Chuanshuo Zhi Zhu de Furen

Rozdział 14 – Długa droga6 min. lektury

Po wypytaniu Starszych Braci, You XiaoMo nareszcie zrozumiał, o co chodzi z tymi punktami zasługi. Jedno źdźbło magicznego zioła drugiego poziomu jest warte pięć punktów. Posprzątanie stołówki lub Sali Magicznych Ziół to dwadzieścia punktów dziennie. Niezbyt wiele, ale też nie było to mało. Ale nie każdy będzie miał szansę wykonać te obowiązki, więc zdecydowano, że będą robione na zmianę. Liczba uczniów szczytu Ziemskiego zdecydowanie nie jest mała. Z wyjątkiem paru bogaczy, większość z nich miała skromne korzenie. Więc wszyscy walczyli o tę szansę, a szczególnie o możliwość pomocy Starszym Braciom przy pilnowaniu ogrodu medycznego. To zadanie jest dość proste, a można zyskać za nie najwięcej punktów. Dość dużo ludzi rywalizowało o możliwość wykonania tego obowiązku.

Jednak zdobycie miejsca na liście nie jest gwarantowane, nawet jeśli ktoś będzie się o nie bił, bo znajomości są też dość ważnym czynnikiem. Jeśli ktoś cię poleci, to prawdopodobieństwo sukcesu wynosi około 80%. Bez znajomości nawet nie ma co marzyć o tej możliwości, w końcu nawet spotkanie ze Starszymi Braćmi nie zawsze jest łatwe. Zastanawiając się nad tym problemem, You XiaoMo teraz rozumiał, dlaczego niektórzy ludzie lubili podlizywać się innym. Ale nie był na tyle samolubny, by z przekonaniem uznać, że mistrzowie go polubią, jeśli pójdzie łechtać ich ego. A o Fang ChenLe nawet nie pomyślał. Choć rozmawiali parę razy, to kto wie, jakim człowiekiem był Starszy Brat. Jeśli to mu się nie spodoba, to cała akcja nie będzie warta zachodu. Na szczęście przed nim jeszcze daleka droga do bycia magiem drugiego poziomu. Od razu poczuł się lżej po zapomnieniu o tym problemie. Tak przypadkiem nastała już pora obiadowa, więc chłopak poszedł za innymi na stołówkę.

Trzy osoby, które szły przed nim, były od niego starsze, więc mogły być uważane za jego Starszych Braci. Wszyscy otoczyli Starszego Brata Zhao, który razem z Fang ChenLe był uczniem mistrza Konga. Starszy Brat Zhao był uczniem numer pięć i magiem drugiego poziomu. Ale krążyły plotki, że jest na skraju przebicia się na poziom trzeci. W porównaniu do nich był starszy i wiedział o wiele więcej. By zapewnić sobie lepszą przyszłość na szczycie Ziemskim, paru uczniów od czasu do czasu chodziło do niego po informacje. Oczywiście robili to z szacunkiem.

Starszy Bracie Zhao, jesteśmy tu dopiero kilka dni. Nadal nie wiemy wielu rzeczy. Czy byłbyś tak dobry i powiedział nam to i owo?

A co chcielibyście wiedzieć? – Wyglądało na to, że może im się poszczęścić, bo Starszy Brat Zhao wyglądał na zadowolonego.

Chcielibyśmy się dowiedzieć, jaka jest konkurencja na liście chętnych do opieki nad ogrodem medycznym – zapytał ostrożnie jeden z nich.

Starszy Brat Zhao mlasnął językiem.

Nawet o tym nie myślcie. Nie mamy tu wielu ogrodów medycznych i nawet z systemem zmianowym nigdy nie będziecie mieć szansy. Jeśli Starsi Bracia potrzebują kogoś do pomocy, to poszukają chętnych wśród własnych uczniów. A jeśli chodzi o ogrody medyczne Mistrza, Starszego Brata Fang ChenLe i Drugiego Starszego Brata, to wszystkie mają już wyznaczonych opiekunów.

To rozczarowujące, ale można się było tego spodziewać. W końcu byli świeżakami na okresie próbnym, więc na pewno nie rzucą im od razu świetnych zadań.

Starszy Bracie Zhao, powiedziałeś przed chwilą, że Starsi Bracia mają swoje własne ogrody. Czy to oznacza, że są już magami poziomu czwartego?

Powszechnie wiadomo, że wyłącznie magowie mający minimum poziom czwarty mogą mieć swój własny ogród. Dowiedzieli się tego na wczorajszej lekcji.

Oczywiście. Obaj mają ogromny talent. Na początku zeszłego roku zostali magami czwartego poziomu i mogą być uważani za najlepszych uczniów na naszym szczycie – mówiąc to, zerknął na ich nerwowe miny. Śmiejąc się, dodał: – Nie ma powodu do utraty ducha. Choć dla was najwyższym w życiu osiągnięciem będzie poziom trzeci, to nadal możecie osiągnąć sukces, jeśli dacie z siebie wszystko.

Na jego twarzy pojawiła się pełna wyższości mina. Ma modrą aurę i choć z jego ust padają słowa pocieszenia, to w jego wzroku nie ma ani krztyny sympatii.

Trzech uczniów spojrzało na siebie z konsternacją, uśmiechając się cierpko. To prawda, ich naturalne predyspozycje już narzuciły, że mogli być tylko magami niskiej rangi. Poziom czwarty to coś, na co byli w stanie jedynie patrzeć z dołu i nic więcej. Weszli do stołówki, a You XiaoMo stanął jak wryty, gapiąc się pustym wzrokiem w przestrzeń. Po dłuższej chwili zaczął odczuwać wstyd. Dopiero co się cieszył, że nie musi się na razie martwić poziomem drugim. A w tym samym czasie pozostali uczniowie planowali swoją przyszłość. Rzeczywiście, jeśli teraz zacznie się szukać zadań i po trochu oszczędzać punkty, to będzie można je wszystkie wykorzystać po dojściu na odpowiedni poziom. Nawet o tym nie pomyślał. You XiaoMo miał wrażenie, że czekała go naprawdę długa droga…

Po obiedzie chłopak spędził całe popołudnie na wykonanie zadania przydzielonego im przez Starszego Brata. Mieli wzmocnić swoją siłę duchową, nauczyć się dobrych i złych magicznych cech różnych ziół i tak dalej. Robili to, by mieć mocne podstawy i uniknąć komplikacji podczas rafinowania pigułek. Z tego powodu You XiaoMo wrócił do swojego pokoju dopiero po zachodzie słońca.

Chcąc wziąć kąpiel, chłopak nagle przypomniał sobie jedną z zasad szczytu Ziemskiego, po której usłyszeniu zaniemówił. Nie wiedział, że ten szczyt był tak biedny, by nawet woda była ograniczana. Dopiero wczoraj się dowiedział, że każdy uczeń mógł się wykąpać tylko raz na trzy dni. Choć byli i tacy, którzy kąpali się co dni dziesięć lub nawet raz na miesiąc. Ale dla You XiaoMo, którego skóra zaczynała swędzieć, jeśli choć jednego dnia sobie to odpuścił, to prawdziwa tortura. Choć miał to miejsce, które było podłączone do niebieskiej kropli. Nie był pewny, co to za wymiar, ale tak przypadkiem było w nim jezioro…

Tłumaczenie: Ashi

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.