Feng Yu Jiu Tian

Rozdział 979 min. lektury

Odgłosy miłosnych uniesień słychać było nieustannie, aż gwiazdy cicho zamknęły oczy, a szare światło nadeszło z drugiego krańca nieba.

Chiu Lan oplotła ramionami kolana i położyła na nich głowę, a Chiu Xing usiadła na trawie obok leżącej Chiu Yue. Leniwie ziewnęła i spojrzała w stronę jaśniejącego nieba, mówiąc:

Już świt.

To tylko jedna noc, a tak strasznie bolą mnie plecy…

Dziewczęta czuwały przez całą noc na rozległej równinie. Były zmęczone, ziewały jedna po drugiej i tarły dłonią zaspane oczy.

Tak ci ciężko cieszyć się porankiem? – Nagle w oddali usłyszały głos Feng Minga. Szedł w ich kierunku żwawym krokiem ze słodkim uśmiechem na twarzy. Rong Tian kroczył tuż za nim, jak zawsze roztaczając wokół siebie aurę siły i elegancji.

Hej wy! – Feng Ming odwrócił się i krzyknął do strażników. – Sprowadźcie tu Biały Obłok, chcę dziś pojeździć konno wzdłuż rzeki. – Chłopak uśmiechnął się do Rong Tiana. – Najlepiej jest podziwiać kolory jesieni z grzbietu konia.

Rong Tian kiwnięciem dłoni zatrzymał strażników i zdziwiony spojrzał na kochanka:

Feng Ming, ty… nie jesteś zmęczony?

Zmęczony? – Feng Ming uśmiechnął się radośnie. – Powietrze, woda i ziemia Yong Yin działają na mnie szczególnie dobrze. Od czasu bitwy nad Aman nigdy nie czułem się tak pełen energii, jakby moje ciało w jakiś szczególny sposób odzyskało pełnię sił. Sprowadź Biały Obłok, chcę na nim pojeździć.

Książę Ming. – Chiu Lan podeszła do Księcia i uważnie spojrzała na jego twarz. W jego oczach widać było blask, jakiego dawno w nich nie widziała. Dziewczyna rozważała coś przez chwilę i powiedziała: – Książę Ming nie spał przez całą noc, może najpierw Książę zjadłby śniadanie, a dopiero potem udał się na przejażdżkę.

Och. – Feng Ming przyjrzał się bladej i zmęczonej twarzy służącej. – Dobrze, wracajmy do obozu.

Gdy wyruszyli w drogę powrotną, wschodzące słońce zaczęło już rzucać pierwsze złotawe promienie. Poranne mgły okrywające równinę zaczęły się unosić, tworząc bajkowe pejzaże.

Obóz powoli budził się do życia. Jedni śpieszyli się do polowej kuchni, inni oporządzali konie, żołnierze zmieniali warty.

Gdy dotarli do namiotu Króla, czekał już tam na nich jeden z obozowych strażników.

Wasza Wysokość. – Mężczyzna natychmiast padł na kolana przed Rong Tianem, jego twarz była blada, a ciało drżało z trwogi. – Szaman Song Teng miał… miał wypadek.

Serca wszystkich zamarły w jednej chwili. Brwi Króla zwęziły się niebezpiecznie.

Co się stało?

Twój sługa naprawdę nie wie, co dokładnie zaszło. Zazwyczaj każdego ranka szaman Song Teng budził się wcześnie i natychmiast prosił o podanie śniadania. Dziś czekaliśmy na jego rozkaz do późna i wciąż nie było odzewu. Twój sługa nieuprzejmie wszedł do namiotu, by ocenić sytuację i wtedy zobaczyłem, że szaman nie… nie oddychał.

Nie oddychał? Czy ktoś się tam wkradł albo go otruł? Kto jako ostatni służył mu wczoraj wieczorem w namiocie?

Głos Rong Tiana przepełniony był gniewem. Ciało strażnika drżało z przerażenia, kiedy jeszcze bardziej pogłębił swój ukłon.

Wczorajszego wieczoru szaman Song Teng wyglądał i zachowywał się normalnie jak zawsze, nie zauważyłem żadnych niepokojących zmian. Jak co dzień kontynuował swój trening ciała i umysłu, dlatego rozkazał, aby nikt mu nie przeszkadzał. Właśnie dlatego twój wierny sługa nie wchodził wieczorem do jego namiotu… Proszę, wielki Królu, wybacz swemu słudze, ale tej nocy, bez wyraźnej zgody szamana, nie mogłem wejść do środka…

Czy na jego ciele są jakieś rany? – zapytał Rong Tian.

Szaman Song Teng siedział w pozycji ze skrzyżowanymi nogami, jak to robił podczas medytacji, wszystko wyglądało normalnie. Na jego ciele nie było żadnych ran… Wyglądał jakby… jakby jego dusza została zabrana…

To niemożliwe… – Feng Ming pociągnął przestraszony za rękaw Rong Tiana. – Malował na mym ciele zaklęcia własną krwią i zużywał swą energię, czy to oznacza, że bez ostrzeżenia po prostu…

Jak to możliwe? Song Teng przeszedł potężne szkolenie, czasowe wstrzymywanie oddechu jest prawdopodobnie czymś nowym dla tych, którzy nie trenują tego od dawna i nigdy z tym się nie zetknęli. Ignorant nie potrafi tego zrozumieć, dlatego zrobili wokół tego takie zamieszanie. – Rong Tian ścisnął mocno dłoń Feng Minga, by go uspokoić. Jednak jego twarz pociemniała, gdy spojrzał na klęczącego gwardzistę, który kulił się ze strachu. – Nie musisz być taki przerażony. Jednak… ponieważ do tego doszło, powinniśmy to dokładnie zbadać. Dong Ling!

Jestem tu, Wasza Wysokość! – Głównodowodzący straży, Dong Ling, wystąpił z szeregu żołnierzy. Jego skroń błyszczała od potu. To na nim spoczywała odpowiedzialność za bezpieczeństwo obozu, więc jeśli Song Teng rzeczywiście został zamordowany, wówczas niezależnie od tego, jak bardzo chciałby się ukryć, nie uciekłby przed surową karą.

Schwytać i uwięzić wszystkich tych, którzy służyli szamanowi Song Tengowi, jak również tych, którzy strzegli jego namiotu. Przesłuchać ich natychmiast!

Tak jest!

Nikt nie ma prawa dotykać czegokolwiek, co znajduje się w namiocie Song Tenga. Sprowadzić medyków i rozkazać im zbadać, czy ktoś mógł otruć szamana.

Tak, Wasza Wysokość!

Natychmiast udać się do namiotu Księcia Minga i sprawdzić, czy nie ma tam niczego, co wygląda podejrzanie.

Tak jest!

Po wydaniu wszystkich rozkazów Rong Tian odwrócił się i spojrzał na Feng Minga. Wyciągnął dłoń i pogładził go łagodnie po policzku, mówiąc:

Odłóżmy konną przejażdżkę na inny dzień. Jeśli posłusznie wykąpiesz się teraz, a potem położysz i odpoczniesz, to potem wynagrodzę cię i podaruję cały dzień nieograniczonej swobody, będziesz mógł robić wszystko, co tylko zapragniesz, aż do znudzenia.

Oczy Feng Minga skupiły się na kochanku.

Wszystko, czego zapragnę?

Tak.

Wszystko jest dozwolone?

Wszystko – odpowiedział Rong Tian bez wahania.

Feng Ming uśmiechnął się szeroko, po czym krzyknął radośnie:

W takim razie zgadzam się. Ale pamiętaj, nie możesz cofnąć swego słowa!

Rong Tian spojrzał na niego z czułością.

Dlaczego miałbym cię oszukiwać? Jednak jeśli zobaczę, że nie spałeś, obietnica będzie nieważna.

No dobrze, to dżentelmeńska obietnica! Chiu Lan, Chiu Yue, Chiu Xing, Cai Qing! Szybko wracamy do namiotu, przygotujcie dla mnie natychmiast gorącą kąpiel.

Służące podążyły za Księciem bez słowa. Gdy tylko Rong Tian stracił ich z pola widzenia, natychmiast wydał kolejny rozkaz:

Dong Ling, chodź ze mną do namiotu Song Tenga, musimy dokładnie się temu przyjrzeć.

Tak, Wasza Wysokość.

Dong Ling pokornie ruszył za swym królem. Długi czas szedł w milczeniu, jednak po chwili zdecydował się zapytać:

Wasza Wysokość, czy to prawda, że jeśli ktoś trenuje przez wiele lat, wtedy nie musi oddychać? Jeśli to prawda, wówczas szaman Song Teng z pewnością jest jednym z najbardziej imponujących ludzi na świecie!

Uwierzyłeś w tę bzdurę? Song Teng został przez kogoś skrzywdzony, z pewnością muszę dobrze przyjrzeć się tej sprawie.

Ale Książę Ming uwierz…

Książę Ming czyta wiele nowel poświęconych sztukom walki, oczywiście, że wierzy w te wszystkie dziwne rzeczy.

Sztukom walki?

To coś, czego nawet twój Król do końca nie rozumie – odpowiedział zaskoczonemu mężczyźnie Rong Tian.

***

Wewnątrz książęcego namiotu służące starały się zrobić wszystko, aby pomóc Feng Mingowi porządnie wypocząć po relaksującej kąpieli. Książę nie potrafił jednak zasnąć, w jego głowie wciąż krążyła jedna myśl, która nie dawała mu spokoju.

Rong Tian myśli, że jestem idiotą, prawda? Song Teng jest szamanem przydzielonym do mojej ochrony. Jego śmierć jest zbyt dziwna, to tak jakby mówić mi bezpośrednio, jak wygląda obecnie moja sytuacja. Ten prosty fakt nawet ja jestem w stanie zrozumieć. Co więcej, ośmielił się mnie oszukać, wymyślając głupią historyjkę bez mrugnięcia okiem! Tak samo wy! Wy też zjednoczyłyście się i bawicie się moim kosztem, tuż przed moim nosem! Zapaliłyście tak dużo kadzidełek! I ty, Chiu Yue! – Feng Ming podniósł głos. – Co dodałaś do mojej herbaty? Jej smak jest podejrzanie słodki! – Jego wzrok spiorunował Chiu Yue.

Twoja służąca… twoja służąca… – Słowa Księcia zaskoczyły dziewczynę. Była tak przerażona, że cofnęła się o kilka kroków, a jej twarz zrobiła się blada.

Chiu Xing ruszyła na pomoc siostrze, zaśmiała się i powiedziała:

Książę Ming jest dzisiaj strasznie spostrzegawczy, tak szybko odkrył nasz mały podstęp.

Dziewczęta starały się wymyślić jakieś dobre wytłumaczenie, kiedy nagle zasłona namiotu uniosła się do góry, wpuszczając do wnętrza chłodne powietrze.

Rong Tian podszedł do Feng Minga i szorstkim głosem powiedział:

Otrzymałem wiadomości z pałacu. Królowa Wdowa jest bardzo chora.

Koniec tomu V

Tłumaczenie: Polandread

Tom I
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23

Tom II
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49

Tom III
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62

Tom IV
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział ekstra

Tom V
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97

Tom VI
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117

Tom VII
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132

3 Comments

  1. Polandread

    Dziękuję Wam za miłe komentarze. Jak pewnie zauważyliście, to był ostatni rozdział tomu 5. Nie wiem czy ruszę z tomem 6, musimy to przedyskutować z Ashi. Chcę żebyście wiedzieli, że ja naprawdę lubię tę powieść, poświęciłam jej tłumaczeniu kilka lat… Feng Yu Jiu Tian jest jak niekończąca się historia, do tej pory zostało przetłumaczonych jakieś 15 z 30 tomów – TAK TOMÓW, jednak jak z pewnością zdążyliście zauważyć, tom 5 znacznie różnił się od poprzednich. Jest dużo uboższy. „Niestety” dla fanów powieści od tomu 5 aż do 13 dostępne są tylko wersje skrócone rozdziałów, a to bardzo zniechęcające dla tłumacza jak i dla odbiorcy. Zdradzę Wam jednak sekret – ja też nie wiem, co dalej się stanie z bohaterami, ponieważ rozdziały tłumaczę zawsze na bieżąco… Może jednak ciekawość weźmie nade mną górę i przysiądę nad kolejnym tomem, a potem podzielę się z Wami dalszą historią 12 Królestw z Feng Yu Jiu Tan.

    Odpowiedz

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.