Ruo Yan przyglądał się jak dwie służące używając mokrego ręcznika ostrożnie pomagają wciąż śpiącemu Feng Mingowi umyć ramiona. Chiu Yue nalała ciepłej wody do misy i biorąc kolejny, czysty ręcznik omyła twarz Księcia, po czym delikatnie ją osuszyła.
Ostrożna i troskliwa obsługa sprawiła, że Feng Ming mruczał szczęśliwy, poruszając się nieznacznie na łóżku. Chiu Yue i Chiu Xing również się uśmiechały.
Książę Ming wciąż był taki sam. Leżałby w łóżku cały dzień, gdyby nie użycie ciepłej wody, aby nieśpiesznie pomóc mu się obudzić. Oczekiwanie, że sam się obudzi o tak wczesnej porze, było jak złudne nadzieje.
Feng Ming pomału otworzył powieki.
– Mhhhmm jak dobrze. – Potarł swoje oczy leniwie.
Ruo Yan był sekretnie zdumiony. On również wiedział, że Feng Ming nie był rannym ptaszkiem. Kiedy nadchodził czas śniadania mężczyzna po prostu wyciągał go z łóżka. Twarz Księcia była wiecznie blada i naburmuszona, nie chciał w ogóle rozmawiać, przyprawiając tym Ruo Yana o prawdziwy ból głowy. Niespodziewanie, te dwie małe służące znały na to idealny sposób.
– Książę Ming się obudził? – Pogodne twarze Chiu Yue i Chiu Xing pochylały się tuż nad nim.
Feng Ming spojrzał najpierw w prawo, potem w lewo, a na jego ustach pojawił się promienny uśmiech.
– Dzień dobry.
– Dzień dobry, Książę Ming – odpowiedziały jednogłośnie dziewczyny.
– Książę, już czas wstać i się ubrać.
Chiu Yue przygotowała szaty i razem z Chiu Xing pomogły Feng Mingowi złożyć kolejne warstwy na szczupłe ciało.
Dzięki temu, że miał je teraz koło siebie w Pałacu, Feng Ming trochę częściej się uśmiechał, a jego twarz w końcu nabrała odrobinę koloru.
Po tym jak Ruo Yan pocałował Księcia kilka razy, to wyszedł niechętnie z sypialni, aby zająć się swymi codziennymi obowiązkami.
Wewnątrz komnaty pozostał tylko Książę, Chiu Yue i Chiu Xing. Wymuszony uśmiech zniknął z twarzy Feng Minga zaraz po tym, gdy mężczyzna zamknął za sobą drzwi.
Feng Ming mrucząc coś pod nosem usiadł na łóżku, podniósł nogi i objął ramionami swoje kolana. Wyglądał na bardzo smutnego, jakby pogrążał się w depresyjnych myślach.
Widząc go w takim stanie Chiu Yue zmartwiła się na poważnie, nie śmiała jednak zadawać żadnych pytań, tylko cicho obserwowała jego zachowanie.
Chiu Xing przyniosła lekarstwo stojące w kącie sypialni i podała je Feng Mingowi.
– Książa Ming, pora wziąć lekarstwa.
Feng Ming wpatrywał się w maleńkie miseczki przez dłuższy czas i pod czujnym spojrzeniem Chiu Yue wziął je w końcu do ręki.
– Bardzo ładnie, proszę, niech Książę szybko je wypije. – Dziewczyna uśmiechnęła się lekko.
– Nie patrz na mnie – odpowiedział Feng Ming. – Nie chcę, żeby ktoś na mnie patrzył.
– Ach, Książę Ming, znowu jest niesforny. – Chiu Xing potrząsnęła głową. Obie jednak podążyły za prośbą swego Księcia, odwróciły głowy i zamknęły oczy. – Dobrze, już nie patrzymy. Proszę, Książę, wypij szybko lekarstwo.
Nagle ciszę przerwał przerażony głos Chiu Xing:
– Co wsadziłeś do miseczki? – Dziewczyna wyrwała lekarstwo z ręki Feng Minga i chwyciła za drugą delikatną dłoń, rozchylając palce i strzepując z niej czarny popiół.
Chiu Yue podeszła natychmiast do nich, podniosła rękę Feng Minga i ostrożnie powąchała pozostałości pyłu na jego dłoni.
– Książę Ming, co to jest?
– To popiół z kadzidła.
– Książę, oszalałeś? Dlaczego jesz popiół? – Chiu Xing wyglądała na przerażoną. – Co jeśli jeszcze bardziej się rozchorujesz?
Dziewczyna potrząsnęła ramionami Feng Minga, lecz znieruchomiała po tym, jak zobaczyła oczy Księcia. Czarne źrenice nie wyglądały na szalone – były rozszerzone i świadome, a ich widok sprawił, że dziewczyna zadrżała.
– Książę Ming…
– To… spowalnia moje ozdrowienie i przedłuża moją chorobę. – Feng Ming mówił spokojnym głosem, patrząc pewnie na dziewczęta. – Dzięki temu, Ruo Yan nie jest w stanie zmuszać mnie do…
Obie służące nagle wszystko zrozumiały. Chiu Yue, nie potrafiąc się powstrzymać, zaczęła głośno płakać, a Chiu Xing uklękła przy łóżku nie będąc w stanie wydusić z siebie ani słowa.
– Książę Ming, dlaczego to robisz? – spytała łamiącym się głosem Chiu Yue. – W ten sposób robisz sobie jeszcze większą krzywdę… to… jak Księcia Minga może nie obchodzić jego własne życie?
Feng Ming dotknął głowy Chiu Xing i smutno się uśmiechnął.
– Nie chcę umrzeć. Z nadejściem wiosny Ruo Yan planuje zaatakować Xi Rei. Kiedy to nastąpi, zamierza zabrać mnie tam ze sobą. Tak długo jak jestem chory, osłabiony i czasem wymiotuję krwią, on będzie ostrożny, bo nie chce żebym umarł w czasie drogi. Wie, że musi dać mi czas na wyzdrowienie. Mam nadzieję, że Królowej Wdowie uda się ustabilizować sytuację w Xi Rei, a ja postaram się opóźnić inwazję Ruo Yana na nasze Królestwo.
– Książę Ming, pomyślmy razem o czymś innym, co mogłoby odwlec wszystko w czasie. Działając w ten sposób Książę Ming może tylko zrobić sobie krzywdę.
– Głupie dziewczyny, jaką macie moc, aby powstrzymać działania Króla Li? – Feng Ming popatrzył na błękitne niebo tuż za oknem. Nikt nie był w stanie odgadnąć jakie uczucia ukrywał w swym sercu, ile siły potrzebował na to, aby codziennie patrzeć na Ruo Yana i niewinnie się do niego uśmiechać, ile siły potrzebował na to, aby znosić jego pocałunki, dotyk i objęcia silnych ramion.
Gdyby w przeszłości znalazł się ktoś, kto przewidziałby, że nastanie taki dzień, nigdy by mu w to nie uwierzył.
Jednak teraz nie miał wyboru. Teraz wiedział, że kiedy ludzie muszą zrobić coś bardzo ważnego dla siebie i bliskich, to są w stanie znieść bardzo wiele. Sam nawet nie podejrzewał, że znajdzie w sobie tyle siły.
Twarz Feng Minga pokazywała opanowanie i wytrwałość, ściszył swój głos i dodał:
– Chcę, żebyście mi pomogły podtrzymać moją chorobę. Chcę być na wpół chory, na wpół zdrowy. A gdyby Ruo Yan nie mógł się już dłużej powstrzymać… i zmusił mnie… wy dwie nie macie prawa ingerować.
– Książę Ming… – Obie zawołały głośno.
Straż pilnująca wejścia do komnaty usłyszała krzyki i natychmiast otworzyła drzwi.
– Co to się dzieje? Czy Książę Ming źle się czuje?
– Nie róbcie hałasu! – Feng Ming zmarszczył brwi i zagrzmiał: – Wylewają łzy szczęścia, które tak przyjemnie mi słuchać, dlaczego nam przeszkadzacie? Jeśli wciąż będziecie tak głośni, to każę Rong Tianowi was pozabijać!
Na twarzy strażników pokazał się strach. Ruo Yan, aby zobaczyć uśmiech Feng Minga, byłby w stanie tak po prostu ich zabić? Nie chcieli ryzykować, szybko ukłonili się i wyszli, zamykając za sobą drzwi.
***
Czas płynął i w końcu nadeszła wiosna. Feng Ming uśmiechał się do Ruo Yana, ale wciąż potajemnie wymuszał na sobie chorobę.
– Mamy już wiosnę –powiedział któregoś dnia Ruo Yan.
– Hnm.
– Twoje zdrowie wciąż się nie poprawia. Czasami jest lepiej, czasami gorzej.
– Hnm. – Feng Ming zatopił się w ramionach mężczyzny, udając rozkapryszonego. – Gardzisz mną za to?
Ruo Yan uśmiechnął się cierpko:
– Nie, wcale, ale chciałbym pojechać z tobą na wycieczkę i trochę się zabawić.
– Zabawić? – Feng Ming otworzył szeroko oczy. – Gdzie?
– Do Xi Rei.
– Ale czy nie jesteśmy teraz w Xi Rei?
– Oczywiście, że jesteśmy, ale miejsce, do którego chcę cię zabrać, również zwą Xi Rei. Czy pamiętasz, co ci kiedyś powiedziałem?
– Co mi powiedziałeś? – Feng Minga przeszedł dreszcz, szybko odwrócił głowę i spojrzał w okno na niebo, które z dnia na dzień robiło się coraz jaśniejsze. Jego twarz nagle rozmarzyła się, jakby wrócił pamięcią do odległej przeszłości, a cały umysł zatopił się we wspomnieniach: – Powiedziałeś mi, że kiedy nadejdzie wiosna, zabierzesz mnie na równiny, abym mógł zobaczyć zieleniące się pola. Powiedziałeś, że wiosną będą pokryte trawami i usiane żółtymi i czerwonymi kwiatami, pięknymi i urzekającymi. Powiedziałeś, że po zimie wszystko na ziemi odradza się znów do życia.
Spojrzał na Ruo Yana i jeszcze raz zakopał swą głowę w jego ramionach.
– No i znowu płaczesz. – Ruo Yan szybko spojrzał na Feng Minga i dodał: – Nie potrafisz już nawet więcej udawać. Ja także nie potrafię dłużej udawać, że o niczym nie wiem…
Twarz Ruo Yana nagle nabrała chłodnego wyrazu. Feng Ming zadrżał i w panice zaczął wyrywać się z objęć mężczyzny. Ruo Yan uśmiechnął się kpiąco i wzmocnił uścisk ramion, więżąc w nich Księcia jeszcze bardziej.
– Wypuść mnie!
Ruo Yan prychnął:
– Leżałeś w moich objęciach tysiące razy, dlaczego się teraz powstrzymujesz?
– Ty wiesz! – Feng Ming zagryzł zęby.
– Udawałeś przez pół roku. Ja sam mam wiele spraw w Królestwie, którymi muszę się zajmować, a w mym haremie jest również pewna piękność, która oddaje mi swe ciało i czułe uściski. Jestem zbyt leniwy i nie miałem potrzeby, żeby wcześniej cię zdemaskować. Lecz teraz wszystko jest już gotowe. Twoja charyzma czyni rzeczy trudniejszymi, jednak nadszedł czas, żeby wszystko ujawnić.
– Ty draniu!
– Chyba nie myślałeś, że uda ci się oszukać Króla Li? Możesz winić tylko siebie! –Ruo Yan zniżył głos i rzucił Feng Minga na łóżko, przyciskając go ciężarem swego ciała.
Feng Ming ze wszystkich sił starał się wyrwać, jednak tylko na krzyk mógł sobie pozwolić.
– Ruo Yan, nie waż się mnie dotykać. Zobaczysz, jeśli mnie zmusisz, zabiję się, odgryzę sobie język. Nigdy nie pozwolę, żebyś użył mnie przeciw Xi Rei.
Mężczyzna popatrzyła na niego arogancko i nagle wymusił na Feng Mingu kilka brutalnych i głębokich pocałunków. Jego ręka porwała szatę Księcia, odsłaniając ciało, a głęboki głos wywołujący trwogę w ludzkich sercach, przemówił nagle do ucha chłopaka:
– Jeśli to zrobisz, natychmiast zetnę głowy tym dwóm uroczym dziewczynom.
Gdyby to siła decydowała o wygranej, Feng Ming już dawno by się poddał, jednak napięcie między nimi wciąż nie malało. Kiedy ich oczy nagle się spotkały, powietrze wokół nich wypełniło się iskrami.
– Jeśli tak bardzo się tego domagasz, nie będę w stanie ci się przeciwstawić – powiedział Feng Ming głosem zimnym jak lód. – Jeśli się odważysz, zrób to. – Patrzył prosto w oczy Ruo Yana, nie czując przy tym żadnego strachu.
Mężczyzna odwzajemniał głębokie spojrzenie, a na jego ustach pojawił się kpiący uśmiech. Jego dolna partia ciała przyciskała Feng Minga, czyniąc jakikolwiek ruch wręcz niemożliwym. Jego duża dłoń zaczęła pieścić gładki i delikatny członek Księcia, jednak chwilę później nagle się zatrzymała.
Ruo Yan wyprostował swój tors i arogancko powiedział:
– Chcesz odnieść więcej ran, żeby powstrzymać mnie przed wyjazdem do Xi Rei? Haha, obawiam się, że nie będzie to takie łatwe. Gdy tylko dostanę Xi Rei w swoje ręce, czy i ty wtedy nie będziesz mój? – Beztrosko pogładził Feng Minga po policzku, złożył na jego ustach pocałunek i wstał z łóżka. – Wszystko jest już gotowe. Jutro wojsko opuści granice Li, a ty jedziesz ze mną.
Feng Ming zacisnął zęby i przygryzł wargi. Nie spodziewał się, że cały ból i żal, jaki doświadczał przez ostanie pół roku, nie przyniósł żadnego efektu. Jak mógł być tak głupi i wierzyć, że uda mi się oszukać tego podłego mężczyznę?
Łzy zaczęły napływać do jego oczy, jednak nie chciał pokazać przed Ruo Yanem swej słabości. Zagryzł mocno dolną wargę i zmusił się do opanowania emocji.
Tej nocy nawet Chiu Yue i Chiu Xing były odizolowane. Nogi i ręce Feng Minga zostały związane delikatnym szalem, a do ust wsadzono mu knebel, chcąc w ten sposób zapobiec ewentualnemu targnięciu się na życie.
Ruo Yan osobiście zmusił go do wypicia czarki z czarnym jak smoła lekarstwem, drwiąc przy tym:
– Ten roztwór osłabi twoje ciało. Nawet nie będziesz w stanie odgryźć sobie języka. Stosowanie go na tobie przez ponad pół roku wydawało się zbyt kłopotliwe, jednak na czas podróży do Xi Rei będzie dużą pomocą.
Spojrzał w dół i pocałował blade usta Feng Minga. Widząc piękne i uparte oczy Księcia, uśmiechnął się złośliwie i przyciągnął go do siebie, układając w swoich ramionach, tak jak to robił przez ostatnie minione miesiące, po czym zamknął oczy, by powitać sen.
Następnego dnia Wojska Królestwa Li wyruszyły na wyprawę wojenną.
Xi Rei leżało bardzo daleko. Ojczyzna Rong Tiana już niedługo miała cierpieć prawdziwe katusze.
Najlepsi z wielkiej Armii Królestwa Li, niezliczone tysiące żołnierzy i koni, wyruszyli w tę długą podróż, aby podbić wrogie państwo. W stolicy pozostał tylko jeden Generał, który za cenę życia miał strzec całego kraju.
Księżniczka Miao Guang oraz Książę Ming osobiście towarzyszyli Wielkiemu Królowi Li w tej krucjacie. Również Chiu Yue i Chiu Xing zostały zabrane, aby osobiście zajmować się osłabionym przez działanie leków Feng Mingiem, którego umieszczono w obszernym, pokrytym olbrzymią plandeką powozie.
Ten sam powóz miał służyć również Ruo Yanowi za miejsce do odpoczynku w czasie tej podróży.
Ciągnięty przez kilka rzędów wspaniałych rumaków powóz wyglądał majestatycznie. W środku znajdowały się nawet najpotrzebniejsze meble, a całość wyglądała imponująco, pokazując potęgę i dostojność Wielkiego Króla Li.
***
– Nie widziałem twojego uśmiechu od kilku dni, tak naprawdę trochę za nim tęsknię. – Ruo Yan delikatnie ugryzł płatek ucha Feng Minga. – Pokaż mi swój uśmiech, a zdradzę ci obecną pozycję naszych wojsk.
Feng Ming był więziony w karecie od czasu wymarszu ze stolicy. Nawet Chiu Yue i Chiu Xing nie mgły opuścić jej w czasie dnia, a podniesienie kotary i wyjrzenie na chwilę było surowo zabronione.
Kiedy Ruo Yan opuszczał powóz, aby wraz ze swymi Dowódcami planować strategię ataku, pozostawiał Feng Minga i służące w środku ich luksusowego więzienia, a straże pilnowały ich jak najcenniejszego skarbu.
Książę i dziewczęta nie wiedzieli, gdzie obecnie się znajdują, co więcej, nie mięli pojęcia, kiedy nastąpi sam atak.
Feng Ming zagryzł dolną wargę. Pomimo tego, że bardzo wyszczuplał, jego czarne oczy wciąż jasno lśniły. Drwina ze strony Ruo Yana sprawiła, że odwrócił twarz w drugą stronę i spojrzał na dywan.
Im bardziej był uparty, tym mocniej wzbudzał w Ruo Yanie chęć dokuczania mu. Widząc jak chłopak odwraca głowę, a jego szczupła szyja pokazuje swój piękny kształt, mężczyzna nie potrafił się powstrzymać i kuszony tym widokiem przyciągnął Księcia do siebie aż poczuł, że znowu zamknął go całego w swoich ramionach. Szybko opuścił głowę i ugryzł blade, lecz wciąż piękne, małe usta.
– Feng Ming, ty naprawdę jesteś czarujący.
Ruo Yan ściszył swój głos, pozostawiając na wargach Księcia niezliczone ślady pocałunków. Feng Ming nie był w stanie ich uniknąć. Wpatrywał się gniewnie wprost w czarne jak noc oczy mężczyzny.
Zawsze, kiedy Ruo Yan widział to spojrzenie, zaczynał odczuwać wszechogarniające i niepohamowane pożądanie, aby natychmiast posiąść Feng Minga tu i teraz.
Nawet otrzymanie ran, nawet Xi Rei, nawet sprawy państwowe nie miały wtedy żadnego znaczenia. Marzył tylko o tym, aby pchnąć w dół tę kruchą osobę, którą trzymał właśnie w ramionach, rozstawić jej nogi… wejść w niego, pozwolić tej pięknej twarzy skrzywić się, pozwolić tym bladym ustom pokryć się krwawym kolorem, usłyszeć te harde i zalotne jęki, pozwolić tej parze upartych pięknych oczu wypełnić się łzami, które spłynęłyby strumieniami po delikatnych policzkach. Pozwolić Feng Mingowi poznać jego siłę i to, że wcale nie jest słabszy od Rong Tiana. Pokazać, że jest w stanie dać mu więcej rozkoszy niż Rong Tian. Udowodnić, że to on, Ruo Yan, ma większe prawo do posiadania Feng Minga…
Kiedy jednak następował punkt krytyczny, Ruo Yan potrafił się powstrzymać. W głębi siebie dobrze rozumiał, że kiedy użyje siły, ta delikatna równowaga pomiędzy nim, Feng Mingiem a Rong Tianem zostanie zniszczona.
Chwila, w której siłą posiądzie Księcia, będzie chwilą, w której go straci. Jeśli tak się stanie, Rong Tian wygra – wygra na zawsze.
Jeśli chcesz go mieć, nie krzywdź go.
Ostatnie słowa Rong Tiana wciąż brzmiały echem w jego uszach i trzymały na wodzy jego żądzę. Za każdym razem, kiedy pohamowywał swą brutalność, natychmiast ogarniała go frustracja.
Wiedział, że wpadł w pułapkę, a tymi, którzy ją na niego zastawili był Rong Tian i Feng Ming. Ten rodzaj pułapki wprawiał go w prawdziwy gniew i rozbudzał w jego sercu niepokój. Wolał jednak teraz powstrzymać swe palące pragnienie, żeby potem… być może zaznać prawdziwej słodyczy.
Ruo Yan używając swych zębów kilka razy ugryzł Księcia. Ślady po miłosnych ukąszeniach rozsiane były od małych ust poprzez gładki policzek i kawałek szyi aż do kuszącego płatka ucha.
Ciężki oddech Króla sprawił, że Feng Ming dyszał z niepokojem, jednak z jego ust nie wydobył się ani jeden jęk poddania.
– Płacz, Feng Ming, chcę usłyszeć twój płacz.
Książę spokojnie wytrzymywał atak na swoje ciało. Pełen wdzięku zarys jego twarzy pokazywał niesamowitą elegancję i determinację. Ostatnie słowa Rong Tiana mówiły dokładnie o tym, ten wyraz twarzy, ta emanująca z chłopaka siła, powstrzymywała Ruo Yana przed dokonaniem ostatecznej przemocy.
Mężczyzna pohamował się przed rozdarciem szat na delikatnym ciele, ale złapał za szczupłe nadgarstki i uwięził je w swoich silnych dłoniach. Ból żelaznego uścisku przeszedł z kruchych nadgarstków, aż do mózgu Feng Minga, sprawiając, że Książę zmarszczył gniewnie brwi.
– Dziś cię nie zmuszę. – Ruo Yan spojrzał na piękną twarz wykrzywioną teraz przez ból i ponownie ugryzł małe usta. Wyglądało na to, że odzyskał zdrowy rozsądek zanim przekroczył cienką granicę. Powoli poluźnił uścisk i stanowczo dodał: – Będę się z tobą kochał w Pałacu Xi Rei. To w tamtym miejscu po raz pierwszy połączysz się ze mną. Zrobisz to!
Chciał zrobić wszystko, aby wymazać ślad po Rong Tianie i bez względu na cenę zdobyć Feniksa latającego po dziewiątym niebie – tylko dla siebie.
***
Armia wciąż maszerowała naprzód. Feng Ming siedział spokojnie w powozie, czując jak wielkie koła ciągnięte przez rzędy koni pokonują drogę, nieubłaganie zbliżając się do celu.
Wiedział, że niebezpieczeństwo dotrze do Xi Rei z dnia na dzień, kiedy on sam był tak bezradny.
Przybył z nowoczesnego świata, gdzie cywilizacja była tak wysoce rozwinięta, a mimo to nie był w stanie przeciwstawić się Ruo Yanowi, starożytnemu władcy.
Chciał użyć bomb, ale gdzie miałby znaleźć potrzebne do tego narzędzia? Odkąd Miao Guang dostarczyła mu suknię, którą użył później do ucieczki robiąc z niej spadochron, Ruo Yan zabronił dostarczać mu jakichkolwiek dziwnych rzeczy, o które by poprosił.
Chciał użyć podstępu, jednak jak wygrać z Królem, dla którego intrygi i machinacje były czymś powszechnym?
Ach, gdyby tylko miał pistolet w swej ręce!
Feng Ming głęboko zrozumiał wagę nauki i rozwoju cywilizacji.
Ruo Yan chłodno wpatrywał się na milczącego Księcia. Widział, jak pomimo swej delikatnej postury jest w stanie wiele znieść.
W ciągu następnych kilku dni stan zdrowia Feng Minga nie polepszał się. Kilka razy zwymiotował lecznicze mikstury, które podawała mu Chiu Yue. Nieprzerwany kaszel męczył jego kruche ciało zarówno w nocy jak i w dzień, sprawiając, że obie służące czuły się bezradne nie wiedząc, co dalej robić.
Piękny zarys wychudzonej twarzy wciąż pokazywał silną determinację.
Ruo Yan łagodnie głaskał szyję Feng Minga, z uwielbieniem wpatrując się w uparte ciemne oczy i milczące usta.
– Stajesz się coraz cichszy. – Król sam nie wiedział, kiedy zaczął lubić te delikatne pieszczoty smukłej szyi. Jego silne i duże palce naciskały łagodnie na aortę, czując pod opuszkami przepływającą w żyłach pod skórą krew, skrywającą mądrość w swym strumieniu.
Mężczyzna wiedział, że Książę przez cały czas sekretnie myśli o sposobie ocalenia siebie i Xi Rei. Czuł jak bardzo Feng Ming jest niechętny, aby on, Ruo Yan, choć odrobinę poczuł się szczęśliwy.
Spojrzenie Króla przeszło spokojnie od smukłych ramion Księcia do jego ciemnych oczu i nierozważnie powiedział:
– Armia niedługo osiągnie granicę z Yong Yin. – Ciało w jego ramionach nagle zadrżało, sprawiając, że Ruo Yan lekko się uśmiechnął.
– Yong Yin? – odpowiedział Feng Ming, jakby pytając sam siebie.
W oczach Ruo Yana pokazała się królewska charyzma, zniżył swój głos i powiedział:
– Gdy tylko przekroczymy Yong Yin, dotrzemy do Xi Rei. Książę Ming ma tak rozległą wiedzę, czy zdążyłeś już wymyślić sposób, aby ocalić swoje Xi Rei? – Dłoń, którą mężczyzna trzymał w swych palcach była miękka i delikatna, a pod tą miękkością kryły się kruche kości. Trzymanie jej i łagodnie głaskanie było niezwykle przyjemne.
Feng Ming skoncentrował się teraz na sprawach Xi Rei i nie wyrywał się w tym momencie.
– Wojska Li przekroczą granice i najadą na Xi Rei. Podczas całej tej podróży żadne z Królestw nie próbowało powstrzymać przemarszu tak licznej armii?– Feng Ming zmarszczył brwi i spojrzał na Ruo Yana. – Czy o zamiarach wszczęcia wojny ludzie w innych Królestw jeszcze nie wiedzą?
Ruo Yan zaśmiał się zimno i odpowiedział pewny siebie:
– Tym małym krajom ciężko jest nawet obronić własne granice. Jak mogłyby powstrzymać Armię Królestwa Li przed najazdem na Xi Rei? Chętnie udostępnią drogę Królowi Li, aby tylko zachować swoje bezpieczeństwo.
– Więc Yong Yin…
– Yong Yin to mały kraj. To oczywiste, że nie ośmielą się zrobić przeciw nam jakiegokolwiek ruchu. Król Yong Yin przesłał nam swoje poręczenie i obiecał otworzyć granicę, pozwalając Wojskom Li przekroczyć jego ziemię, aby mogło najechać na Xi Rei.
Feng Ming zmarszczył brwi i ze złości zacisną w pięść swą dłoń, która nadal spoczywała w ręku Ruo Yana.
– Ten przeklęty Król Yong Yin, czy on nie rozumie przysłowia bez warg zębom będzie zimno? Nie zdaje sobie sprawy z tego, że on będzie następny? Jeśli zniknie Xi Rei, Yong Yin również nie ocaleje. Przecież w tym momencie muszą współpracować z Xi Rei, żeby razem przeciwstawić się Królestwu Li i w ten sposób zdobić szanse na przetrwanie. Cóż za szkoda! Krótkowzroczny i głupi Król!
– Bez warg zębom będzie zimno? – Oczy Ruo Yana rozbłysły, pochylił się w stronę Feng Minga, aby przytulić go jeszcze mocniej, tłumiąc przy tym śmiech. – Książę Ming, tak wspaniale to określił. Król Yong Yin, otwierając granice i udostępniając nam drogę, jest niezwykle pomocny. Gdy tylko podbiję Xi Rei, od razu ruszę na stolicę Yong Yin, może nawet oszczędzę im życia.
Feng Ming spojrzał na niego gniewnie i szybko odwrócił twarz, ale w jego głowie pomału rodził się plan. Król Yong Yin otworzył dla nich granice. Z pewnością bał się, że inne kraje już straciły zaufanie w potęgę Xi Rei i rządy Królowej Wdowy. Z pewnością wielu sojuszników opuściło Xi Rei. Wygląda na to, że sytuacja jest naprawdę zła. Nawet naród, który zawsze walczył o wolność, mógł już stracić nadzieję. Xi Rei i Li są najpotężniejszymi ze wszystkich Królestw. Kiedy Xi Rei upadnie, Armia Li będzie wówczas niepokonana. Ten czas tak bardzo przypomina historię o „Królestwie Qing i Zjednoczeniu Sześciu Królestw”. Tak czy inaczej, to wszystko wina tych małych, słabych i tchórzliwych krajów odmawiających zjednoczenia. Jeśli tak dalej będzie, to czy wtedy Ruo Yan stanie się prawdziwym politycznym zwycięzcą tej ery?
Feng Ming sekretnie spojrzał na Ruo Yana, na jego dostojną królewską postać, która w porównaniu z Rong Tianem prawie wcale się nie różniła. Jednak oczy mężczyzny były zimne… w przyszłości może być prawdziwym tyranem.
Książę zacisnął zęby i obiecał sobie w duchu – Cokolwiek się stanie, nie mogę pozwolić, aby on zniszczył Xi Rei. Jednak co powinienem zrobić?
Niepokój jak zatruty ogień spalał jego serce. Przypomniał sobie nauki Rong Tiana i wykorzystując swój instynkt odgadł, gdzie szukać ostatniej nadziei, dzięki której Xi Rei stanie do walki o przetrwanie.
Kiedy podczas swej podróży do Fan Jia jako ambasador przejeżdżał przez Yong Yin, to na terytorium tego małego państwa przekraczali wielką rzekę zwaną Aman. Żeby stawić opór inwazji Wojsk Li najlepszym sposobem jest połączenie sił Yong Yin i Xi Rei, i zaczekanie na Armię po drugiej stronie rzeki. Ta lokalizacja dałaby im przewagę. Gdyby tak się stało, Wojska Li straciłyby wielu żołnierzy zanim przedostałyby się na drugi brzeg.
– Czy widziałaś kiedyś Księcia Yong Yin? – zapytał Feng Ming Chiu Xing, korzystając z nieobecności Ruo Yana.
Chiu Xing wytrzeszczyła oczy zaskoczona.
– Kiedy Wielki Król wstępował na tron, Księże Yong Yin osobiście przybył do Xi Rei, aby świętować to wydarzenie. To było już dawno, ale zapamiętałam go jako młodego mężczyznę ze szpiczastym nosem.
– A jaka jest jego osobowość?
– Ech… w tamtym czasie mogłam go tylko oglądać z daleka stojąc w tłumie, jak miałabym poznać jego osobowość?
Feng Ming zamyślił się przez chwilę:
– Rong Tian powiedział mi kiedyś, że Książę Yong Yin to prawdziwy wizjoner. Co za szkoda, że wtedy wolałem zająć się zabawą, a uciekałem od prawdziwej pracy. Gdybym wiedział, że nastanie taki dzień jak dziś, z pewnością nawiązałbym z nim jakieś przyjazne relacje i wnikliwie mu się przyjrzał.
Chiu Yue patrzyła na Księcia przez cały czas i nagle zaskoczona zapytała:
– Książę Ming, dlaczego nagle pytasz o Księcia Yong Yin?
– Dlatego, że rzeka Aman jest najlepszym miejscem do obrony i militarnej zasadzki.
– Ach, teraz rozumiem. Książę Ming ma nadzieje, że Książę Yong Yin będzie współpracował z Xi Rei i pomoże naszemu Królestwu stoczyć walkę z Ruo Yanem nad tą rzeką.
Feng Ming leżał na łóżku i wpatrywał się w sufit okrytego plandeką powozu, uśmiechnął się nieznacznie i westchnął.
– Hm, mam nadzieję, że Książę Yong Yin jest bardziej przewidujący niż jego ojciec Król.
– Ach, Książę Ming, mam wrażenie, że ostatnio zbyt często wzdychasz. – powiedziała Chiu Yue.
– Ej, Chiu Yue, czy ty również często ostatnio nie wzdychasz? – odpowiedziała jej siostra.
– To wszystko z powodu twojego złego wpływu.
Feng Ming spojrzał na dwie sprzeczające się pokojówki i zaśmiał się głośno, nie mogąc się powstrzymać. Szybko jednak przestał i zastanowił się nad czymś głęboko. Nagle zmarszczył czoło, jakby jakiś istotny szczegół ukrył się w jego głowie.
Wydawało się, że coś jest nie porządku, jakby czegoś brakowało, jakby coś przegapił. Jego serce biło bardzo szybko, jakby podświadomie wiedział, że ten wielki problem znajdzie wkrótce swe rozwiązanie.
– Książę Ming?
Feng Ming machnął ręką dając znać, że mają nie przeszkadzać mu w myśleniu. Bał się, że inspiracja z przed chwili może zniknąć. Nagle wstał i podszedł do stolika, a jego oczy pojaśniały.
– Już wiem! – Chłopak klasnął nagle w dłonie.
Chiu Yue i Chiu Xing spojrzały po sobie zaskoczone.
– Książę, co wymyśliłeś?
Feng Ming spojrzał na nie z wielkim uśmiechem na ustach:
– Wydaje się, że niepotrzebnie się martwiłem. Hahaha, to takie zabawne.
Śmiał się przez moment, a w tym śmiechu można było wyczuć dumę z samego siebie. Jego oczy lśniły, jakby jakiś dziwny duch owładnął jego ciałem. Wstał gwałtownie i przeciągnął się, aby rozruszać zastygłe mięśnie, mrucząc pod nosem:
– Jak mogłem zapomnieć o Lie Er?
– Lie Er?
– Tak, Lie Er uciekł przecież z Rong Hu. – Twarz Feng Minga pokazywała mądrość i pewność siebie połączoną z radością. – Jeśli mamy Lie Er, jesteśmy w stanie przekonać Króla Yong Yin, aby walczył z Królestwem Li. Hahaha, kochany Lie Er z pewnością wymyślił już sposób, aby zwabić przeciwnika. To pewnie on namówił Króla Yong Yin, aby udawał, że otwiera granice dla Wojsk Li i pozwoli Ruo Yanowi poprowadzić Armię do rzeki Aman. Ruo Yan myśli, że może skrócić dystans dla swych wojsk. Nawet nie spodziewa się, że napotka tam na naturalną barierę, którą trudno będzie mu przekroczyć. Co więcej pole bitwy jest na terytorium Yong Yin. Kiedy wojska Li będą przekraczać rzekę zostaną zaatakowane przez Armię Xi Rei, nie będą miały też szansy odwrotu, bo na tyłach zmierzą się z Armią Yong Yin. Królestwo Li zostanie nieuchronnie pokonane. Ruo Yan, ach, Ruo Yan, ty również posmakujesz gorzkiego owocu swojej aroganckiej natury.
Chiu Yue oniemiała wytrzeszczała oczy słuchając słów Księcia, w końcu zmieszana zapytała:
– Czy Książę Ming uważa, że Król Yong Yin tylko udaje, że jest sprzymierzeńcem Ruo Yana, ale tak naprawdę chce zwabić go do rzeki i tam stoczyć z nim bitwę na śmierć i życie?
– Ale… czy naprawdę będzie tak trudno przekroczyć tę rzekę? – Chiu Xing również zmarszczyła czoło i zagłębiła się w myślach.
Feng Ming uśmiechał się rześko jak wiosenna bryza.
– Jeśli dobrze zgaduję, kiedy Wojska Li dotrą do rzeki Aman, te wielkie statki rzeczne, które zazwyczaj stoją w punkcie przeprawowym, znikną, a pozostanie tylko szeroka i głęboka rzeka, która przetnie drogę i uniemożliwi dalszy przemarsz.
Chiu Yue potrzasnęła głową.
– Armia Li ma tak wielu żołnierzy, znalezienie drewna i zbudowanie łodzi nie będzie dla nich trudną sprawą.
– Gdybym był Królem Yong Yin rozkazałbym opustoszyć najbliższe wioski znajdujące się przy rzece. Rozkazałbym również wyciąć najbliższy przybrzeżny las. Silna twierdza to czyste pole wokół. W historii, było wielu władców, którzy używali tej metody. – Feng Ming zacisnął wargi i lekko pokiwał głową. – Poczekajmy, aż Wojska Li zbudują łodzie, wówczas Armia Xi Rei pokaże się po drugiej stronie rzeki. Szansa na zwycięstwo zjednoczonej Armii będzie większa.
– Czy Król Li da się oszukać?
Feng Ming westchnął i niepewnie odpowiedział:
– Kiedy umarł urzędnik Xia, to z pewnością wcześniej nie miał szansy powiedzieć Ruo Yanowi o związku łączącym Lie Er i Króla Yong Yin. Wydaje mi się, że Ruo Yan w swych kalkulacjach nie bierze Lie Er nawet pod uwagę.
Chiu Yue klasnęła w dłonie i wyszeptała:
– O mój Boże, nie pozwól Ruo Yanowi dowiedzieć o tym się, w przeciwnym razie Xi Rei będzie bezradne.
Chiu Xing uklękła przy siostrze i również zaczęła wznosić modły do Boga.
– Ach!
– Zabójca…
Nagle usłyszeli ciche okrzyki dobiegające z zewnątrz powozu i odgłosy małej szamotaniny.
– Zabójca! Tu jest Zabójca! – krzyknął głośniej kolejny żołnierz.
Feng Ming zmarszczył brwi. Chciał podejść do wyjścia, jednak kiedy podniósł nogę, nagle poczuł lekkie zawroty głowy i upadł na kolana.
– Książę Ming!
Feng Ming spojrzał w górę, a jego oczy szerzej się otworzyły.
– Skąd jest ten zabójca? Chiu Yue idź i sprawdź.
– Książę, jesteśmy tu zamknięci. Nasz namiot został zakryty kilkoma grubymi i ciężkimi zasłonami. Układają się na sobie jedna po drugiej, nawet ostrze miecza nie jest w stanie ich przeciąć. Jak mam iść i sprawdzić?
Specjalny namiot w którym przetrzymywany był Feng Ming, nie miał żadnego okna z wyjątkiem kilkunastu małych otworów wentylacyjnych. Nawet w czasie dnia w środku paliły się świece rozświetlające wnętrze. Ciężkie kurtyny były rozwiązywane, kiedy Ruo Yan wchodził do środka lub wychodził i tylko wtedy mogli zobaczyć odrobinę dziennego światła i odetchnąć powietrzem wlatującym z zewnątrz.
Po chwili odgłosy ucichły.
Feng Ming i dziewczęta nie wiedzieli, co stało się na zewnątrz. Wstrzymali oddech w nadziei, że usłyszą jakikolwiek dźwięk. Do ich uszu nie docierały jednak żadne z nich. Nagle kurtyna została gwałtownie podniesiona, a do środka wszedł Ruo Yan.
– Co tam się stało na zewnątrz? – Feng Ming spytał wprost.
Ruo Yan podszedł bliżej, przyciągnął Księcia do siebie i pocałował kilka razy, uśmiechając się przy tym chłodno:
– To tylko kilku małych złodziejaszków wśliznęło się tutaj chcąc ratować swego Księcia Minga. Hehe, tym razem udało im się dotrzeć aż do Królewskiego namiotu, nawet zabili moich strażników.
– Tym razem? – zapytał Feng Ming.
Ruo Yan podniósł rękę i z uwielbieniem pogładził Księcia po policzku.
– Już od stolicy Li ludzie, którzy chcieli cię ratować, przychodzili i próbowali swych sił. Większość z nich została zabita już na obrzeżach mojej Armii i nigdy nie udało im się podejść tak blisko.
– Dlaczego mi nie powiedziałeś?
– Jaki miałoby sens mówienie ci o tym? – Ruo Tan otworzył swą dłoń na wprost oczu Feng Minga i natychmiast zamknął ją w pięść, kpiąc przy tym. – Myślisz, że możesz wyśliznąć się z mojej reki?
– Co się stało z ludźmi, którzy przybyli mnie ratować?
– Ci z lepszymi umiejętnościami zdołali zbiec, reszta nie żyje. – Ruo Yan pochylił się i przygryzł płatek ucha Feng Minga, szepcząc: – Dziś odpowiedziałem na twoje pytania. Książę Ming powinien mi się za to odwdzięczyć i czymś mnie ucieszyć.
Feng Ming milczał i gniewnie spojrzał na niego, rozważając w swej głowie.
Ci, którzy przybyli mnie ratować, przyszli pewnie z rozkazu Lie Er.
– Czy tych ludzi, którzy po mnie przychodzą, jest ostatnio więcej?
Ruo Yan zmarszczył brwi i odpowiedział kpiąco:
– To też jest dla mnie dziwne. Wydaje się, że oni wszyscy pragną szybkiej śmierci, wślizgując się tu bezustannie.
Chiu Yue i Chiu Xing ostrożnie wymieniły spojrzenia, jakby coś zrozumiały. Jeśli Książę Ming miał rację, to prawdopodobnie już jutro dotrą do rzeki Aman, a wtedy Ruo Yan domyśli się, że został wciągnięty w pułapkę. Jednak przed tym Lie Er musi znaleźć sposób, żeby ocalić Księcia zanim to się stanie…
Niestety do Królewskiego powozu było bardzo trudno się dostać. Kotary były ciężkie i wolno się odsłaniały.
Jednak wciąż pozostawał jeden dzień, zanim dotrą do rzeki.
Tej nocy Ruo Yan jak zawsze trzymał Feng Minga w swoich ramionach.
Jednak oczy Księcia były otwarte, a w jego głowie wszystkie myśli układały się w całość. Postawa Króla Yong Yin i zamiary Lie Er połączyły się w jedność, jednak coś wciąż nie dawało Feng Mingowi spokoju.
– Nie spałeś przez całą noc, o czym myślisz? – W migotliwym świetle świecy Ruo Yan otworzył nagle oczy.
– A o czym mam myśleć, czy nie jestem tylko zabawką w twoich rękach? – Feng Ming zagryzł zęby. – Przyciskasz mnie zbyt mocno do siebie, przez to nie mogę spać.
Ruo Yan wpatrywał się w Feng Minga i cicho zaśmiał, a kiedy już chciał coś powiedzieć, usłyszał głos nadchodzący z zewnątrz namiotu.
– Wielki Królu, powrócił zwiadowca. Wszystkie łodzie na rzece Aman zniknęły.
Feng Ming zaśmiał się głośno w duchu. Ruo Yan usiadł na łóżku i zniżając głos powiedział:
– Zapytaj okolicznych mieszkańców, co stało się z łodziami.
– Raportuję, Wielki Królu, że w pobliżu rzeki nie znaleźliśmy żadnych mieszkańców. Wszystkie wioski są opustoszałe, nie znaleźliśmy ani jednej osoby.
Ruo Yan zmarszczył brwi, a jego twarz nabrała dziwnego wyrazu, jakby domyślał się, że coś jest nie tak.
– Przekaż rozkaz. Znaleźć drewno i zbudować łodzie.
– Raport, Wielki Królu…. – Żołnierz klęczący na zewnątrz namiotu, zdążył już oblać się zimnym potem i drżąc od stóp do głów w końcu powiedział: – Najbliższy las został spalony…
Łup! Odgłos uderzenia przerwał słowa zwiadowcy. Twarz Ruo Yana pociemniała. Jadeitowa figurka stojąca obok łóżka została roztrzaskana na ziemi. Ruo Yan był jednak prawdziwym władcą Królestwa Li. Wziął głęboki wdech i szybko opanował emocje. Pomyślał o czymś przez chwilę i niebezpiecznie spojrzał na Feng Minga:
– Proszę mi wybaczyć, Książę Ming, ale co tam sobie knujesz w głowie?
Mówił łagodnie i uprzejmie, jednak była to tylko cisza przed burzą. Feng Ming z zainteresowaniem obserwował zagniewaną twarz Ruo Yana i uśmiechał się przy tym, nie potrafiąc się powstrzymać. Spokojnie wyciągnął się na łóżku i bez strachu patrząc w oczy mężczyzny powiedział:
– Jesteś tak wspaniały, a do tej pory niczego nie zrozumiałeś?
– Król Yong Yin odważył się już na początku mnie oszukać? – Ruo Yan zapytał z podejrzeniem. – Nędzne małe państewko, jak oni śmieli sprzeciwić się Armii Królestwa Li?
– Mówiłem ci, bez warg ustom będzie zimno. Nawet mały kraj potrzebuje sojusznika, aby walczyć z potężnym wrogiem. Co więcej, Xi Rei zawsze ochraniało Yong Yin. – Feng Ming odetchnął cicho.
Ruo Yan nagle zacisnął pięści i powoli podchodził do Feng Minga. W jego oczach widać było prawdziwy gniew.
– Doskonale wiedziałeś… – Złapał Feng Minga za kołnierz.
Chłopak wiedział, że nie jest w stanie się bronić, więc tylko uśmiechał się cierpko. Czyste, duże oczy wpatrywały się w Ruo Yana i jawnie szydziły z mężczyzny.
Plask! Kilkakrotne uderzenie w twarz sprawiło, że Feng Ming spadł z łóżka na dywan i przeturlał się po nim dwa razy. Jego głowa bolała oszołomiona, jego usta krwawiły, ale mimo to odważnie spojrzał w górę.
– Chcesz mnie zmusić, żebym cię zabił? – Ruo Yan wyszeptał pod nosem, – Dlaczego chcesz mnie zmusić, żebym cię zabił? Teraz rozumiem, wysyłali ludzi, żeby cię uratowali, pewnie dlatego, że jeśli nadal przebywałbyś w rękach Wojska Li, to działałoby to na ich niekorzyść. Twoja obecność ma ogromny wpływ na przyszłą walkę. – Patrzył na Feng Minga i dodał, cedząc każde słowo. – Nie zabiję cię. Od dnia dzisiejszego Chiu Yue i Chiu Xing nie mają pozwolenia na przebywanie w Królewskim namiocie, przydzielę ci inne pokojówki. Z pewnością będą odpowiednio służyły Księciu Mingowi.
Przytłaczające spojrzenie mężczyzny zatrzymało się na kruchej postaci przez dłuższą chwilę, zanim odwrócił się wyszedł.
Zgodnie o oczekiwaniami Feng Minga Wojsko Li dotarło do brzegu rzeki Aman.
Nie mieli łodzi do przeprawy, nie mieli drewna do ich budowy, mogli tylko rozbić obóz i transportować drewno z oddalonych terenów Yong Yin.
Na szczęście Armia Li była potężna, unieruchomiona i stacjonując przy brzegu rzeki była wciąż bezpieczna, ponieważ nikt nie śmiał naruszyć jej terytorium.
Ruo Yan skupił się tylko na tym, aby jak najszybciej dostać się do Xi Rei. Odrzucił gdzieś na bok nienawiść do Króla Yong Yin, by w późniejszym czasie rozprawić się ze zdrajcą.
Miao Guang została przydzielona do nadzorowania budowy łodzi przeprawowych. Jej umiejętności były wybitne i w niespełna dwa tygodnie budowa została zakończona.
Feng Ming przez cały czas był więziony w namiocie. Przez pół miesiąca Chiu Yue i Chiu Xing ani razu się nie pokazały, a do usługiwania przydzielono mu kilka szybkich i zjadliwych służących.
Pewnego dnia do namiotu wszedł Ruo Yan, dumnie podniósł swój podbródek i powiedział:
– Wszystkie łodzie zostały zbudowane, czy Książę Ming wciąż ma w zanadrzu inne metody, aby zablokować przemarsz mojej Armii?
Feng Ming był nieco zdziwiony, wszystko działo się zbyt szybko. Ruo Yan przewrócił oczami i głośno się zaśmiał:
– Książę Ming z pewnością wie, że po drugiej stronie rzeki ukrywają się Wojska Xi Rei! Jak ja miałbym o tym nie wiedzieć? Jutrzejszego ranka, przyprowadzę Księcia Minga na spotkanie z tymi ludźmi, którzy tak bardzo chcą cię zobaczyć!
Następnego dnia, Ruo Yan wydał służbie rozkaz, aby podała Feng Mingowi środek przytłumiający zmysły, po czym zabrał Księcia na jedną z olbrzymich łodzi. Flaga Królestwa Li powiewała wysoko na maszcie, a dwa rzędy nowo wybudowanych okrętów eskortowało Królewską łódź, płynąc spokojnie przez rwącą i szeroką rzekę.
Zatrzymali się kilka metrów od brzegu. Nagle po drugiej stronie nabrzeża nie wiadomo skąd pojawiło się ponad tysiąc proporców, na których wymalowane były godła Xi Rei i Yong Yin.
– To jest Książę Ming z Xi Rei, przybądźcie wszyscy na spotkanie! – Ruo Yan wykrzyczał i zaśmiał się w głos, po czym wziął Feng Minga jako zakładnika i stanął na dziobie łodzi.
Po drugiej stronie rzeki zaczęły pojawiać się tłumy ludzi. Prawdopodobnie te dwa słowa, Książę Ming, sprawiły, że każdy z nich poczuł niepokój.
Feng Ming zmarszczył brwi. Najmocniej na świecie nienawidził faktu, że Ruo Yan użył jego imienia, aby sprowokować Wojska Xi Rei.
Proporce z godłem Xi Rei powiewały wysoko na wietrze, sprawiając, że Książę pomyślał o Rong Tiane, a w jego sercu otworzyła się głęboka rana. Mimo bólu, jakiego teraz doświadczał, zebrał w sobie siły i głośno wykrzyczał:
– Nie jestem Księciem Mingiem! Wszyscy szybko podnieście swe łuki i wypuśćcie z nich strzały!
Krzyk był wypełniony smutkiem, ale jednocześnie bardzo zacięty. Wszyscy żołnierze na łodzi Królestwa Li spojrzeli na niego. Ręka Ruo Yana natychmiast zakryła usta Księcia. Mężczyzna przytrzymał go mocno od tylu i zaśmiał się:
– Najlepsza zabawa jeszcze się nie zaczęła. Książę Ming może poudawać bohatera nieco później.
Feng Ming zadrżał, czy miało nastąpić kolejne niespodziewane wydarzenie?
Wciąż był pogrążony w myślach, gdy nagle usłyszał odgłos rogów dudniących w oddali. Oba Królewskie proporce nieznacznie poruszyły się do przodu. Żołnierze starannie formowali drogę przejścia, pozwalając dwóm rzędom koni wyjechać z tłumu.
Przy fladze Królestwa Yong Yin dumnie prezentował się Król tego małego państwa, Yong Qi. Pod flagą Xi Rei, był ten, którego Feng Ming zawsze i wszędzie by rozpoznał, Rong Tian.
Jeśli to był sen, Książę nie chciał się już nigdy z niego obudzić.
– Niech żyje Król! Niech żyje Wielki Król! – Żołnierze Xi Rei, stojący w równych kolumnach za swym Władcą, pełni ducha wykrzyczeli swe pozdrowienia aż ziemia pod nimi drżała.
Tysiące błyszczących mieczy zostało skierowanych ku niebu. Z daleka brzeg rzeki wyglądał jak pokryte lśniącymi ostrzami pole.
Rong Tian spokojnie wymachiwał swą bronią. Honorowy Wojownik zachęcał tłum do głośnych okrzyków.
Żołnierze Królestwa Li, którzy do tej pory stali spokojnie na łodziach, widząc niespodziewane pojawienie się Króla Xi Rei, spojrzeli po sobie zaskoczeni. Widok Rong Tiana sprawił, że każdy z nich poczuł prawdziwy strach.
Rong Tian stojąc na brzegu rzeki wpatrywał się gniewnie w Ruo Yana i zniżając głos powiedział:
– Ruo Yan, dlaczego poprowadziłeś swe wojska przez Fan Jia i Yong Yin, i kierowałeś się do granic Xi Rei? – Kiedy przemawiał wśród żołnierzy panowała kompletna cisza, każdy z nich czuł respekt do swego Króla.
Spokojny i pewny siebie głos mężczyzny wyraźnie dotarł do ludzi stojących na łodziach, a w uszach Feng Minga zabrzmiał jak grom. Całe ciało Księcia zaczęło lekko drżeć.
Ruo Yan już wczoraj odkrył, że Rong Tian wciąż żyje, więc widok Króla wcale nie był dla niego zaskoczeniem. Nie wahając się odpowiedział mu dumnie i głośno:
– Otworzenie granic, to Królewski obowiązek. Masz natychmiast się poddać, masz natychmiast poddać Xi Rei, a pozwolę ci żyć.
– Co to za żarty, dlaczego mam się poddawać?
– Jeśli się nie poddasz, zabiję go!
Spojrzenie Rong Tiana nareszcie spoczęło na kruchej postaci Feng Minga. W jego oczach było jednak coś, czego Książę nie potrafił rozpoznać. Czułość, jaką spodziewał się w nich zobaczyć, ekscytacja, tęsknota nawet na chwilę się w nich nie pojawiły.
Rong Tian zapytał zdziwiony:
– Kto to jest?
Ciało, które było mocno trzymane przez Ruo Yana, nagle zesztywniało. Feng Ming wpatrywał się w Rong Tiana oniemiały. Odkąd zobaczył to dziwne spojrzenie mężczyzny poczuł się tak, jakby został trafiony przez tajemnicze magiczne światło, które całkowicie go sparaliżowało.
Na jego bladej twarzy nie pojawiła się ani jedna zmarszczka, wystarczyłby dotyk, aby jego ciało rozpadło się na kawałki ujawniając swą kruchość.
Wczorajszego wieczoru Ruo Yan odebrał meldunek od szpiega informujący, że Rong Tian stracił pamięć. W pierwszej chwili nie mógł w to uwierzyć, ale dziś, kiedy zobaczył to na własne oczy, jego serce nagle poczuło się cudownie. Pochylił głowę, aby ujrzeć zrozpaczony wyraz twarzy Feng Minga i niespiesznie powiedział:
– To jest osoba, którą kochasz najbardziej na świecie, to Książę Ming z Xi Rei.
– To jest Książę Ming? Czy on nie został zabity w czasie bitwy? – Rong Tian spojrzał na Feng Minga obojętnie, jakby był tylko podrzędnym urzędnikiem i głosem przepełnionym drwiną dodał: – Dlaczego ta osoba miałby być tą, którą kocham najbardziej w moim życiu? Osobą, która kocham najbardziej na świecie jest ta, która uratowała mnie od śmierci, która jest ze mną w chwilach smutku i w chwilach radości, z którą razem pokonamy wszelkie trudności. To najpiękniejsza kobieta na świecie, która dała Królestwu Xi Rei najwspanialsze zasługi – Mei Ji!
Rong Tian wykrzyczał głośno, po czym podniósł w górę dłoń i wykonał nią lekki gest. Nagle wszyscy usłyszeli głośny galop, któremu towarzyszył końskie rżenie i wiwaty żołnierzy.
Z tłumy wyjechała postać odziana w czerwień. Piękna kobieta, dosiadająca konia z gracją i elegancją, szybko podjechała i stanęła przy boku Rong Tiana ramie w ramię.
Wierzchowiec, którego dosiadała był bardzo wysoki i silny – tak znajomy Feng Mingowi, Biały Obłok.
To był koń, który Rong Tian podarował Feng Mingowi jako prezent.
Feng Ming oszołomiony otworzył szerzej swe oczy, aby dokładnie widzieć to, co się przed nim dzieje. Piękna kobieta w czerwieni stała przy Rong Tianie i każdy kto na nich patrzył mógł dostrzec, że łączy ich silna miłość.
– Królowa! Niech żyje Królowa! – Tłum stojący za Rong Tianem i Mei Ji skandował głośno, podnosząc w górę miecze i wymachując nimi radośnie.
Wyglądało na to, że Mei Ji nie tylko uratowała Rong Tiana, lecząc jego poważne rany i wspierając, gdy stracił wspomnienia. Musiała również w sekrecie towarzyszyć Rong Tianowi w powrotnej podróży do Xi Rei… i została jego Królową.
Była naprawdę piękna i niezwykła. Nawet przyglądając się jej z daleka można było dostrzec jak delikatną i gładką ma skórę i jak łagodny temperament można odczytać z ruchów jej chała.
Ruo Yan zacisnął swe ramiona, przytulając do siebie zesztywniałe ciało Feng Minga.
– Rong Tian, to twoja ostatnia szansa, jeśli się poddasz oszczędzę życie Księcia Minga.
Rong Tian zaśmiał się głośno.
– Jestem godnym Królem Xi Rei, jak miałbym poddać moje Królestwo, by ratować życie zwykłego urzędnika?
Feng Ming słyszał jego krzepki śmiech. Szeroko otwartymi oczami wpatrywał się w mężczyznę i czuł, jak jego umysł zaczyna ogarniać szaleństwo. Jego nogi odmówiły posłuszeństwa, a kolana zaczęły się pod nim uginać. Powoli przechylił się do tyłu, a cały jego ciężar utrzymywały teraz ramiona Ruo Yana.
Król Li uśmiechnął się lekko i nagle wykrzyknął:
– Dobijać do brzegu!
Wszystkie łodzie jedna za drugą podążyły za rozkazem i pomału zaczęły zbliżać się do nadbrzeża.
– Łucznicy, zwolnić strzały! – Rong Tian bez cienia wahania wydał rozkaz.
Tysiące łuków wzięło na cel łodzie wrogiego wojska. Strzały Yong Yin i Xi Rei szybowały wysoko i opadały zabijając żołnierzy wroga.
Kilka z nich wycelowano również w Ruo Yana i Feng Minga. Książę patrzył jak nieubłaganie zbliżają się do niego i nie ma przed nimi ucieczki. Nadrzeczny wiatr tańczył między nimi, ściągając ku nim strzały, rozwiewając włosy Księcia i targając szatami, a on stał niczym posąg, nie czując strachu przed śmiercią.
Kling! Kling!
Ruo Yan wymachiwał mieczem, odbijając wszystkie te, które celowały w Feng Minga. Podniósł głowę do góry i zaśmiał się głośno, wołając w przestrzeń:
– Wycofać się do obozu!
Wszystkie łodzie Królestwa Li zaczęły zawracać jedna po drugiej, lecz wciąż towarzyszyło im lecące morze ostrych grotów. Dystans stawał się coraz większy, dzięki temu prawie każda z ostrych strzał lądowała w wodzie.
Pierwsza bitwa tej wojny była tylko małym spotkaniem bez znaczącego ataku, bez skutecznej obrony.
Ruo Yan powrócił do obozu po drugiej stronie rzeki Aman, opowiedział o sytuacji Miao Guang i pozostającym z nią oficerom. Jego plan użycia Feng Minga, by zmusić Rong Tiana do poddania się Xi Rei, nie powiódł się. Jednak na twarzy Króla Li malował się radosny uśmiech, który ani na chwilę nie zniknął.
Generał Zhuo Ran, podążając za swoją ciekawością, zapytał o to niepewnie:
– Nieprzydatność Księcia Minga to dla nas wielka strata, dodatkowo nasza Armia napotkała na naturalną przeszkodę. Królestwo Yong Yin sprzymierzyło się z Xi Rei, to ogromna niekorzyść dla Królestwa Li. Dlaczego Wielki Król wydaje się tym wcale nie przejmować?
Bystre oczy Miao Guang łagodnie odwróciły się w jego stronę. Dziewczyna uśmiechnęła się i odpowiedziała mężczyźnie:
– Dlaczego mój Królewski Brat miałby być rozgniewany? Gdy tylko Książę Ming zrezygnuje z Rong Tiana, czy nie będzie to dla nas bardziej wartościowe, niż zwycięstwo nad Xi Rei?
– To prawda, moja siostro. Widać, że znasz me serce bardzo dobrze. – Ruo Yan uśmiechnął się jeszcze szerzej. – Rong Tian jest niewdzięczny, a Feng Ming nareszcie jest zrozpaczony. Poczekaj, aż odzyska jasność umysłu, wtedy posłusznie pozostanie przy mym boku. Hahaha! Moje Królestwo Li, zyska tak wspaniałe wsparcie i mądrość, nie musimy się bać zjednoczenia tych małych państewek.
– Gratuluję, Królewski Bracie. Książę Ming nie tylko pomoże Królewskiemu Bratu podbić te wszystkie kraje, ale jego niezwykła i zachwycająca osoba przy twym boku prześcignie nie jeden harem nałożnic.
Generał Zhuo Ran pokiwał głową. Wydawało się, że w końcu zrozumiał, jednak po chwilowym namyśle zapytał:
– Ale nasza obecna sytuacja jest wciąż niebezpieczna, marsz Armii został wstrzymany. Czy Wielki Król planuje atak na wroga?
– Na tę chwilę… nie atakować. – Ruo Yan przestał się uśmiechać i zimno dodał: – Yong Yin sprzymierzyło się z Xi Rei, przed nami jest naturalna bariera, dodatkowo Rong Tian znowu się pojawił. Xi Rei ma swojego Wielkiego Króla, który nie przejął się losem Księcia Minga. Początkowa przewaga leżąca po stronie Królestwa Li została nam odebrana. W tej sytuacji zdecydowałem…
Ruo Yan doskonale rozumiał strategie wojskowe. Był arogancki, ale nie głupi. Po dokładnej ocenie sytuacji wiedział, że długoterminowa wojna była bezsensowna. Poza tym zyskał coś bardziej cennego. Ta wyprawa sprawiła, że Feng Ming stracił całą nadzieję, jaką pokładał w Rong Tianie. To było bardziej znaczące niż zwycięstwo. Zrozpaczone serce i cierpienie straty nie mogło się równać z niczym innym…
W chwili, kiedy miał już powiedzieć „Wycofać armię”, nagle ktoś zameldował z zewnątrz:
– Raport, Wielki Królu. Książę Ming przesyła wiadomość, że chce się widzieć z Wielkim Królem.
Generał Zhuo Ran spojrzał na swego władcę.
– Tak szybko pojął sytuację?
Ruo Yan zmarszczył brwi i zamyślił się nad czymś chwilę, nagle rozkazał:
– Od dziś Książę Ming nie musi być już więziony w Królewskim namiocie. Możesz go do mnie przyprowadzić. Pamiętaj, ostrożnie towarzysz Księciu Mingowi, masz być czujny i uważny.
– Tak – odpowiedział żołnierz i natychmiast się oddalił.
Miao Guang nadal siedział na swym miejscu, zwęziła usta i milczała, zatopiona w myślach.
Na zewnątrz namiotu głównodowodzącego część żołnierzy ćwiczyła walkę, część odpoczywała, a w powietrzu unosił się zapach pieczonej ryby. Ludzie w obozie chodzili apatycznie, jakby pierwotna ekscytacja i zapał do walki nagle gdzieś uleciał wraz z ponownym pojawieniem się Króla Xi Rei.
Zwłaszcza żołnierze, którzy byli świadkami jak Ruo Yan wystrzelił w stronę Rong Tiana śmiercionośne strzały, a ten spada ze skały do rzeki, tracąc w Bogu sprzymierzeńca… Jak Król Xi Rei mógł powrócić do życia po tak strasznym ataku?
Ta wojna z pewnością nie miała szans na wygraną.
Troje ludzi siedziało w Generalskim namiocie, a każdy z nich był głęboko zamyślony. Po jakimś czasie zasłona u wejścia podniosła się, a do środka wszedł Feng Ming.
Jego twarz była blada, a kroki niepewne, szedł bardzo powoli. Ruo Yan od razu zrozumiał. Słowa Rong Tiana z pewnością bardzo głęboko go zraniły. Gdy tylko wrócili do obozu, to Miao Guang rozkazała wojskowemu medykowi, aby na wszelki wypadek podał Księciu środek uspokajający.
– Ruo Yan, kiedy będziesz gotowy do ataku? – zapytał Feng Ming natychmiast po wejściu.
Jego głos był niski i poważny. Wyglądało na to, że uporządkował swoje myśl i znów był w pełni świadomy.
Ruo Yan i Miao Guang spojrzeli po sobie, jednak Król nie zwlekał z odpowiedzią:
– Sytuacja jest dla nas niekorzystna, straciliśmy przewagę i prawdopodobnie nie podołamy długiej wojnie.
Feng Ming zwęził oczy i chłodno odparł:
– Chcesz się wycofać?
– To wojna taktyczna, więc jej koniec może szybko nastąpić. W takim wypadku możemy tylko się wycofać – wtrącił Generał Zhuo. – Książę Ming nie jest zaznajomiony z wojną. Nasze Królestwo Li ma wiele obszarów równinnych, a bardzo mało akwenów wodnych, a tym bardziej tak wielkich rzek jak Aman. Nasi żołnierze nie są oswojeni z wodą i w walce na wodzie. Teraz, kiedy Xi Rei połączyło siły z Yong Yin i razem bronią drugiej strony rzeki, Wojska Li nie mają szans, bo żołnierze nie zdołają walczyć przebywając na łodziach. Co więcej…
– Kto powiedział, że walka odbędzie się na wodzie? – Feng Ming bezceremonialnie przerwał tłumaczenia Generała Zhu Ran patrząc na niego nieufnie. – Ruszyć się z obecnej pozycji, przekroczyć rzekę i walczyć po drugiej stronie brzegu, to wszystko, prawda?
– Książę, rzeka jest szeroka. Gdybyśmy tak łatwo i szybko potrafili ją przekroczyć, to po co nazywalibyśmy ją naturalna barierą?
Nagle usłyszeli śmiech jak dźwięk dzwoneczków, Miao Guang potrząsnęła głową w stronę Generała:
– Generale Zhuo nie rozprawiaj o tym już więcej, spójrz na wyraz twarzy Księcia Minga, z pewnością zna sposób na przekroczenie tej rzeki.
Odwróciła głowę, a jej roześmiane oczy spojrzały na Feng Minga. W sekrecie cieszyła się jak dziecko. Książę Ming ma złamane serce. Miłość zmieniła się w nienawiść, więc będzie chciał zemsty na Xi Rei. Rong Tian, ach, Rong Tian, z pewnością nie jesteś w stanie odgadnąć, że twoja niewdzięczność przyniesie ci wielką klęskę.
Ruo Yan również spokojnie wpatrywał się w Feng Minga.
Feng Ming odchrząknął, a swe oczy skierował na małe okno. W oddali lśniła rzeka, a on patrzył na nią, jakby jej tam wcale nie było… a w jej miejsce pojawił się obraz Rong Tiana obejmującego z czułością Mei Ji.
Piękna i blada twarz Księcia skrzywiła się na chwilę. Zacisnął zęby i spokojnie zaczął mówić:
– Zawsze chciałeś poznać moją wiedzę o sztuce wojennej. Dziś pozwolę ci zasmakować moich zdolności… – Przerwał na chwilę i skierował wzrok na Ruo Yana. – Bitwa na rzece. Jedna strona jest ekspertem w walce na wodzie, druga tego nie potrafi. Taka sytuacja miała już miejsce w jednej ze sławnych bitew. Jedna ze stron miała silną armię, jednak jej żołnierze nie potrafili walczyć na wodzie, chcąc przekroczyć rzekę musisz połączyć wszystkie łodzie w żelazny łańcuch…
Miao Guang wykrzyknęła podekscytowana:
– Łańcuch połączonych łodzi? – Dziewczyna urodziła się z nieprzeciętną inteligencją, w jednej chwili zdążyła pojąć to, o czym mówił Feng Ming. Jej oczy pojaśniały, kiedy wpatrywała się w Księcia z prawdziwym uznaniem.
– Połączyć je w łańcuch? – zapytał zaskoczony Generał Zhuo Ran. – Wtedy łodzie utworzą prowizoryczny most.
Ruo Yan nagle uderzył dłonią w stół.
– Wspaniale! Połączymy je ze sobą. Ustawimy żołnierzy w liniach po obu stronach łodzi, niech ich tarcze chronią nas przed strzałami. Po środku łodzi zrobimy przejście dla reszty żołnierzy, aby chronieni przed atakiem łuczników mogli przedostać się na drugą stronę rzeki.
Zrobił dwa kroki do przodu i załapał ramiona Feng Minga.
– Bóg pobłogosławił mojemu Królestwu, w końcu pozwolił Ruo Yanowi otrzymać pomoc od Księcia Minga. Ruo Yan nie miał zaufania do Księcia Minga, kiedy bronił go przed śmiercionośnymi strzałami, jednak teraz Książę Ming oddaje się Królestwu Li, to naprawdę rozsądne.
Do tej pory nie istniała szansa na wygraną.
Początkowy zamiar wycofania się i powrotu do domu, nagle zmienił się, a to za sprawą mostu z łodzi. Na twarzach trojga ludzi zebranych w namiocie widać było prawdziwe podekscytowanie.
Nawet tak ostrożny spiskowiec jak Ruo Yan, nie potrafił powstrzymać się przed okazaniem zadowolenia.
Generał Zhuo Ran wstał nagle i podszedł zamaszystym krokiem do Feng Minga, ukłonił się nisko, po czym podniósł głowę i spoglądając w oczy Księcia szczerze powiedział:
– Książę Ming jest niezwykle pomysłowy, dziś zobaczyłem to na własne oczy. Czuję do Księcia głęboki podziw.
Słowo po słowie było wypowiadane z prawdziwą powagą. Mimo to oczy Feng Minga były bardzo zimne, powoli odwrócił głowę do Ruo Yana i powiedział:
– To pierwszy z podstępów, jaki ci podarowałem. Zwany jest pływającym mostem1, musisz to zapamiętać.
– Pływający most? Dobra nazwa. – Ruo Yan przytaknął i dodał. – Od dziś jesteś Moim Księciem Mingiem z Królestwa Li. Rong Tian mógł dać ci wszystko, ja dam ci jeszcze więcej. Wszystko, czego zapragniesz, stanie się twoje!
– Dziękuję. –Feng Ming stał po środku namiotu. Był bardzo blady, wydawało się, że lekki podmuch jest w stanie powalić go na ziemię, ale w jego pełnych światła oczach widać było pewność siebie. Jego blade usta wykrzywił lekki uśmiech. – To czego chcę, to ten most.
Sławny z historii Chin pływający most jeszcze raz okazał swe militarne znaczenie i przekraczając barierę czasu w pamięci Feng Minga znalazł uznanie w tej zamierzchłej erze.
1. Feng Ming nawiązuje do Mostu Guangji zbudowanego w dynastii Song. Pierwotnie był to pływający most składający się z 86 ogromnych łodzi połączonych ze sobą. Łączył dwa brzegi rzeki Han. Do dziś stanowi atrakcję turystyczną w Chińskiej prowincji Chaozhou.
Tłumaczenie: Polandread
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Tom II
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Tom III
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Tom IV
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział ekstra
Tom V
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Tom VI
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Tom VII
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132