Rozdział 144 Rozdział 145 Rozdział 146 Rozdział 147 Rozdział 148 Rozdział 149