Silnik dudnił. Pod oślepiającym zimowym słońcem strumień powietrza wydalany przez myśliwiec unosił śnieg nagromadzony na ziemi, mieszając go z ziemią. Wyglądało, jakby nadeszła burza śnieżna. Lu Feng podszedł do samolotu, a z krótkofalówki dobiegał głos pilota:
– Dostaliśmy wiadomość z Bazy Północnej. Gdy nadeszła zima, po raz pierwszy zaatakowały potwory. Jest ich wiele, więc wojsko prosi o wsparcie. Pospieszmy się.
Po tym, jak stworzono bezpieczną częstotliwość, wojsko Bazy Północnej zostało podzielone na pół. Część żołnierzy pozostała w bazie, a pozostałych wysłano do Instytutu, by pomogli w zbieraniu próbek istot z Otchłani potrzebnych do dalszych badań nad częstotliwością materii. Obie strony się pogodziły, więc to logiczne, że będą się wspierać w razie potrzeby.
Po prostu An Zhe sądził…
Gdyby nie otrzymali tak pilnej i ważnej misji, to Lu Feng zapewne nigdy nie wróciłby już do Bazy Północnej. A raczej An Zhe uważał, że pułkownik dawno temu wykluczył powrót, lecz po otrzymaniu rozkazu i tak zdecydowanym krokiem kierował się w stronę PL1109.
Było tak samo jak trzy lata temu, gdy niebo zasnuwał pył, tak jak dziś, a Lu Feng zmierzał stronę myśliwca, by udać się za ocean do Bazy Podziemnej.
An Zhe się zamyślił, zostając kilka kroków z tyłu. Miał idealny widok na plecy Lu Fenga, które wyglądały identycznie jak tamtego dnia.
Chłopak zauważył, że pułkownik się odwrócił i na niego spoglądał. Pod srebrzysto-białym niebem jego profil był piękny i chłodny. An Zhe obserwował go, wmurowany w ziemię.
– O czym myślisz? – zapytał Lu Feng.
Dopiero wtedy chłopak do niego podszedł.
– Rany, ale jesteś seksowny – wyszeptał.
Pułkownik się zaśmiał. Jak wędrująca zorza, unoszące się płatki śniegu. Mężczyzna rzadko pokazywał tak jawnie uśmiech.
– A ty o czym myślisz?
– Przypomniał mi się tamten dzień w bazie – odparł Lu Feng. – Incydent z Bazą Podziemną.
Wyszło na to, że wspominali to samo wydarzenie. An Zhe mu nie przerywał, słuchając uważnie.
– Zobaczyłem cię, gdy wylatywałem.
An Zhe mruknął. Pamiętał, że rozmawiali o problemie zupy grzybowej, a pułkownik kazał mu na siebie uważać.
– Powiedziałeś też, że możesz nie wrócić.
– Tak – potwierdził Lu Feng. – Miałem wrażenie, że się o mnie martwisz, więc dopowiedziałem parę kwestii.
– Jedną kwestię.
Pułkownik znowu się zaśmiał.
Promienie odbijające się od śniegu oświetliły srebrną odznakę na jego piersi. Mundur mężczyzny był w monochromatyczne moro. Do tego Lu Feng nosił czarne rękawiczki bez palców i również czarną taktyczną kamizelkę. W tym stroju wyglądał niezwykle silnie, całkiem inaczej niż zwykle.
– Była jedna rzecz, której nie powiedziałem – dodał pułkownik. – Chciałem zapytać…
Jednak nie skończył.
– Co? – dopytał An Zhe.
Lu Feng miał beznamiętną minę, tak jakby zastanawiał się, jakich słów użyć. To tylko wzmogło ciekawość chłopaka. Miał wrażenie, że pułkownik powie coś niezwykle ważnego i dogłębnego.
Sędzia wyjął broń i wskazał nią na niego.
– Czy jestem seksowny?
Tłumaczenie: Ashi
Dzień sądu
Rozdział 1
Rozdział 2
Rozdział 3
Rozdział 4
Rozdział 5
Rozdział 6
Rozdział 7
Rozdział 8
Rozdział 9
Rozdział 10
Rozdział 11
Rozdział 12
Rozdział 13
Rozdział 14
Rozdział 15
Rozdział 16
Rozdział 17
Rozdział 18
Rozdział 19
Rozdział 20
Rozdział 21
Rozdział 22
Rozdział 23
Rozdział 24
Rozdział 25
Tom II -
Róża
Rozdział 26
Rozdział 27
Rozdział 28
Rozdział 29
Rozdział 30
Rozdział 31
Rozdział 32
Rozdział 33
Rozdział 34
Rozdział 35
Rozdział 36
Rozdział 37
Rozdział 38
Rozdział 39
Rozdział 40
Rozdział 41
Rozdział 42
Rozdział 43
Rozdział 44
Rozdział 45
Rozdział 46
Rozdział 47
Rozdział 48
Rozdział 49
Rozdział 50
Rozdział 51
Rozdział 52
Rozdział 53
Rozdział 54
Rozdział 55
Tom III -
Apokalipsa
Rozdział 56
Rozdział 57
Rozdział 58
Rozdział 59
Rozdział 60
Rozdział 61
Rozdział 62
Rozdział 63
Rozdział 64
Rozdział 65
Rozdział 66
Rozdział 67
Rozdział 68
Rozdział 69
Rozdział 70
Rozdział 71
Rozdział 72
Rozdział 73
Rozdział 74
Rozdział 75
Rozdział 76
Rozdział 77
Rozdział 78
Rozdział 79
Rozdział 80
Rozdział 81
Rozdział 82
Rozdział 83
Rozdział 84
Dodatki
Ekstra 1
Ekstra 2
Ekstra 3
Ekstra 4
Ekstra 5
Ekstra 6
Ekstra 7
Ekstra 8
Ekstra 9
Ekstra 10
Flirtujący Lu Feng :cooo: nie podejrzewałam go o to że tak potrafi :WeiMądruś:
:WeiMądruś: Lu Feng coraz bardziej staje się odważniejszy w słowach i czynach do grzybka :zachwyt: Ashi ślicznie dziękuje za tłumaczenie i rozdział :ekscytacja: