Chuanshuo Zhi Zhu de Furen

Rozdział 6 – Kong Wen5 min. lektury

Ten krzyk natychmiast uciszył wszystkich obecnych w Hali Magów. You XiaoMo uważnie się rozejrzał i odkrył, że ten piskliwy głos należy do młodzieńca, który ich tu przeprowadził. Nie spodziewał się, że ktoś niepokazujący emocji będzie miał tak donośny głos i jednocześnie będzie tak lapidarny.

Chwilę później grupa ludzi weszła do środka. Jej liderzy wydawali się w zaawansowanym wieku, a najmłodsi po trzydziestce. Oczywiście to tylko ocena ich wyglądu zewnętrznego. W rzeczywistości niektórzy z nich z pewnością byli niezwykle starymi istotami. Dopiero po przeczytaniu paru książek chłopak się dowiedział, że ludzie z tego wymiaru, a w szczególności mistycy, żyli bardzo długo. Już miał popuścić wodze fantazji, kiedy zbliżająca się grupa wyszła na sam przód sali.

Chwilę później zaczęła się selekcja, a trzej mistrzowie wybierali uczniów jak jedzenie w bufecie, biorąc wszystkie dobre dania, a zostawiając wykrzywione melony i popękane głożyny. Niestety You XiaoMo był jednym z pozostawionych dań. Jednak powinien uważać się za szczęśliwca, bo pozostali tylko ludzie z zielonymi aurami i najgorszymi żółtymi oraz różowymi, którzy do końca życia pozostaną magami niskiej rangi.

Ty, przez następne pół roku podążaj za moimi naukami.

Nagle nad głową chłopaka rozbrzmiał głos. You XiaoMo uniósł głowę, by zobaczyć mężczyznę w średnim wieku patrzącego na niego z lekko uniesionymi brwiami i wyrazem niezadowolenia na twarzy. Chłopak natychmiast skromnie przytaknął, ale mężczyzna już nic nie powiedział i wybrał tylko kilku innych przeciętnych uczniów z tych, którzy pozostali, po czym wyprowadził ich z Hali Magów.

Choć powiedział, żeby za nim podążać, to najwyraźniej nie miał zamiaru przyjmować ich jako uczniów, bo od razu przekazał ich swojemu najstarszemu wychowankowi, Fang ChenLe, po czym pospiesznie odszedł. Jednak Starszy Brat był bardzo miły i o wszystkim im opowiedział. Dowiedzieli się, że tamten mężczyzna w średnim wieku to Kong Wen, który może być nazywany mistrzem i jest dość sławny w sekcie TianXin. Jego aura była niebieska i choć do fioletowej trochę mu brakowało, to podobno potrafił stworzyć magiczną pigułkę dziewiątego poziomu, choć z naprawdę małą szansą na sukces. Ale to w żaden sposób nie wpływało na jego pozycję w sekcie.

Sekta TianXin była podzielona na trzy szczyty – szczyt Niebiański, Latający i Ziemski. Kong Wen pełnił funkcję lidera szczytu Ziemskiego. Co roku musieli rekrutować świeżą krew, więc liderzy szczytów osobiście wybierali się do Hali Magów, by wybrać rekrutów. Jednak szczyt Ziemski jest najsłabszy, więc zawsze wybierał jako ostatni. To oczywiste, że najbardziej utalentowani zostawali wyhaczeni przez pozostałe szczyty. Jak Jiang Liu, który został przyjęty przez szczyt Niebiański. Dlatego Kong Wen zawsze po selekcji był w okropnym humorze i od razu odchodził do samotni.

Wygląda na to, że bycie mistrzem nie jest łatwe – cichutko lamentuje You XiaoMo.

Nie spodziewał się, że Fang ChenLe będzie miał taki dobry słuch i usłyszy, co powiedział. Mężczyzna, nie mogąc się powstrzymać przed podroczeniem się z chłopaka, powiedział:

Bycie mistrzem rzeczywiście nie jest łatwe, więc teraz waszym zadaniem jest zdobycie dla niego pochwał.

Starszy Bracie, na pewno wiesz, że nie jesteśmy zbyt utalentowani.

Chłopak ponuro potrząsnął głową. Dobrze to zrozumiał po tym, co zobaczył w Hali Magów. Fang ChenLe klepnął go po ramieniu, mówiąc:

Nie powinieneś tracić ducha. Talent nie jest równoznaczny z predyspozycjami. Po prostu musisz chcieć dać z siebie wszystko, a nadal będzie dla ciebie nadzieja. Jeśli poddasz się na samym początku, to nic nie będzie miało sensu.

Starszy Brat ma rację – szeptem przytaknął You XiaoMo. W swoim poprzednim życiu doświadczył czegoś podobnego, więc nie tracił nadziei już na samym początku. Fang ChenLe kiwnął głową z uznaniem.

Dobrze, więc od teraz wszyscy jesteście uczniami szczytu Ziemskiego. Nie mamy tu zbyt wielu zasad, po prostu bądźcie pracowici i uczciwi, pomagajcie sobie nawzajem i z całego serca się zjednoczcie. To wasz pierwszy dzień tutaj, więc nie będę was jeszcze nauczał, bo nie jesteście zaznajomieni ze swoim nowym otoczeniem. Bracia was oprowadzą, a jutro powiem wam więcej na zgromadzeniu.

Chwilę później przyszedł inny uczeń, który oprowadził ich po szczycie. Atmosfera tutaj była wiele lepsza od tej, która panowała w tamtym miejscu. Mieszkali owinięci chmurami i mgłami, ptaki śpiewały w górskim lesie, a powietrze było szczególnie chłodne i odświeżające. You XiaoMo po krótkim spacerze nie czuł się już śpiący.

Kończąc oprowadzkę, brat Li zaprowadził nowych uczniów do ich pokoi.

Tłumaczenie: Ashi

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.