Little Mushroom

Rozdział 1612 min. lektury

Jin Sen ziewnął w panującej w pomieszczeniu ciszy.

To więzienne łóżko jest dość miękkie.

An Zhe rozejrzał się dookoła. W małej więziennej celi, liczącej zaledwie dwa metry długości, znajdowała się metrowa deska ze sprężystego plastiku przykryta pledem. Prawdopodobnie miała uchodzić za łóżko. Podszedł do niej i usiadł ze skrzyżowanymi nogami. Owinął się cienkim kocem i oparł o ścianę.

Z końca korytarza dobiegły odgłosy kroków i poblask światła. Żołnierze z miejskiej stacji obronnej przyszli z latarkami, aby dokonać inspekcji pokoi. Kiedy przechodzili, jeden z nich powiedział:

Tutaj jest jeszcze trzech.

Ten pułkownik Lu z Sądu Procesowego jest naprawdę świetny. Miejskie biuro obrony jest teraz wyodrębnioną komórką Sądu Procesowego.

Sąd Procesowy chce całkowicie przejąć obronę miasta, ale szef wciąż to powstrzymuje.

Poświecili latarkami na twarze więźniów i już się więcej nie odezwali. Szli dalej przed siebie, sprawdzając jedną celę po drugiej, zanim zniknęli za drugimi drzwiami. Po ich wyjściu zapadła cisza. Było słychać tylko oddech więźniów i An Zhe czuł, że przebywało tam zaledwie kilku ludzi. Usłyszeli, jak gdzieś w oddali krople wody kapią na plastikową powierzchnię. Szef Shaw mruknął:

Miejska stacja obronna marnuje wodę.

Jednak odgłos upadających kropelek wody rozbrzmiewał bez przerwy i jednostajnie. W końcu Jin Sen stwierdził:

To zegarek.

An Zhe wsłuchał się uważnie i stwierdził, że dźwięk dochodził zza drzwi naprzeciwko. Był miarowy i rzeczywiście nie był to plusk wody, lecz tykanie starego mechanicznego zegarka. W ciemnościach jego sekundnik obracał się ze stałą prędkością w miarę upływu czasu.

Szefie Shaw, masz duże doświadczenie. Jak długo będą nas trzymać w zamknięciu? – zainteresował się w końcu Jin Sen.

To nie potrwa długo – odrzekł mężczyzna. – Szkodliwość nielegalnej kradzieży danych sędziego zależy od sposobu ich użycia, a my go przecież nie skrzywdziliśmy.

Uważam, że nie masz racji – zaoponował Jin Sen. – Działałeś z chęci zysku.

W takim razie zamknęliby mnie na kilka lat.

Młody człowiek westchnął.

Sędzia to sędzia. Zatrzymano mnie tylko za zrobienie zdjęcia. Powinienem był nadal uczciwie sprzedawać swoje telefony. Zrobiłem zdjęcie i zgarnęli mnie ludzie z Sądu. W pierwszej chwili byłem śmiertelnie przerażony.

Szef Shaw milczał, za to z sąsiedniej celi dobiegł czysty, młody męski głos:

Przestępstwo nielegalnej kradzieży danych sędziego. Widziałem już takie rzeczy.

Jak długo trwał pobyt w więzieniu? – zaciekawił się Scott Shaw.

Najkrótszy trzy dni, najdłuższy trzy lata. Jeden więzień został stracony, ponieważ chciał zabić sędziego.

I zrobił to? – zapytał niepewnie szef Shaw.

Usiłował.

A jednak został stracony?

Tak stanowią przepisy ustawy o sędziach. – Głos był spokojny. – Bez absolutnego bezpieczeństwa sędziów nie może istnieć ich absolutny autorytet.

Ale… nie chcieliśmy go skrzywdzić – mruknął Scott Shaw. – Jak długo to będzie trwało?

Zależnie od humoru sędziego – odpowiedział głos.

An Zhe ścisnął koc. Czuł, że Sędzia był w bardzo dobrym nastroju. Potem usłyszał, jak Jin Sen zapytał ciekawie:

Bracie, a ty co zrobiłeś?

Podżeganie do buntu i sianie paniki – rzekł głos.

Ech? – Ton głosu wskazywał, że Jin Sen był zdezorientowany.

Pisałem dla wydziału kultury i zostałem aresztowany przez strażników miejskich – wyjaśnił człowiek z naprzeciwka. – Potem wydział kultury został zamknięty, ale mnie nie uwolnili.

An Zhe pomyślał, że ten człowiek musiał być rówieśnikiem An Ze. Usłyszał, jak Jin Sen zapytał:

Na jak długo cię tu zamknęli?

Na dożywocie.

Jin Sen milczał przez chwilę.

Żartujesz sobie ze mnie.

Rozmówca uśmiechnął się i nic nie odpowiedział.

Chłopak myślał o tym przez chwilę. Według wspomnień An Ze była to bardzo bezpieczna praca.

Co napisałeś? – spytał.

Popularnonaukową historię bazy. Mój pseudonim literacki to Poeta, słyszałeś o mnie?

Nie – odrzekł An Zhe.

A chciałbyś posłuchać? Masz bardzo miły głos.

Ty też masz miły głos. – Chłopak pomyślał, że ten człowiek chce mówić, więc dodał: – Chciałbym posłuchać.

Przestań – krzyknął szef Shaw. – Jesteś winny podżegania do buntu i nawet nie myśl o agitowaniu tego dzieciaka.

Po prostu słuchaj i nie bój się, że zostaniesz aresztowany – roześmiał się Poeta. – W końcu już siedzisz w więzieniu.

Jego słowa brzmiały bardzo rozsądnie.

Zajęło mi sporo czasu, zanim to wszystko uporządkowałem. Po tym, jak mnie tutaj zamknęli, miałem bardzo mało okazji, żeby móc o tym porozmawiać. Jednak generalnie powinieneś wiedzieć o tych sprawach.

Nie wiem – wyznał An Zhe.

O? – zdziwił się Poeta. – W takim razie będę bardziej skrupulatny.

Zastanawiam się, od czego zacząć. – Jego tempo mówienia zwolniło. – Zacznę od ery pustyni.

Przed erą pustyni na ziemi panował okres wielkiego dobrobytu. Zasiedlało ją siedem miliardów ludzi, a na równinach można było się natknąć na wsie i miasta co godzinę jazdy. Miasta były pełne ludzi, a na ich obrzeżach znajdowały się pola uprawne, fermy hodowlane i fabryki, dostarczające do miast niezliczone rodzaje towarów. Zdarzały się też wojny, ale to poszczególne państwa walczyły ze sobą. Zwierzęta i rośliny nie były celem dla ludzkiej broni.

W tym momencie Poeta przerwał, jakby porządkował swoje myśli. Po chwili kontynuował:

To był rok 2020, ponad sto lat temu. Kiedyś pracowałem jako najemnik i wszedłem do ruin instytutu badawczego w stolicy. Tam odkryłem pewne dane dotyczące badań geomagnetycznych rozpoczętych w 2020 roku.

Nikt się nie odezwał, więc mówił dalej:

W tamtym roku wykryto gwałtowny zanik pola magnetycznego Ziemi. Wiecie, czym jest pole magnetyczne?

Jin Sen otworzył usta.

Mnie nie pytaj, bracie. Nie mam wykształcenia.

Szef Shaw milczał.

Baza nie uczy takich rzeczy – kontynuował Poeta. – Krótko mówiąc, do 2030 roku pole geomagnetyczne ostatecznie zniknęło.

Czym właściwie jest pole geomagnetyczne? – zaciekawił się szczerze Jin Sen.

Ziemia jest ogromnym magnesem, a bieguny południowy i północny są jednocześnie dodatnim i ujemnym biegunem Ziemi. Pole magnetyczne jest wszystkim – rzekł Poeta. – Po jego zniknięciu kompasy przestały działać, doszło do kompletnego rozregulowania biosfery i zamknięto wszystkie gałęzie przemysłu, gdyż ludzie nie byli już w stanie wytwarzać elektryczności. A to były najlżejsze konsekwencje zaniku pola geomagnetycznego.

Pole geomagnetyczne… Jego najważniejszą funkcją jest ochrona planety. Ziemia jest zawieszona w próżni i wystawiona na promieniowanie kosmiczne i wiatr słoneczny. Przed ich działaniem chroniło ją właśnie pole geomagnetyczne. Tak więc w 2030, kiedy zniknęło, cała Ziemia została bezpośrednio narażona na działanie promieniowania kosmicznego i burz słonecznych. Promieniowanie z zewnątrz było zbyt silne i większość lądów została po prostu zmieciona przez burze. Zniknęła woda, atmosfera się rozrzedziła, zapanowały susze, choroby skóry, nowotwory… Połowa ludności świata zmarła i wtedy rozpoczęła się era pustyni.

Kurwa – zaklął Jin Sen.

Jednak era pustyni szybko się skończyła – zaśmiał się Poeta. – Od chwili odkrycia pierwszych zmian w 2020 ludzie obmyślali środki zaradcze, które podzielono na plany A i B. Przeszukałem mnóstwo informacji w opuszczonym mieście, żeby je znaleźć.

Opowiedz o tym. – Głos Jin Sena był pełen szacunku.

Plan A zakładał budowę ogromnych generatorów pola magnetycznego w dwóch wybranych lokalizacjach w Azji i Ameryce Północnej. Jeden miał być nazwany „wschodnim biegunem magnetycznym”, a drugi „zachodnim biegunem magnetycznym”. Bieguny ziemskie byłyby zastąpione generatorami pola magnetycznego na wschodzie i zachodzie. Te wchodziłyby w rezonans z naładowanymi cząsteczkami wiatru słonecznego, tworząc nowe pole magnetyczne, które pokryłoby świat.

Jin Sen zaklaskał kilka razy.

Niesamowite!

Plan B zakładał budowę dużych podziemnych miast i przesunięcie punktu ciężkości ludzkiego życia z powierzchni do podziemia, aby je chronić przed promieniowaniem kosmicznym i wiatrem słonecznym.

Jin Sen nadal klaskał.

Okej.

W 2040 plan B został zakończony sukcesem i podziemne miasta zostały otwarte. W 2043 powiódł się plan A i słabe pole magnetyczne otoczyło planetę. Klimat nie ulegał już degradacji, a organizmy żywe nie umierały pod wpływem promieniowania kosmicznego. Ludzka technologia zaczęła się odradzać, a czas między 2040 a 2043 rokiem znany był jako era świtu.

Mówiąc te słowa, Poeta westchnął cicho.

Jednak najtrudniejszy dla ludzi okres właśnie się rozpoczął.

Oczy An Zhe otworzyły się szerzej.

Wiem. – Tym razem odezwał się siedzący naprzeciwko niego Jin Sen. – Nadeszła era katastrofy.

Tak – powiedział Poeta. – Promieniowanie kosmiczne spowodowało nieznane wcześniej mutacje genetyczne i te mutacje były czymś przerażającym.

Początek nastąpił wtedy, gdy w ludzkich siedzibach zaczęły się rozmnażać superbakterie1, grzyby i wirusy. Zarażali się wszyscy bez wyjątku, a miasta były pełne trupów. Każdy, kto odwiedził ruiny w dziczy, mógł się o tym przekonać.

Jak można było to przetrwać? – zapytał An Zhe.

Przetrwał ten, któremu było to przeznaczone – wyjaśnił Poeta. – Jeśli masz w genach odporność na te bakterie, przeżyjesz. Ostatnimi ocalałymi ludźmi byli wszyscy ci, którzy byli odporni. Z trzech miliardów ludzi, którzy przetrwali erę pustyni, pozostało zaledwie 100 milionów. Niemniej to i tak nie był najtrudniejszy okres dla rodzaju ludzkiego.

A potem?

Potem było wszystko to, co już znasz. Może to jakiś nieznany mechanizm ewolucji spowodowany promieniowaniem kosmicznym albo wirusem, którego nie potrafimy wykryć, ale pojawiły się mutacje istot żywych na masową skalę. Objęły cały świat. Musiało być w tym coś wyjątkowego, ponieważ każdy człowiek, który miał z nimi kontakt, ulegał zakażeniu. Stopniowo tracił ludzkie cechy i się zmieniał. Mutanty lubią atakować ludzi, ponieważ ludzkie geny są dla nich pyszne. Tak rozpoczęła się wojna. I to jest największa wojna w historii ludzkości. – Poeta wziął głęboki oddech, a potem mówił dalej: – Rozproszeni ludzie nie byli w stanie opierać się atakom potworów, więc z ocalałych resztek swoich zasobów zaczęli budować bazy. Nasze numery identyfikacyjne zaczynają się od trójki, co oznacza, że jest to trzecia baza ludzka. Podziemna Baza Miejska, Baza Virginii, Baza Północna i Baza Południowo-Wschodnia. Te cztery bazy stały się przyszłością dla rodzaju ludzkiego. Kiedy powstały, ludzie mogli złapać chwilę oddechu, a wy dzięki nim możecie się cieszyć swoim obecnym życiem.

Po tym zdaniu atmosfera w pomieszczeniu odrobinę zelżała, ale wszystkich ponownie zmroziło to, co usłyszeli potem.

W 2061 roku Bazę Południowo-Wschodnią zalała fala zmutowanych szczurów i doprowadziła do jej upadku. W 2073 roku obce gatunki morskie przedarły się do środka Bazy Virginii i ona również upadła.

Kurwa – Jin Sen przerwał mu znienacka. – Nic dziwnego, że zostałeś aresztowany za podżeganie do buntu i sianie paniki. Miejska stacja obronna powinna cię zakneblować.

Jednak nie zrobiłem nic złego – roześmiał się Poeta. – Po prostu dołączyłem do grupy najemników mojego chłopaka i zebrałem informacje na temat ludzkich siedzib. Potem oddałem je do publikacji i zostałem skazany na dożywocie.

Na dożywocie to ci powinni odciąć jęzor – wymamrotał Jin Sen. – Jeszcze w dodatku masz chłopaka.

Baza jest taka nudna – roześmiał się znów Poeta. – Dlaczego nie miałbym mieć chłopaka?

Nie dbał już o Jin Sena.

Do czasów obecnych, aktywne pozostały tylko Baza Północna i Podziemna Baza Miejska. Obie chronią generatory pola magnetycznego, dlatego zorza polarna wokół ich podstawy jest jaśniejsza niż gdziekolwiek indziej. Zorza polarna to kwiat złożony z cząstek wiatru słonecznego.

Poeta westchnął.

Nie wiem, czy bazy mają ze sobą jakikolwiek kontakt. W końcu dzieli je cały Ocean Spokojny. Wcześniej powiedziałem, że najtrudniejszym czasem dla ludzi nie była era pustyni czy era katastrofy. A to dlatego, że najtrudniejszy czas jest teraz. Kto wie, co nastąpi za chwilę.

Ledwo to powiedział, ziemia pod nimi gwałtownie się zatrzęsła. Z sufitu opadł tuman pyłu, lądując na głowie An Zhe. Chłopak zakaszlał, a wstrząsy przybrały na sile. Jin Sen poderwał się gwałtownie.

Czy to trzęsienie ziemi? – krzyknął.

To nie jest trzęsienie ziemi – An Zhe usłyszał, jak Poeta podnosi się z ziemi i mówi coś niezrozumiałego. – Trzęsienie ziemi to fale poprzeczne i podłużne. Obecne wstrząsy nie są regularne, a ich źródło jest płytko położone…

Coś jest pod ziemią! – An Zhe zrozumiał, co tamten miał na myśli.

Łup!

Nagle z głębi korytarza dobiegł głośny hałas, któremu towarzyszył odgłos upadających na ziemię metalowych odrzwi.

Łup!

Dźwięk się powtórzył. Był o wiele gwałtowniejszy niż wcześniej. An Zhe chwycił się poręczy żelaznych drzwi i stał pewnie. Od spodu w podłogę waliła ogromna żywa istota.


1. Superbakterie – inaczej bakterie oporne, które są odporne na wszystkie znane antybiotyki

Tłumaczenie: Dianthus

3 Comments

  1. Maoru

    Ah ten sławny 2020. Cały rozdział wygląda jak zapowiedź co będzie z nami dalej haha.
    Ślicznie dziękuję za tłumaczenie! Jak zwykle cudownie :ekscytacja:

    Odpowiedz

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.