– Zasilanie awaryjne zostało aktywowane.
– Awaryjne kanały komunikacyjne zostały aktywowane.
– Awaryjny system ochronny został aktywowany.
– System wentylacyjny został aktywowany.
– Okno obrony przed promieniowaniem zostało obniżone.
– Niech wszystkie działy będą w gotowości.
W korytarzu słychać było niezgrabne kroki i krzyki. Radio zostało włączone, ale rozlegał się z niego głos kobiety, zamiast normalnego mechanicznego spikera.
Głuche dźwięki rozbrzmiewały ze wszystkich stron. An Zhe spojrzał w stronę laboratorium, zauważając, jak nagle opadła żelazna kurtyna, blokująca wszystkie okna. Wyglądała na bardzo grubą. Chłopak przypomniał sobie słowa Poety – po zniknięciu pola magnetycznego promieniowanie kosmiczne i wiatr słoneczny natychmiast uderzą w powierzchnię ziemi.
Dzięki temu wiedział, że Lu Feng celowo zabrał go na korytarz, gdzie zasięg promieniowania był najmniejszy. Budynki w Głównym Mieście były szczytem ludzkiej nauki i techniki. Grubość ścian i wykorzystany specjalny materiał zapobiegały atakom radiacji. Wygaszone światła powoli na nowo się zapaliły, lecz tym razem były znacznie słabsze.
W pobliskim laboratorium słychać było naukowca dzwoniącego do kogoś na komunikatorze. Był bardzo nerwowy, a jego głos dało się słyszeć nawet na korytarzu.
– D1342 prosi o zwiększenie zasilania! Nie możemy zatrzymać badań!
Z drugiego laboratorium także rozległ się głos:
– Proszę o awaryjne zasilanie w D1343, w przeciwnym wypadku wszystkie cenne próbki ulegną zniszczeniu.
Kto odpowie na ich prośbę? An Zhe nie miał pojęcia. Zerknął w stronę D1344 i podświadomie złapał pułkownika za rękaw.
Lu Feng spojrzał na niego.
– Wszystko będzie w porządku.
Chłopak przytaknął.
Komunikaty rozlegały się dalej:
– Personel centrum ekwipunku, stacji obronnej miasta, wydziału reagowania awaryjnego i działu zaopatrzenia logistycznego Zjednoczonego Frontu proszony jest o stawienie się w sali spotkań na piętrze siedemnastym. Proszę nie korzystać z windy.
– Biuro obserwacji pola magnetycznego Latarni proszone jest o natychmiastowe połączenie z centralnym systemem wojennym.
– Biuro obserwacji pola magnetycznego Latarni proszone jest o natychmiastowe połączenie z centralnym systemem wojennym.
Głośność nadajnika została ustawiona na maksimum i dźwięk roznosił się echem w korytarzu.
– Czy wrócimy do Latarni? – zapytał An Zhe.
– Poczekam na rozkazy. – Lu Feng obserwował łącznik, tak jakby o czymś myślał, po czym spojrzał na An Zhe. – Nigdzie nie uciekaj i trzymaj się mnie.
– Okej – odparł chłopak.
– Personel dowodzący, Sąd Procesowy i centrum operacyjne proszone jest na piętro czternaste Zjednoczonego Frontu. Proszę nie korzystać z windy.
Gdy tylko Lu Feng wszedł do centrum komunikacyjnego, An Zhe usłyszał powtarzający się głos.
– Baza Północna do Podziemnej Bazy Miejskiej, proszę odpowiedzieć.
– Baza Północna do Podziemnej Bazy Miejskiej, proszę odpowiedzieć.
– Baza Północna do Podziemnej Bazy Miejskiej, proszę odpowiedzieć.
Osoba nosząca na głowie ogromne, czarne słuchawki mówiła to na głos, a przed nią rozciągał się ponad tuzin ekranów z migającymi parametrami i obliczeniami. Jednak swoje słowa kierował do pustego kanału komunikacyjnego. Od strony jego rozmówcy dobiegał tylko nieprzerwany szum.
Na środku pomieszczenia stał mężczyzna w średnim wieku ubrany w czarny mundur. Jego rysy twarzy były chłodne i dystyngowane, a epolety wskazywały, że był generałem porucznikiem. Kiwnął głową, gdy zobaczył Lu Fenga, mówiąc:
– Jesteś.
Za Lu Fengiem weszło jeszcze kilku innych żołnierzy. Ich rangi i wydział nie były takie same, lecz wszyscy mieli chłodne i poważne rysy twarzy. W pomieszczeniu rozstawione były krzesła, więc wszyscy się rozeszli i zajęli wolne miejsce. An Zhe cichutko usiadł obok Lu Fenga.
Generał porucznik odebrał telefon, rozłączając się pół minuty później i mówiąc do zgromadzonych:
– Według działu obserwacji pola magnetycznego Latarni zanikło ono około pięciu minut temu. Jednak nie wykryto żadnych anormalności wokół naszego urządzenia.
– Najwyraźniej doszło do awarii zachodniego generatora pola magnetycznego.
An Zhe uważnie słuchał. Wiedział, co pole magnetyczne znaczyło dla ludzi.
Ochraniało wszystko, co istniało na całej planecie. Gdy zostało zniszczone, Ziemia stała się podatna na promieniowanie kosmiczne i wiatr słoneczny. W krótkim czasie zapanowałaby ogromna susza, a narażeni ludzie pod wpływem promieniowania zapadliby na wiele okropnych chorób, umierając lub ulegając mutacjom. Gdyby pole zanikło na długo, to wiatr słoneczny całkiem zniszczyłby atmosferę, czyniąc z planety martwą pustynię.
Generatory pola stworzone przez ludzi znajdowały się w Bazie Północnej i Podziemnej Bazie Miejskiej. Utrzymywały słabe pole magnetyczne pokrywające świat i nie mogły działać oddzielnie. Gdy jeden z nich miał problem, to drugi także przestawał działać.
Bazy nie wymagały dodatkowej komunikacji. Pojawiająca się nocą zorza informowała, że wciąż istnieli i byli bezpieczni. Teraz zniknęła.
Nagle odezwała się osoba próbująca skontaktować się z drugą bazą:
– Raportuję. Sztuczne pole magnetyczne zniknęło, a jonosfera została naruszona. Komunikacja krótkofalowa nie jest możliwa.
Generał porucznik zmarszczył brwi i po chwili ciszy powiedział:
– Włącz komunikację długofalową, koszty nie grają roli.
– Tak jest!
W tych czasach, gdy ludzie utracili satelity i naziemne stacje przekaźnikowe, odległa komunikacja stała się bardzo trudna. Tylko krótkie fale radiowe mogły przebić się przez jonosferę do magnetosfery. Jednak sztuczne pole magnetyczne było o wiele słabsze od naturalnego, więc komunikacja była bardzo niestabilna. Teraz zniknęło całkiem, jonosfera się rozstroiła, więc nawiązanie kontaktu stało się jeszcze trudniejsze.
Komunikacja długofalowa była inna. Naziemna, wykorzystująca ziemię i morze jako przekaźniki. Była stabilna i pewna, ale koszty jej odpalenia były wysokie. Tylko najstarszy kod mógł zostać użyty do przesłania wiadomości. Jednocześnie działała tylko w jedną stronę. To oznaczało, że jeśli druga baza nie będzie w stanie włączyć komunikacji długofalowej, to nie będą się w stanie porozumieć.
Rozkaz został przekazany z wydziału do wydziału. W końcu informację uzyskało centrum komunikacyjne, włączając odpowiednie urządzenie. Dyspozytor podniósł nadajnik i wysłał kody o różnych interwałach i długościach. Dane zostały wprowadzone do systemu i przesłane do kanału komunikacyjnego.
– Baza Północna do Podziemnej Bazy Miejskiej, prosimy o odpowiedź.
Nastała długa cisza.
– Podziemna Baza Miejska to najnowocześniejsza z czterech ludzkich baz. Ciężko sobie wyobrazić, by spotkał ich jakiś kataklizm – powiedział jeden z oficerów. – Mam nadzieję, że to tylko awaria sprzętu.
Ledwo skończył mówić, gdy z odbiornika rozległ się piskliwy dźwięk. Był szumiący, przeszywający i chaotyczny, tak jakby nadszedł z nieskończonego wszechświata, jak oddech umierającego potwora. Wszyscy obecni zamarli.
biiip
bip bip
bip biip
Dźwięk ustały, a dyspozytor drżał, szybko notując wiadomość. Pięć minut później generał porucznik zapytał:
– Co powiedzieli?
Dyspozytor był blady i nie przestawał się trząść. Zerknął na kartkę, na której zapisał sygnał i odparł:
– Powiedzieli… że w Podziemnej Bazie Miejskiej… wystąpiła inwazja istot heterogenicznych. Straty są ogromne. Walczą… i starają się naprawić generator pola magnetycznego. Zostało im mniej niż jedna piąta amunicji… Wyczerpali rezerwę broni jądrowej, a żołnierzy jest coraz mniej. Proszą… – Dyspozytor zacisnął zęby i kontynuował: – Proszą o wsparcie.
Zapadła cisza.
Tłumaczenie: Ashi
Dzień sądu
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Tom II -
Róża
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Tom III -
Apokalipsa
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Dodatki
Ekstra 1
Ekstra 2
Ekstra 3
Ekstra 4
Ekstra 5
Ekstra 6
Ekstra 7
Ekstra 8
Ekstra 9
Ekstra 10
Paskudnie się porobiło :AAAA: Ashi ślicznie dziękuje za tłumaczenie :ekscytacja: