Rong Tian nie spodziewał się, że Feng Ming będzie tak bardzo przerażony po ujrzeniu Ruo Yana. Zwęził swe brwi i pogłaskał chłopaka po drżącym ramieniu, mówiąc uspokajająco:
– Nie bój się, jestem tu z tobą.
Sprytny Lie Er przez cały czas obserwujący tych dwoje, uśmiechnął się i dodał:
– Wybraliśmy idealne miejsce. Jeśli Ruo Yan pozostanie w pokoju, w którym wcześniej mieszkał Książę Ming, wtedy będziemy mogli ich obserwować i poznać ich zamiary.
Feng Ming rzucił mu z objęć Rong Tiana smutne spojrzenie i potrząsnął głową.
– Dzięki peryskopowi możemy tylko obserwować sytuację tam na górze, ale nie mogę zagwarantować, że coś usłyszymy.
– Tak długo, jak jesteśmy w stanie ich obserwować, jest wystarczające – odezwał się nagle Rong Hu. – Potrafię czytać z ruchu warg, mniej więcej będę w stanie odgadnąć, o czym mówią. – Szybko podszedł do peryskopu i naśladując ruchy Feng Minga, spojrzał przez niego. Nie minęła nawet chwila, kiedy zaskoczony wyszeptał:
– Huh, naprawdę można widzieć, co dzieje się tam na górze. Ruo Yan siedzi na łóżku i jest skierowany w naszą stronę.
– Oczywiście, że peryskop działa, przecież to nowoczesne urządzenie. – Feng Ming poczuł się niezwykle dumny.
Rong Hu podniósł dłoń i nagle powiedział:
– Czekajcie, właśnie o nas mówią!
Wszyscy w jednej chwili zamilkli. Skupiając się na ruchu warg, Rong Hu zaczął pomału powtarzać rozmowę pomiędzy Ruo Yanem a Wielkim Generałem Lu Wei.
– Armia rebeliantów Plemienia Księżycowej Ziemi ukrywa się w podziemnych labiryntach. Wielki Królu, dlaczego natychmiast nie wyślemy naszych wojsk do miejsca, gdzie odkryliśmy wejście do jaskini? – zapytał postawny Generał.
Wszyscy zebrani wokół Rong Hu zadrżeli z przerażenia, nikt bowiem nie spodziewał się, że wojska Królestwa Li wiedzą o podziemnych labiryntach i miejscu ich aktualnego schronienia. Wyglądało na to, że znają również lokalizację wejścia do podziemnego schronu.
– Twoim zdaniem jaka ilość buntowników z Plemienia Księżycowej Ziemi ukrywa się w tej chwili? – zapytał Ruo Yan.
– Około trzystu do pięciuset tubylców, do tego doliczmy jeszcze szpiegów z Xi Rei. W sumie jest ich około siedmiuset.
– Ukrywanie tak wielkiej liczby ludzi? Czy kiedykolwiek widziałeś tak rozległe podziemne miejsce? – Ruo Yan wydawał się zaskoczony.
Generał Lu Wei z wahaniem pokręcił głową i stanowczo odpowiedział:
– Nigdy, Wielki Królu.
– Hmm, taka podziemna jaskinia, jej korytarze muszą być niezwykle kręte. W chwili, kiedy do nich wejdziemy, to tak jakbyśmy ugrzęźli w ruchomych piaskach, nie będzie nam łatwo z niej powrócić. Co więcej, walka z niewidzialnym wrogiem tylko zwiększy nasze straty w żołnierzach. Mam inny plan, aby żywcem schwytać tych ludzi.
– Wielki Król jest niezwykle rozsądny. – Powiedział Lu Wei z uznaniem. – Czy wciąż mamy wysyłać żołnierzy na patrole i do pilnowania wejścia do jaskini? Czy mamy chwytać tych wszystkich szpiegów, których wysyłają na zwiady?
– Na chwilę obecną nie jesteśmy w stanie kontrolować Plemienia Księżycowej Ziemi. Nieustannie wysyłają na zewnątrz ludzi, aby zdobyli informacje o naszych poczynaniach. Musisz być pewien, że wszyscy zostaną pojmani i żadnemu z nich nie uda się zbiec. Chcę, aby te podziemne myszy nie otrzymały ani skrawka informacji o tym, co dzieje się na powierzchni.
– Tak! – Lu Wei zmarszczył brwi. – Niestety ci ludzie są niezwykle uparci, po tym jak zostają schwytani natychmiast popełniają samobójstwo, łykając jakąś truciznę. Udało nam się powstrzymać przed tym jednego czy dwóch, lecz pomimo tortur odmówili zdradzenia mapy podziemnych korytarzy. Jeśli choć jedna osoba mogłaby być przez nas użyta, aby przekazać tym pod ziemią fałszywe informacje, byłoby to dla nas niezwykle korzystne.
Kiedy tylko Rong Hu przekazała zebranym wokół peryskopu słowa Generała Lu Wei, Feng Ming i reszta towarzyszy, zaczęli w duchu przeklinać podłość Królestwa Li.
Na ustach Ruo Yana pokazał się okrutny uśmiech, kiedy spokojnie odpowiadała swemu podwładnemu:
– Bez obaw. Pozwólmy im zostać pod ziemią jeszcze kilka dni. Jutro przybędzie moja siostra, a gdy tylko się tu zjawi, wtedy się nimi dokładnie zajmiemy.
– Więc Księżniczka Miao Guang przybędzie do nas w dniu jutrzejszym? To wspaniała wiadomość.
Mężczyźni dyskutowali tak jeszcze przez krótką chwilę, lecz nagle przerwali, ponieważ tuż przy drzwiach pojawił się posłaniec z nowym raportem. Ruo Yan wstał z łoża Feng Minga, gładząc dłonią po jedwabnym nakryciu i razem z Generałem Lu Wei wyszli z pokoju.
Rong Tian i pozostali również udali się do głównej jaskini, pozostawiając na straży jednego z żołnierzy Xi Rei, by obserwował peryskop.
Po ponownym ujrzeniu znienawidzonej twarzy Ruo Yana, Feng Ming stał się przygaszony i nieszczęśliwy. Trzymał się stale za rękaw Rong Tiana i pytał niepewnie:
– Miao Guang? Ale dlaczego chcą czekać aż do przyjazdu Miao Guang? – Książę drżał, gdy o to pytał, jakby przypomniał sobie wszystkie te razy, w których doświadczył zdrad i cierpień z jej strony.
– Ta przebiegła kobieta… Jeśli wpadnie w nasze ręce, przysięgam, że podrapię jej twarz. – Chiu Xing spojrzała na swe dłonie i wbiła paznokcie w sam ich środek.
Chiu Yue spojrzała na siostrę i cicho dodała:
– Ona nie jest nawet piękna, jak choćby Trzecia Księżniczka, jaki sens ma drapanie jej twarzy?
– Ruo Yan nie czeka na Miao Guang, aby dowodziła armią i również nie potrzebuje jej, aby przygotowała dla niego strategię. – Lie Er zwęził delikatnie brwi. – Może Ruo Yan potrzebuje jej, aby coś dla niego zrobiła, a po zakończeniu misji, będą w stanie uderzyć prosto w ten podziemny labirynt?
Wszyscy w wielkiej grocie wydawali się zmartwieni. Rong Tian nagle ściszył głos i powiedział:
– Ruo Yan doskonale wie, że jeśli nie ma w posiadaniu mapy podziemnych korytarzy, nie będzie w stanie tu wejść.
Feng Ming spojrzał na niego i po chwilowej zadumie dodał:
– Może Miao Guang jest w posiadaniu takiej mapy?
– To niemożliwe. Jeśli Król Li miałby taką mapę, wszyscy bylibyśmy już martwi. – Spokojnie odpowiedział mu Rong Hu.
Rong Tian przyglądał się Feng Mingowi, a jego oczy nagle pojaśniały, jakby coś właśnie przyszło mu do głowy.
– Ruo Yan odmówił posłania wojsk na dół, prawdopodobnie chce siłą sprawić, abyśmy sami wyszli na powierzchnię.
Feng Ming zmarszczył swe cienkie brwi.
– Hmm, aby poradzić sobie z tak ogromnym miejscem, najlepszym sposobem byłoby użycie dymu. Kiedy ciężki i duszący dym dostałby się do środka, ludzie krztusząc się zaczęliby uciekać na powierzchnię.
Chiu Xing patrzyła na Księcia szeroko otwartymi oczami i nadal nie rozumiejąc szybko zapytała:
– Zwykły dym użyty w tak olbrzymim miejscu, jak podziemny labirynt, jest w stanie zmusić ludzi, aby wyszli na zewnątrz?
Jej słowa sprawiły, że wszyscy spojrzeli na nią zaskoczeni i podenerwowani.
– O co chodzi? – zapytała zdziwiona dziewczyna. Lie Er uśmiechnął się do niej smutno i natychmiast jej odpowiedział:
– Masz rację, Ruo Yan nie użyje zwykłego dymu.
– Królestwo Li słynie z tworzenia trucizn, z pewnością będą w stanie stworzyć toksyczny dym. Jeśli użyją odpowiednio przygotowanej mieszanki, ten toksyczny dym będzie naprawdę przerażający.
– Składniki do niej są trudne do zdobycia, więc Ruo Yan musi poczekać na Miao Guang, aby mu je dostarczyła. – Rong Tian uśmiechnął się delikatnie do Feng Minga. Powoli wstał z krzesła, potarł zastygłe mięśnie i stawy, po czym spokojnie dodał: – Odgadnijmy tajemnice toksycznego dymu.
Chiu Yue spojrzała na swego Króla i powiedziała niepewnie:
– Tego rodzaju dym może jest bardzo toksyczny i wystarczy tylko odrobina wdychania, aby człowiek się nim zatruł…
– Aby rozprzestrzenić się po tak rozległej podziemnej jaskini, dym potrzebowałby siły wiatru. Przecież musiałby wypełnić każdy korytarz labiryntu tak, aby nikt przed nim nie uciekł.
– Jeśliby do tego doszło, to czy każdy w jaskini zostałby otruty? Ale przecież Ruo Yan nie ma mapy, więc nie może przyjść i sam sprawdzić, czy ludzie, którzy powinni być zabici, rzeczywiście zostali zabici? – Rong Hu wypowiadał słowa bardzo powoli i rozważnie. Rong Tian spojrzał na niego i doceniając jego mądrą kalkulację przytaknął.
– Rong Hu jest niezwykle spostrzegawczy. – Po tych słowach ruszył powoli ze swego miejsca i chodząc w koło zaczął głośno myśleć:
– Toksyczny dym Ruo Yana, najprawdopodobniej nie będzie zabijał, a pozbawiał ludzi świadomości i dezorientował. Wpuszczenie go do jaskini w dużej ilości wystarczy, aby nas nim podtruć, a potem czyniąc hałas przy wyjściu skusić nas, abyśmy podążyli w tamtą stronę.
Chiu Xing przysłuchująca się wszystkiemu uważnie, wypaliła nagle bez zastanowienia:
– Ruo Yan naprawdę wkłada w to wiele wysiłku. Ale… dlaczego chce złapać nas żywych?
Lie Er zakpił z niej nagle.
– Myślisz, że tą osobą, którą tak bardzo chce złapać Ruo Yan, jesteś ty?
Feng Ming poczuł nagle coś w głębi serca i natychmiast podniósł przestraszone oczy na Rong Tiana.
– Jeśli nie chciałby nas złapać żywych, prawdopodobnie już dawno zatopiłby to miejsce lub podłożył ogień pod wejście i używając tych śmiertelnych pułapek pozabijałby nas.
Rong Tian uśmiechnął się lekko do swego kochanka.
– Feng Ming, te sześć dni, dzięki którym my wszyscy wciąż żyjemy, są dzięki tobie.
Książę poczuł nagły strach, a po plecach przeszły mu ciarki.
– Ja? Dlaczego Ruo Yan chce złapać mnie? Ja… – W tym właśnie momencie przypomniał sobie szczyt górskiego klifu i tę chwilę, kiedy omal nie został pożarty przez nienasyconą żądzę Ruo Yana. Jakby przez mgłę spojrzał na Rong Tiana i wykrzyczał głośno: – Nie obchodzi mnie to. Powiedziałeś, że uporasz się dla mnie ze wszystkimi problemami. Rong Tian, nawet nie waż się zapominać o naszym przyrzeczeniu!!
Tak bardzo bał się Ruo Yana, a myśl o tym, że ten znienawidzony mężczyzna siedzi właśnie tam na górze i knuje jak go złapać żywcem sprawiła, że zapomniał o całym swym Książęcym dostojeństwie. Mocno wtulił się w ramiona Rong Tiana i zaczął głośno płakać. Ludzie w jaskini spojrzeli po sobie. Tylko Rong Tian zachował spokój i obejmując Feng Minga, serdecznie zaczął do niego szeptać:
– Oczywiście, że zwalczę je wszystkie dla ciebie, nie ufasz mi? – Jego ciepłe słowa pocieszenia, przybrały nagle stanowczego tonu. – Jutro tuż po przyjeździe Miao Guang, Królestwo Li przypuści natychmiastowy atak. Nadchodzi bardzo poważna i niebezpieczna dla nas chwila. Chiu Yue, pójdziesz natychmiast z Chiu Xing i spotkasz się ze starszyzną Plemienia Księżycowej Ziemi. Przekaż im te niepokojące wieści. Oprócz tego zapytaj wprost, czy z tej jaskini istnieje jakiekolwiek inne wyjście.
Dziewczyny nie zwlekały ani chwili, jednogłośnie wypowiadając głośne „tak”, po czym pośpiesznie ruszyły w kierunku rozległej sieci korytarzy.
Rong Tian nie patrzył nawet jak się oddalają, tylko szybko odwrócił się w stronę Rong Hu i wydał kolejny rozkaz:
– Idź i przejmij straż przy peryskopie. Jeśli wypatrzysz jakiekolwiek przyszłe ruchy Ruo Yana, natychmiast o tym zaraportuj.
– Tak, Wielki Królu.
Chłopak natychmiast się oddalił, pozostawiając w jaskini Rong Tiana i Feng Minga oraz Lie Er i kilku innych powierników.
– Zamiast tu siedzieć i czekać na niechybny atak, powinniśmy wymyślić jak się mu przeciwstawić. – Rong Tian patrzył smutno na małą mapę na ścianie. Ze wszystkich sił starał się zachować swą dostojność.
Twarz Feng Minga pobladła jeszcze bardziej.
– Kontratak? Ruo Yan uważnie strzeże wyjścia, jeśli wyjdziemy, spotkamy tam tylko nasz zły los.
– Feng Ming spójrz na siebie, kiedy tylko zaczynamy mówić o Ruo Yanie, ty natychmiast stajesz się przerażony. – Rong Tian zmarszczył brwi i dodał: – Ruo Yan jest obecnie ponad nami. Czy nie jesteśmy w stanie sobie z nim poradzić?
– Masz na myśli…
– Mam na myśli to, że peryskop jest w środku pusty. Kiedy usuniemy z niego oba lusterka, będziemy w stanie zaatakować jako pierwsi i w ten sposób nas ochronić. – Mężczyzna spojrzał na Księcia. Pamiętał wszystkie zwyczajne przysłowia, których jego kochanek często go uczył. W ciemnych oczach Króla widać było całą jego mądrość i pewność siebie. Nagle jego cienkie usta wypowiedziały straszne słowa: – Otrujemy go.
– Otrujemy? – Feng Ming myślał przez chwilę i nagle jakby wrócił do niego waleczny duch. – Wpuścić truciznę przez dziurę do podglądania. Jeśli Ruo Yan będzie spał tam w nocy, zyskamy szansę, aby się go pozbyć. – Nie mogąc się powstrzymać podskoczył kilka razy w miejscu, pokazując swe zadowolenie.
Widząc to dziecinne zachowanie, Rong Tian sprowadził go szybko na ziemię, mówiąc:
– Jest stanowczo za wcześnie na radość, wciąż pozostaje jeszcze kilka pytań.
– Pytań?
– Po pierwsze nie mamy w posiadaniu żadnej trucizny – odpowiedział mu poważnie Rong Tian. – Ruo Yan jest mistrzem w tworzeniu i używaniu toksycznych substancji, dodatkowo, jako król, jest przygotowany na wszelkie niebezpieczne działania. Z pewnością już od dziecka zażywa małe dawki trucizn, aby się na nie uodpornić. Zwyczajna trucizna prawdopodobnie nie jest w stanie go zabić.
– Nie znasz żadnych niezawodnych i śmiertelnych trucizn? – Feng Ming zawołał podenerwowany. Rong Tian przyjrzał mu się uważnie.
– Nie jestem narowistym dzieciakiem jak Ruo Yan. Jako Król, dlaczego miałbym dbać o trucizny?
Feng Ming na nowo poczuł, jak ogarnia go przygnębienie. Zamknął bezradnie oczy i usiadł na krześle.
Rong Tian jakby tego nie zauważył i nadal kontynuował wyliczanie:
– Po drugie, jeśli otrujemy Ruo Yana przez dziurę peryskopu, następnego dnia Miao Guang podniesie alarm i będzie uważniejsza. Z pewnością przeprowadzą śledztwo i w końcu znajdą peryskop. Wtedy nasza lokalizacja wyjdzie na jaw.
Feng Ming podniósł głowę i smutno powiedział:
– A wtedy Miao Guang wpadnie na pomysł, aby potruć nas tą samą drogą, używając peryskopu. Będziemy jak grupa myszy zamkniętych w laboratorium i skazanych na śmierć.
– Dlatego więc, dopóki nie istnieje żadna inna droga ucieczki z tego miejsca, nie możemy użyć peryskopu.
W czasie tej rozmowy, wrócił zziajane Chiu Yue i Chiu Xing. Gdy tylko zbliżyły się do Rong Tiana, natychmiast zaczęły mówić:
– Wielki Królu, poinformowałyśmy o wszystkim Plemię Księżycowej Ziemi – powiedziała Chiu Xing, a jej siostra natychmiast dodała:
– Jeśli chodzi o inną drogę ucieczki, to według plemiennych zwiadowców, labirynt jest zbyt rozległy i tylko kilka największych jaskiń zostało zbadanych. Wejście, którym tu weszliśmy jest jedynym, jakie zostało odkryte.
– Więc nie ma innej drogi ucieczki? – Feng Ming wydusił z siebie płaczliwym głosem.
Rong Tian milczał przez chwilę, po czym stanowczo powiedział:
– W takim wypadku nie możemy czekać aż do jutra. Bez możliwości wycofania się, możemy tylko podjąć największe ryzyko.
– Ale czy nie powiedziałeś, że nie możemy otruć Ruo Yana? – Feng Ming zapytał, używając dziwnego tonu głosu. Jednak to Lie Er, który jak się wydawało wszystko zrozumiał, odpowiedział mu na zadane pytanie:
– W środku nocy wypuścimy przez peryskop usypiający dym, który sprawi, że Ruo Yan głęboko zaśnie. Pomimo iż Ruo Yan może oprzeć się truciźnie, to z pewnością nie ucieknie przed rozprzestrzenionym w powietrzu usypiającym dymem. Gdy do tego dojdzie, otworzymy korytarz i wyślemy ludzi na górę, aby go porwali.
– Ruo Yan w naszych rękach, kto będzie śmiał nas wtedy zaatakować? – Oczy Rong Tiana błyszczały złowieszczo. – Jednak otworzenie korytarza dla ludzi choćby na jedną noc nie jest prostą sprawą.
Chiu Yue zmarszczyła nagle czoło aż pojawiły się na nim wyraźne, głębokie linie.
– Pomyślmy, wykopanie jednego małego otworu, przez który przepchnęliśmy peryskop, zajęło Rong Hu całą noc ciężkiej pracy.
Rong Tian przerwał jej i dumnie powiedział:
– Pamiętajcie, że tu chodzi o nasze życia, nie możemy się wahać. Będziemy w stanie to zrobić. Lie Er natychmiast idź do swego brata i powiedz mu o naszym planie. Chcę, aby jeszcze dziś stworzył kolejny korytarz do pokoju Ruo Yana.
– Tak Królu! – Lie Er odpowiedział głośno, odwrócił się i ile sił w nogach podbiegł do Rong Hu.
– Chiu Yue, idź jeszcze raz do Plemienia Księżycowej Ziemi i przekaż im nowe szczegóły. Powiedz im, żeby na wszelki wypadek przyszli do nas dziś w nocy. Jeśli poradzimy sobie z Ruo Yanem, wówczas zyskamy szanse na zwycięstwo.
Rong Tian wydawał się spokojny i opanowany, kiedy wydawał wszystkie komendy. Feng Ming obserwował jego przystojną i uprzejmą twarz, a także kompetencję w działaniu i stanowczość. To stopniowo sprawiło, że poczuł jak strach powoli opuszcza jego serce.
– Wykopanie takiego przejścia to ciężka fizyczna praca. Moja wiedza z zakresu fizyki może być pomocna. Ostatecznie możemy użyć mechaniki. Pójdę i pomogę Lie Er – powiedział w końcu.
Kiedy już chciał ruszyć z miejsca, nagle usłyszeli gwałtowny odgłos zbliżających się w pośpiechu kroków, który szybko zbliżał się do miejsca, gdzie przebywali.
– Wielki Królu! – Ktoś krzyknął nagle bardzo głośno i zaraz po tym do jaskini wpadł Rong Hu.
Chłopak wyglądał na zdenerwowanego. Na swej twarzy z trudem ukrywał panikę. Nagle tuż za nim pojawił się dyszący ciężko Lie Er. Widać było, że spotkał brata, kiedy ten w panice biegł już z nowym raportem, więc natychmiast ruszył za nim, aby dowiedzieć się, co się stało.
Rong Tian spojrzał na nich i zapytał niskim i poważnym głosem:
– O co chodzi?
– Ruo Yan odkrył peryskop. Kiedy on i Lu Wei dyskutowali o strategii militarnej, odwrócił wzrok i zauważył peryskop ukryty w rogu przy łóżku.
Twarz Rong Tiana nagle się zmieniła, zacisnęła zęby i wycedził ostro:
– Ruo Yan naprawdę ma bystre oko.
– Panie to nie wszystko. Przed chwilą przybyła również Miao Guang, widziałem ją przez chwilę, zanim nas zdemaskowano– dodał Rong Hu.
Feng Ming otworzył szeroko oczy i wyraźnie zszokowany powiedział:
– Wygląda na to, że Ruo Yan bardzo szybko odkryje znaczenie i funkcjonowanie peryskopu.
– Gorzej, że może go użyć, aby nas zlokalizować. – Rong Tian wyglądał bardzo poważnie. Myślał o czymś przez chwilę, po czym podniósł głowę i dodał: – Po tym, kiedy Ruo Yan wszystko zrozumie, natychmiast rozpocznie atak. Miao Guang przybyła wcześniej, niż to było zaplanowane, z pewnością natychmiast przystąpią do tworzenia toksycznego dymu. Chiu Xing przekaz nowe informacje starszyźnie plemiennej, powiedz, że sytuacja drastycznie się zmieniła. Musimy natychmiast przygotować się do kontrataku.
Nagle odwrócił się i spojrzał na Feng Minga, szybko wyciągnął ręce i uwięził go delikatnie w swoich ramionach.
– Nie bój się. Na dobre i na złe, życie czy śmierć, nic nas nie rozłączy.
Książę wtulił się w niego z całej siły. Rong Tian był z pewnością bardzo mądry, ale niestety jego wierna Armia była daleko stąd. On sam został uwięziony pod ziemią i nawet jego plan kontrataku został tak szybko odkryty. Jednak Feng Ming mógł w tej chwili czuć do niego tylko szczerą miłość. Zacisnął zęby i odpowiedział, kiwając delikatnie głową:
– Dobrze, zawsze będziemy razem.
Wtulali się w siebie, jednak w swych sercach dobrze wiedzieli, że stworzenie pasażu spod ziemi na powierzchnię, jest dużo trudniejsze niż stworzenie go z powierzchni w głąb ziemi. Kiedy wejście zostanie utworzone, a toksyczny dym wpuszczony do środka, to bez możliwości ucieczki zostaną niechybnie złapani. W tym dziwnym, głębokim podziemnym labiryncie, zostali zamknięci jak w potrzasku, bez drogi wyjścia, bez szansy na szczęśliwe jutro…
Tłumaczenie: Polandread
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Tom II
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Tom III
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Tom IV
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział ekstra
Tom V
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Tom VI
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Tom VII
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132