Metoda, której wymyślenie zajęło Feng Mingowi tyle czasu, została bezwzględnie zniszczona przez Lu Dana. Nawet dostarczony przez służącą obiad nie przyniósł mu pocieszenia. Książę jadł go bez apetytu, dłubiąc pałeczkami w potrawie, gdy nagle poczuł na szyi zimny podmuch wiatru.
Zadrżał i zaskoczony wyjrzał na zewnątrz przez uchylone okno.
– Pada śnieg…
Białe płatki śniegu spadały z nieba nieprzerwanie, jednak ze względu na wieczorną porę, okryty puchem krajobraz nie był dobrze widoczny w słabym świetle księżyca. Lu Dan podszedł do okna, patrzył przez nie przez długi czas, po czym łagodnie powiedział:
– To pierwszy śnieg tej zimy, nie wiem, czy w przyszłym roku będzie nam dane zobaczyć tak piękną, śnieżną scenerię. – Odwrócił się do Feng Minga i obdarował go uśmiechem. – Dziękuję Księciu Mingowi za zapasy żywności, które pożyczyło nam Xi Rei, gdyby nie te zapasy, to nie wiem, jak wielu ludzi w Dong Fan straciłoby życie tej zimy.
Feng Ming słyszał szczerość w słowach Lu Dana. Wyciągnął rękę i delikatnie złapał za jego szczupłą dłoń, uśmiechając się przy tym łagodnie.
– Byłoby miło, gdybyś nie był Doradcą Dong Fan.
Lu Dan zacisnął uścisk na dłoni Księcia i cicho westchnął.
– Jednak nigdy tego nie żałowałem.
Feng Ming zadrżał i spojrzał na piękną twarz mężczyzny. Lu Dan już się nie odezwał. W kącikach jego ust pojawił się nikły uśmiech zadowolenia, a długie brwi zmarszczyły się tajemniczo.
Delikatna atmosfera i spokój, jaki chwilowo zagościł w ich sercach, zostały nagle przerwane przez ciężkie kroki zbliżające się do drzwi. Głęboki męski głos powiedział z przytłumioną złością:
– Ośmielasz się blokować drogę swemu Królowi?
Feng Ming dyskretnie spojrzał na Lu Dana. Oczy mężczyzny wypełniły się ciepłem, ale też ukrytym gdzieś głęboko niepokojem. Kto mógłby mieć taki wpływ na Lu Dana, jeśli nie właściciel drugiej połowy czerwonej nitki miłości, łączącej dusze kochanków?
Drzwi, które do tej pory były dokładnie zamknięte, nagle szeroko się otworzyły, poprzedzone głośnym wołaniem:
– Przybył Wielki Król!
– Możecie odejść, nie będę już was potrzebował – zwrócił się do towarzyszącej mu służby przybyły niespodziewanie gość.
Przed oczami Feng Minga pojawił się Król Dong Fan.
Drzwi zostały pomału zamknięte, a troje ludzi wewnątrz pokoju wpatrywało się w siebie i żaden z nich nie miał zamiaru odezwać się jako pierwszy.
Zimy powiew wiatru z odrobiną śnieżnych płatków wtargnął nagle do środka przez uchylone okno i zatrzymał się na kołnierzu Lu Dana, ale on jakby wcale tego nie zauważył.
Feng Ming ostrożnie przyjrzał się Królowi Dong Fan. Mężczyzna był młody. Miał około dwudziestu paru lat, kwadratową twarz i przeszywające na wskroś żywe oczy, jednak bez wyrazu dzikości jak oczy Rong Tiana.
Feng Ming, Książę Xi Rei, trafił do Dong Fan dzięki podstępowi. Nie odczuwał więc potrzeby, aby uprzejmie powitać przybyłego gościa. Nawet Lu Dan pomimo tego, iż był doradcą tego kraju, również nie złożył ukłonu swemu władcy, tylko z dziwnym wyrazem w oczach patrzył na króla przez długi czas, aż w końcu delikatnie westchnął:
– Dlaczego tu przyszedłeś, Wasza Wysokość?
Król Dong Fan patrzył na Lu Dana w skupieniu. Wydawał się błądzić gdzieś myślami, gdy nagle dryfujące płatki śniegu, które wpadły do pokoju z kolejnym podmuchem wiatru, wyrwały go z zadumy. Zrobił kilka kroków w przód i stanął przy Lu Danie.
– Och, Ty… Spójrz, do czego doprowadziłeś. To nie jest warte…
– Gdyby bezpieczeństwo kraju zależało od mojego życia, to z oddaniem bym je poświęcił. – Lu Dan przerwał Królowi Dong Fan. Szybko chwycił za jego dłonie, delikatnie się uśmiechnął i dodał: – Wasza Wysokość, proszę pamiętać, że obecna sytuacja jest spowodowana działaniami Lu Dana i nie ma nic wspólnego z Waszą Wysokością.
Król Dong Fan potrząsnął głową.
– Słucham Twych rad we wszystkim, ale tym razem nie mogę tego zrobić.
– Wasza Wysokość – nalegał Lu Dan. – Kapłanki są bezlitosne. Jeśli Król zignoruje wolę Bogów i będzie interweniował w tej sprawie, wpadniesz w ich sidła. One tylko na to czekają.
Król Dong Fan wyglądał na zdecydowanego. Niezależnie od tego, jak bardzo Lu Dan go prosił, odpowiedź była ciągle taka sama „nie tym razem”.
Niepokój pojawił się na twarzy Doradcy, chciał coś jeszcze powiedzieć, ale Król nagle go powstrzymał.
– Jaki sens ma bronienie mej pozycji jako władcy tego kraju? Jeśli nie będzie cię przy mnie, inni ludzie wciąż będę mnie do czegoś zmuszać. W tym czasie, kiedy podróżowałeś do Xi Rei i nie było cię w Dong Fan, nieustannie przesyłali mi portrety kobiet ze szlacheckich rodzin, chcąc zmusić mnie, abym wybrał jedną z nich na żonę. Ja… Ja raczej wolę umrzeć, niż dzielić łoże z kimś innym niż Ty.
Wypowiadał te słowa w bardzo emocjonalny sposób. Jakby zapomniał o swojej pozycji Króla, a był tylko zwykłym, zakochanym człowiekiem.
– Ty… Ty…
Lu Dan prawie zaniemówił. Był jak lodowa góra, która nagle zaczęła topnieć. Wyciągnął ręce w stronę ukochanego mężczyzny i przyciągnął go do siebie. Nie mówiąc ani słowa, delikatnie potrząsał głową i gładził jego policzek.
Gdy tak się w siebie wtulali, widać było, że Lu Dan jest odrobinę wyższy niż osoba, którą tak czule trzymał w ramionach.
Feng Ming tylko stał nieruchomo i podziwiał słodycz płynącą z tej intymnej sceny, która rozgrywała się tuż przed jego oczami.
Nie chciał przerywać ich ponownego połączenia, ale każda uciekająca minuta, każda sekunda były na wagę złota. Czuł oddech śmierci na swym karku, więc zebrał się w sobie, zdecydowany, aby rozłączyć te szczęśliwe, zakochane w sobie ptaszki.
Zakaszlał kilka razy, tym samym jakby przywracając im świadomość.
– Wielki Królu Dong Fan. – Feng Ming nagle zachichotał pod nosem, widząc zaczerwienioną twarz niższego z mężczyzn. – Jestem Feng Ming z Xi Rei. Zostałem zaproszony tutaj przez Doradcę Lu Dana… – Przerwał na chwilę, zmieniając nieco ton głosu. – Chociaż metoda jego zaproszenia i gościnność nie należy do przyjemnych.
Oczy Króla Dong Fan skupiły się Feng Mingu. Opanował się już dawno i teraz chłodno skinął głową, mówiąc:
– Więc to ty jesteś Księciem Mingiem z Xi Rei. Podziwiam cię od bardzo dawna. Słyszałem jednak, że już w dniu swego przybycia Książę Ming przeklął nasz Święty Pałac. Nie wiem, czym Dong Fan cię obraziło, że tak bardzo nas nienawidzisz?
Traktował Lu Dana z tak wielką miłością, więc oczywiście skierował swe całe niezadowolenie w stronę Feng Minga. Gdyby Feng Ming nie przeklął ich świętego pałacu, czy sprawy przybrałyby taki obrót?
Feng Ming nie był w stanie uwierzyć, że pierwsze słowa, jakie władca Dong Fan do niego skierował, były słowami dezaprobaty.
Otworzył swe usta szeroko, chcąc wykrzyczeć i ubrać w słowa całą złość, jaka nagromadziła się teraz w jego sercu; Czy to nie Twój Lu Dan zmusił mnie podstępem do przyjazdu tutaj? Jesteś Wielkim Królem, oczywiście, że będziesz bronił swojego cennego kochanka, ale obwiniać za wszystko mnie?!
Nagle przypomniał sobie, że Rong Tian również ukrywałby jego błędy, aby go ochraniać. Feng Ming poczuł bolesne ukłucie, jakby w jego pierś wbito nóż. Odrzucił szybko te myśli od siebie i przybrał poważną minę.
– To Królowie jako pierwsi powinni nauczyć się pokory. Jednakże w tym momencie życia i śmierci Wasza Wysokość nawet tego nie wziął pod uwagę i co więcej, wplątał w to również Doradcę. W każdym razie, jeśli Waszej Wysokości wystarczy tylko przytulanie się do Doradcy i płacz, to proszę poczekać do jutra. Gdy Kapłanki odbiorą nam życie, Wasza Wysokość znów będzie wolny i szybko znajdzie nową piękność, która stanie przy Twym boku, gotowa do tego, by ją przytulać.
Lu Dan zmarszczył brwi.
– Sami możemy odnaleźć metodę, aby ocalić nasze życia. Nie musimy o nic prosić Wielkiego Króla.
Król Dong Fan zmienił się nagle na twarzy, szybko podszedł do Feng Minga, a jego oczy pojaśniały.
– Słyszałem o reputacji Księcia Minga. Jesteś postrzegany jako wielki strateg. Z pewnością w tym umyśle już zrodził się plan. Jeśli naprawdę jesteś w stanie pomóc naszemu Doradcy, aby uniknął zbliżającego się nieszczęścia, wtedy oddam Ci wszystko, co mam. – Zawahał się na chwilę, po czym dodał przez zaciśnięte zęby. – Nawet Pierścień Nieba i Ziemi stanie się Twój.
– Król nie powinien angażować się w tę sprawę! – Lu Dan zrobił krok do przodu i na powrót starał się przyciągnąć mężczyznę do siebie.
Jednak Król Dong Fan przywarł do Feng Minga, chwytając go za kołnierz i błagalnym głosem kontynuował:
– Książę Ming, musisz mieć jakiś plan! Tak długo, jak go ocalisz, nawet za cenę mego własnego życia, zgadzam się na wszystko.
Oczy Feng Minga otworzyły się szeroko w niedowierzaniu. Mężczyzna, który go teraz mocno trzymał i błagał, był władcą całego Królestwa. Bez wahania złapał za dłonie Króla i spokojnie powiedział:
– Wasza Wysokość, niech Wasza Wysokość najpierw mnie wypuści. Nie jest to z pewnością pierwszorzędny plan, ale znalazłem sposób, dzięki któremu będziemy mogli przechytrzyć te stare kobiety. Potrzebuję jednak pomocy ze strony Waszej Wysokości… – Przerwał na chwilę, po czym dodał ostrym tonem. – Och do diabła, proszę mnie w końcu puścić.
– Książę Ming, niech Książę mówi, a ja zgodzę się na wszystko. – Król Dong Fan zwolnił uścisk na szatach Feng Minga i natychmiast wtulił się w Lu Dana. Jego usta nieprzerwanie szeptały: – Zgodzę się na wszystko, zrobię wszystko…
– Potrzebuję kwasu siarkowego… Nie, nie… Potrzebuję siarczanu… Ach dobre będzie cokolwiek. Potrzebuję też, abyś pomógł mi dostać się do świętego jeziora…
Zanim jednak Feng Ming zdążył dokończyć, Lu Dan już odciągał Króla Dong Fan i zaczął prowadzić go w stronę drzwi, mówiąc:
– Ta sprawa nie dotyczy Waszej Wysokości. Wasza Wysokość musi natychmiast stąd wyjść.
– Nie wyjdę! – krzyknął nagle Król Dong Fan i wyrwał się z rąk Lu Dana. Szybkim ruchem wyciągnął z wewnętrznej kieszeni szaty małą fiolkę i dodał: – Jeśli ośmielisz się wypchnąć mnie przez te drzwi, natychmiast to wypiję, gdy tylko je za sobą zamkniesz.
Nie wiadomo, co niebezpiecznego znajdowało się wewnątrz niepozornej buteleczki, ale twarz Lu Dana natychmiast pobladła, a jego oczy otworzyły się szeroko. Przeczuwając, że nie powinien wpadać w panikę, opanował emocje i wzdychając ciężko, powiedział:
– Jesteś Wielkim Królem Dong Fan, jak możesz z taką łatwością igrać ze swym życiem?
Król Dong Fan zacisnął dłoń na buteleczce z jeszcze większą siłą i poważnie odpowiedział:
– Kapłanki szerzą chaos w państwie, a ludzie nieskończenie cierpią… Jestem bezużytecznym Królem. Nie mów mi, że nie zdajesz sobie z tego sprawy.
Feng Ming odkaszlnął nagle, na nowo skupiając na sobie uwagę. Widząc, że spojrzenia mężczyzn znowu skierowane są w jego stronę, na nowo zaczął ich przekonywać:
– Doradco Lu Dan, przepraszam, że się wtrącę. To prawda, że akurat w tej sprawie dużą winę ponosi Doradca. Jednakże jeżeli Doradca nie poprosi Wielkiego Króla o pomoc, obawiam się, że jutro Twoje piękne ciało, stanie się martwe i zimne jak lód. Gdy tylko Doradca umrze, władza w rękach Króla osłabnie, a te stare kobiety będą w stanie go zniszczyć, a nawet zabić. Rozumiem, dlaczego Doradca nie chce mieszać w tę sprawę Wielkiego Króla, ale niezależnie od tego, czy będzie on w to wmieszany, czy też nie i tak ostatecznie spotka go smutny koniec. Jeśli tak wyglądają sprawy, to dlaczego teraz nie współpracować i nie przezwyciężyć wspólnie tej trudnej sytuacji?
Król Dong Fan wciąż przytakiwał głową. Lu Dan spojrzał na Feng Minga smutno, aż w końcu powiedział:
– Zaryzykowałem moje życie, aby wspólnie z Księciem Mingiem pokonać Kapłanki. Wiele już przegrałem. Szczerze mówiąc, nie mam już takiej wiary w Księcia Minga, jak miałem na początku, dlatego nie chcę pogarszać sprawy i mieszać w to Naszego Wielkiego Króla.
– Ach… no… – Feng Ming zarumienił się.
– Jednakże… – Lu Dan nagle się roześmiał. – Ponieważ znaleźliśmy się w punkcie bez wyjścia, Lu Dan nie chce już się przeciwstawiać.
Twarz Króla Dong Fan nagle pojaśniała, stanął naprzeciw Feng Minga i ukłonił się z respektem.
– Czas ucieka. Nalegam, aby Książę Ming jak najszybciej opowiedział mi o swoim planie.
Feng Ming westchnął i szynko skinął głową, po czym odpowiedział:
– Pierwszą rzeczą, jakiej potrzebujemy, jest siarczan… och prawdopodobnie ty też nie wiesz, co to jest siarczan? To może kwas siarkowy? Widziałeś kiedyś kwas siarkowy? A może wiesz co to proch…? No wiesz, jakieś eksplozje, nigdy o nich nie słyszałeś…?
Tłumaczył przez długi czas, ale Król Dong Fan wciąż wyglądał na zdezorientowanego i niczego nie rozumiał.
– Dlaczego Książę Ming nam tego nie narysuje? – zaproponował Lu Dan.
– To nie jest przedmiot. Chcesz, żebym narysował dla ciebie schemat struktury jonów? Nawet jeśli to wyrysuje, nie będziesz w stanie tego pojąć!
Feng Ming warknął z frustracją, odwrócił się na pięcie, podszedł do łóżka i bezradnie na nim usiadł.
Za oknem śnieg zaczął prószyć jeszcze mocniej, okrywając ziemię białym miękkim puchem. Lu Dan podszedł do okna i przymknął je, a następnie rozkazał służebnej dziewczynie przynieść więcej drewna do paleniska.
Służąca wykonał polecenie bez słowa, po czym szybko wyszła.
W pokoju zrobiło się ciepło i przyjemnie.
– Co robić…? – Feng Ming myślał przez dłuższą chwilę. W końcu postanowił porzucić naukowy język i zdecydował się użyć słownictwa, które ci starożytni ludzie byliby w stanie zrozumieć. – Powiedzcie mi, czy w pobliżu gór wulkanicznych, jest jakiś dziwny minerał? Na przykład ma dziwny kolor albo nieprzyjemnie pachnie?
– W górach jest wiele kamieni, jak ktokolwiek może odpowiedzieć na to pytanie? – Lu Dan zmarszczył brwi i potrząsnął głową.
Jednak oczy Króla Dong Fan ożywiły się nagle. Spojrzał na Lu Dana i zapytał:
– Nieprzyjemny zapach? Czy Si Qi Yan1 zazwyczaj nie wydziela dziwnego gazu?
Lu Dan nagle jakby coś sobie uświadamiając, pokiwał głową i szybko dodał:
– To prawda, jak mogłem o tym zapomnieć?
– Mów dokładnie, co jest dziwnego w tym gazie? – Feng Ming był podekscytowany.
– Si Qi Yan to dziura w ziemi, która zazwyczaj wydziela dziwny zapach. Ten zapach jest ohydny, a ci, którzy go wdychają, czują się niedobrze, czasami nawet umierają. Wszystkie rośliny i drzewa wokół tej jamy są martwe, dlatego nazywamy to miejsce „Martwym Okiem”. Słyszałem, że w tym miejscu, Bogowie spisują wszystkie złe uczynki śmiertelników. Gdy śmiertelnicy popełniają więcej grzechów, wówczas Si Qi Yan wydziela więcej nieprzyjemnych gazów.
Ton głosu Lu Dana był bardzo poważny, jednak Feng Ming postanowił nie zawracać sobie głowy wzmianką o Bogach, tylko skupić się na dodatkowych informacjach odnośnie do Si Qi Yan. Jakie gazy zazwyczaj wydostają się z kraterów wulkanicznych? Czytał książki o naukach przyrodniczych i wydaje się, że istnieje wiele miejsc na świecie, w których z powodu procesów wulkanicznych i geologicznych, duża ilość podziemnego dwutlenku węgla i tlenku węgla wydostaje się z pęknięć w skałach i tworzy dziwne studnie gazu.
– Czy to naprawdę pachnie tak nieprzyjemnie? Czy jest tam trudno oddychać?
– Odrobinę.
Feng Ming starał się przypomnieć sobie zacierające się już w pamięci informacje o chemii i gazach. Jednak coraz bardziej był przekonany, że ten rodzaj gazu, który powoduje u ludzi problem z oddychaniem lub nawet przyczynia się do śmierci… to tlenek węgla?
Ach… więc ten gaz to… tlenek węgla? Ale składniki tlenku węgla są bardzo reaktywne i szybko mogą przekształcić się w inne związki. Zatem istnieje większe prawdopodobieństwo, że ten gaz to dwutlenek węgla w dużym stężeniu?
Jeśli człowiek wdycha dwutlenek węgla, jego płuca nie są w stanie tego wytrzymać, dlatego czujemy się niekomfortowo.
To prawda, to musi być dwutlenek węgla. Węgiel obficie występuje w naturze, zarówno jak i tlen. Wobec tego szansa na powstanie dwutlenku węgla jest bardzo duża.
Gdyby jego nauczyciel chemii był tutaj, z pewnością dostałby zawału serca, słysząc tę gonitwę myśli w głowie swego ucznia.
Myśląc o tym przez chwilę, Feng Ming przypomniał sobie nagle o bardzo ważnej rzeczy – wydaje się, że dwutlenek węgla nie zawiera jonów siarki.
O Bogowie, jeśli nie ma tam siarczanu miedzi, wtedy jaki cud może się dokonać?
Ramiona Feng Minga zapadły się pod nim z frustracji.
Król Dong Fan i Lu Dan wstrzymali oddech i uważnie obserwowali każdy ruch Księcia.
– Czy Książę Ming może nam wytłumaczyć, czy gaz wydzielany przez Martwe Oko jest dla nas użyteczny? Słyszałem wyjaśnienia Księcia Minga, ale wciąż nie rozumiem, co Książę Ming planuje.
– Nie wiem jak mam ci to wyjaśnić, to jest coś raczej mikroskopijnego… – Feng Ming mruknął, wtem nagle przypomniał sobie o czymś. – Mam! Tlenek miedzi zawiera jony tlenu, tak samo, jak dwutlenek węgla, możemy tego użyć!
W chwili największej ekscytacji Feng Ming złapał za ramiona Króla Dong Fan i potrząsnął nim:
– Wasza Wysokość, proszę mnie dokładnie wysłuchać! Chcę, abyś zrobił coś dla mnie. Jeśli dobrze wykonasz zadanie, twój piękny Doradca będzie ocalony, jednakże musisz to zrobić bardzo, bardzo dokładnie i ostrożnie, tak, aby nie doszło do żadnej pomyłki.
Król Dong Fan pocił się z niepokojem.
– Szybko, niech Książę Ming powie mi, co robić!
– Chcę, żebyś przeniósł gaz wydzielający się z Martwego Oka i wpuścił go do jeziora Nieba i Ziemi. Zrób to w taki sposób, aby żadna z Kapłanek tego nie widziała. Sposób, w jaki to zrobisz, pozostawiam Tobie. Musisz to jednak zrobić przed końcem jutrzejszego dnia. Gdy tylko gaz trafi do jeziora, będziemy ocaleni!
Lu Dan nie pojmował, co Feng Ming zamierzał zrobić. Jednak pewność siebie, jaką Książę odczuwał w tej chwili, sprawiła, że również w jego sercu pojawił się cień nadziei.
– Jednak oszukanie Kapłanek, przeniesienie gazu do świętego jeziora Nieba i Ziemi… To jezioro jest czymś niezwykłym, jego źródło znajduje się w pobliżu szczytu góry. To pierwsze pokolenie Kapłanów wspólnym wysiłkiem sprowadziło błękitne wody źródła do Pałacu Nieba i Ziemi, tworząc wewnątrz Święte jezioro.
Feng Ming nagle klasnął w dłonie.
– Wspaniale!! Jeżeli jest to przekierowanie wody, wtedy będzie tam naturalny kanał wodny. Jeśli połączymy źródło wody ze źródłem gazu, z pewnością nasz plan zakończy się sukcesem! Jednak Wasza Wysokość, ten dwutlenek węgla… ach… ten śmiercionośny gaz… aby się upewnić, że wszystko pójdzie gładko, po tym, jak znajdziesz Martwe Oko, musisz sprawdzić, czy ten gaz to rzeczywiście dwutlenek węgla. Metoda, aby to sprawdzić, jest bardzo prosta. Najpierw musisz znaleźć trochę wapna. Wapno jest rodzajem białego…
W połowie zdania usłyszeli nagle odgłos otwieranych drzwi, Feng Ming zamknął natychmiast usta.
Wszyscy troje spojrzeli w kierunku, gdzie niczym duch wynurzający się nagle z ziemi, pokazała się chuda, mała postać w wysokim kapeluszu na głowie. Feng Ming zadrżał.
Twarz Lu Dana nie zmieniła wyrazu, skłonił lekko głową w powitalnym geście.
Król Dong Fan patrzył na kobietę zimnym wzrokiem i chłodno zapytał:
– Dlaczego Najwyższa Kapłanka tutaj przyszła?
– Na zewnątrz pada śnieg, dlaczego Wielki Król nie wraca do swego pałacu? – odpowiedziała bez emocji na pytanie.
– Nie jestem zmęczony.
Najwyższa Kapłanka, jakby nie usłyszała tych słów i jeszcze raz powtórzyła:
– Na zewnątrz pada śnieg, dlaczego Wielki Król nie wraca do swego pałacu?
– Kiedy będę chciał stąd wyjść, wtedy wyjdę. – Brwi Króla Dong Fan zwęziły się gniewnie. – Najwyższa Kapłanka jest już w podeszłym wieku, dlaczego więc sama wciąż chodzi po nocy, zamiast dać odpocząć swemu ciału?
Najwyższa Kapłanka nie ruszyła się ani o krok, tylko wciąż uparcie stała w miejscu. Wyglądała jak posąg, który nawet nie oddycha.
Feng Ming spojrzał ukradkiem na Lu Dana. Kąciki ust Doradcy wykrzywiły się lekko, gdy patrzył chłodno na starą kobietę. Wszyscy wiedzieli, że jeżeli Król Dong Fan nie wyjdzie, ona również nie będzie chciała opuścić tego miejsca. Jednakże podczas jej obecności nie są w stanie dalej omawiać szczegółów planu.
Król Dong Fan trząsł się ze złości. Nie było innego sposobu, aby pozbyć się tej starej kobiety. Zacisnął więc zęby i ruszył w kierunku drzwi, mówiąc:
– Dobrze, już dobrze, wrócę do mego pałacu. – Zatrzymał się na chwilę i spojrzała na Lu Dana, Lu Dan tylko delikatnie kiwnął głową.
– Dbaj o siebie, Książę Ming – dodał nagle, kierując wzrok na Feng Minga. – Będę się modlił do Bogów, by przyszli ci z pomocą. – Ukradkiem mrugnął do niego, dając znać, że jest gotowy, aby wykonać powierzoną mu misję.
– Wasza Wysokość, ta sprawa…
Twarz Feng Minga nagle posmutniała. Nie powiedział nic o krokach przygotowawczych do badania dwutlenku węgla. Jednak taka szansa więcej się nie powtórzy. W jego głowie zaczęły kotłować się myśli. Nawet jeśli udałoby się im to sprawdzić i okazałoby się, że nie jest to dwutlenek węgla, nie mają już czasu na znalezienie innej metody. Jedyne co można teraz zrobić to modlić się, aby jego hipoteza nie okazała się błędna. Wziął głęboki wdech i odpowiedział:
– Ty również dbaj o siebie, Wasza Wysokość. Nie musisz się o nas martwić. Ja i Doradca jesteśmy pod opieką Bogów i jeśli ktokolwiek ośmieli się nas skrzywdzić, wtedy Wasze Święte jezioro natychmiast dotknie katastrofa.
Ostre spojrzenie natychmiast dźgnęło Księcia w plecy. Nie musiał zgadywać, że to wzrok Najwyższej Kapłanki wbił się w niego jak nóż. Kobieta wyprowadziła Króla na zewnątrz i zamknęła dokładnie drzwi.
Wewnątrz pokoju pozostali tylko Lu Dan i Feng Ming. Wpatrywali się w siebie, jakby ich myśli były połączone i nagle obaj zaczęli się śmiać.
– Trudno o piękniejszą zimową scenerię, niż ta za oknem, w pokoju jest również bardzo ciepło. Zdecydowanie lepiej nie spać i po prostu cieszyć się widokiem padającego śniegu – powiedział nagle Lu Dan.
– To dobry pomysł. – Feng Ming skinął głową. – Dołóżmy więcej drewna do paleniska i usiądźmy przy oknie.
Oboje byli inteligentnymi ludźmi i doskonale wiedzieli, że to, co spotka ich jutro, nie będzie łatwe do przejścia. Szansa na odniesienie sukcesu jest bardzo nikła, ale nie pokazywali tego po sobie, tylko łagodnie się uśmiechając, pochylili się w stronę okna.
Na zewnątrz nieustannie padał śnieg. Z lekkiego puchu przekształcił się w prawdziwą zamieć. Obaj siedzieli w milczeniu, pogrążeni w myślach i wpatrzeni w nocne, zimowe niebo.
1. Si Qi Yan – dosł. martwe oko.
Tłumaczenie: Polandread
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Tom II
Rozdział 24
Rozdział 25
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Tom III
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Tom IV
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział ekstra
Tom V
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Rozdział 85
Rozdział 86
Rozdział 87
Rozdział 88
Rozdział 89
Rozdział 90
Rozdział 91
Rozdział 92
Rozdział 93
Rozdział 94
Rozdział 95
Rozdział 96
Rozdział 97
Tom VI
Rozdział 98
Rozdział 99
Rozdział 100
Rozdział 101
Rozdział 102
Rozdział 103
Rozdział 104
Rozdział 105
Rozdział 106
Rozdział 107
Rozdział 108
Rozdział 109
Rozdział 110
Rozdział 111
Rozdział 112
Rozdział 113
Rozdział 114
Rozdział 115
Rozdział 116
Rozdział 117
Tom VII
Rozdział 118
Rozdział 119
Rozdział 120
Rozdział 121
Rozdział 122
Rozdział 123
Rozdział 124
Rozdział 125
Rozdział 126
Rozdział 127
Rozdział 128
Rozdział 129
Rozdział 130
Rozdział 131
Rozdział 132
Zgłaszam problem – nie mogę wejść w rozdział 115 wyświetla się rozdział 7 Little Mushroom :'(
Naprawione ;)
Uwielbiam Twoje tłumaczenie. Codziennie wchodzę i sprawdzam czy jest nowy rozdział… ale spokojnie bez presji rozumiem, że praca tłumacza wymaga czasu :)
Wesołych Świąt Wielkanocnych i dziękuję za Twoją ciężką pracę.
:ekscytacja:
Dziękuję ?
Uwielbiam cię ^*^ dzięki za tłumaczenie buziaczki mua mua
Dzięki za rozdzialik :D czekam na więcej :p
Kocham! Nie mogę się doczekać rozwoju wydarzeń! :ekscytacja:
Polandread ślicznie dziękuje za twoją pracę :ekscytacja: pychota :D