Sprawa kochanków bardzo szybko rozeszła się wśród murów Pałacu.
Dowiadując się o związku, jaki łączył obu mężczyzn, żona Koronowanego Księcia, Wang Shi, zszokowana tym faktem, nie myśląc nawet o konsekwencjach swego czynu, natychmiast doniosła o tym do samego Feng Zonga.
Najpoważniejszy skandal w całej Dynastii Datong ujrzał nagle światło dzienne.
Z powodu krzyków kobiety cała służba pałacowa zerwała się ze swych łóżek i zaczęła gromadzić w przestronnych korytarzach.
Straż Imperialna pośpiesznie wkładała swe elitarne mundury i formowała drużyny przed komnatami Księcia. Całe wschodnie skrzydło rozświetliło się nagle setkami rozpalanych pochodni. Wszyscy mieszkańcy Pałacu wiedzieli, że w komnatach Koronowanego Księcia musiało stać się coś poważnego.
Kilku najważniejszych ministrów Cesarstwa, zostało wezwanych w trybie natychmiastowym na nadzwyczajne spotkanie. Trzeba było jak najszybciej przedyskutować tę kwestię.
Xi Cheng i Shun Jie w pośpiechu ubrali się i odświeżyli swój wygląd, a kiedy opuścili w końcu sypialnię, to widok, jaki ujrzeli na zewnątrz, prawdziwie ich zszokował…
W niespełna godzinę po odkryciu relacji, jakie ich łączą, Koronowany Książę z poważną twarzą klęczał przed Cesarzem. Tuż za nim z rękoma związanymi na plecach i sznurem wokół szyji, stał były poddańczy Generał Pingan Duan Shun Jie. Włosy mężczyzny były rozpuszczone i w nieładzie spływały na jego ramiona ciemną, długą kaskadą. Szaty na jego ciele były częściowo rozdarte i ubrudzone. W powietrzu unosiła się dziwna atmosfera, której żadne słowa nie byłyby w stanie opisać.
– Bestia! Bestia! Jak mi to wytłumaczysz? Co to wszystko ma znaczyć! – Twarz Feng Zonga była blada i wściekła.
Kiedy dotarł do wschodniego skrzydła Pałacu, obaj kochankowie mieli już na sobie ubrania, jednak powietrze w sypialni przesycone było ciężkim zapachem uprawianej miłości, które trudno było zignorować. Wezwany na miejsce medyk, zbadał ciało Shun Jie i potwierdził, że nosi ono ślady niedawnego kontaktu cielesnego z partnerem płci męskiej.
Te niezaprzeczalne fakty spowodowały, że Xuan Yuan Xi Cheng nie mógł już dłużej milczeć i ostatecznie przyznał się do łączącej obu mężczyzn relacji.
– Odrażające! – wykrzykiwał nieustannie Feng Zong.
Pomimo iż największy władca Dynastii Datong, Cesarz Jing Zong1, również miał męskiego kochanka, to w jego otoczeniu ten fakt był trzymany w największej tajemnicy i ani jedna osoba nie odważyła się nawet o tym wspomnieć lub też sprzeciwić się temu. Jednak dziś cały Pałac tonął w skandalu.
Feng Zong nieznacznie onieśmielony władzą i wpływami w rządzie Xuan Yuana, powstrzymał się przed złożeniem natychmiastowej deklaracji pozbawiającej swego Siódmego Syna pozycji Koronowanego Księcia. Zamiast tego zdecydował skierować całą winę na Duan Shun Jie.
Jeden z ministrów, zapytany przez Feng Zonga, jak rozwiązałby tę sprawę, dokładnie dobierając słowa, odpowiedział:
– Wasza Cesarska Wysokość, Generał Duan Shun Jie uznawany jest za bohatera, który przyczynił się do zwycięstw i sukcesów wojennych odnoszonych przez Jego Wysokość Koronowanego Księcia. Jednak o ile wiadomo twemu uniżonemu poddanemu, jego prawdziwy status, to nieślubny syn wielkiego zdrajcy Datong, Ouyang Fa De. Twój uniżony poddany radzi, aby absolutnie tego nie lekceważyć. Zważając jednak na to, że Duan Shun Jie ma ogromne zasługi dla naszego Datong, sugeruję, aby łaskawe serce Waszej Cesarskiej Mości skazało go na prostą śmierć. Jeśli chodzi o Koronowanego Księcia, jestem gotów wyrazić opinię, że został on tylko czasowo zdezorientowany i oszukany przez tego złoczyńcę Duan Shun Jie. Wasza Cesarska Mość może wydać dekret o chwilowym areszcie domowym Koronowanego Księcia i lekkiej karze, aby w odizolowaniu mógł przemyśleć dokładnie swe przewinienia i wrócić do dawnych zachowań.
– W takim razie jak Pan rozwiązałby tę sprawę Ministrze Wang? – Cesarz widocznie zadowolony z poprzedniej wypowiedzi jednego ze swych doradców, zwrócił się nagle, aby spytać o to samo innego członka rządu.
Minister Wang, a jednocześnie teść Koronowanego Księcia Xuan Yuan Xi Chenga, również nie miał litości dla Shun Jie.
– Wasz uniżony sługa podziela opinię mego kolegi.
Gdy tylko padły te słowa, serce Xi Chenga stało się nagle bryłą lodu. Biorąc pod uwagę całą sytuację, to było zbyt wiele, aby Cesarz Feng Zong zdecydował o egzekucji Shun Jie. Jednak teraz, kiedy jeden z ministrów upublicznił fakt o prawdziwym pochodzeniu chłopaka i jego bliskich powiązaniach z Ouyang Fa De, Xi Cheng naprawdę zaczął się bać, że jego kochanek straci dziś życie.
– To dobry wyrok. – Feng Zong już wcześniej zdecydował, że musi wyeliminować Duan Shun Jie. W końcu, miejsce przy boku Koronowanego Księcia jest nieodpowiednie dla takiego mężczyzny. – Generał Duan Shun Jie wypije kubek czarnego wina, a potem zostanie pochowany z pełnymi honorami!
Xuan Yuan Xi Cheng niecierpliwie wyczekiwał decyzji swego Cesarskiego Ojca. Jego brwi wciąż marszczyły się i drgały, a w jego oczach na krótką chwilę pojawił się dziwny wyraz.
Feng Zong nie przeoczył tego spojrzenia. Odwrócił głowę, aby dokładnie przyjrzeć się swemu synowi, a jego twarz również nabrała niezgłębionego wyrazu.
Znał swego wspaniałego Siódmego Syna jako osobę, która nigdy i dla nikogo nie okazywała ciepłych uczuć. Nawet wtedy, kiedy rozkazał mu pozbyć się swej ciężarnej Konkubiny, Ouyang Si Qi, zgodził się na to z obojętnym wyrazem twarzy. Cesarz nigdy by nie przypuszczał, że jego syn, zazwyczaj zimny i okrutny, znany ze swych krwawych metod postępowania, mógłby w ogóle popełnić tak niedorzeczny błąd.
Lecz dziś Xuan Yuan Xi Cheng osobiście potwierdził, że ten trzymany w sekrecie intymny związek z Duan Shun Jie to długoletnia sprawa! Tłumaczył, że na początku chciał tylko wyeliminować Pingnan i zwerbować utalentowanego Generała Duan, aby służył Armii Datong. Jednak zapytany, dlaczego teraz kiedy Dynastia Datong osiągnęła już stabilizację, a Duan Shun Jie nie ma żadnej wartości, wciąż pozwala mu sypiać w swych Książęcych Komnatach? Dlaczego w ogóle wdał się w tak bezsensowny romans? Jak mogło dojść do tego, że pomimo swych nadzwyczajnych zdolności w sztukach walki był tak zaabsorbowany, że nie zauważył nawet pojawienia się Wang Shi? Odpowiedzi Xi Chenga były niepewne i niewystarczające, aby wyjaśnić sytuację.
– Xi Cheng, ty i Generał Duan znacie się od dawna. Uznaję to za twoją powinność, aby podać mu do wypicia czarne wino.
Przyglądając się twarzy syna i słuchając jego słów, Feng Zong mógł wyraźnie poczuć, że pozycja Duan Shun Jie w sercu Xi Chenga nie jest czymś zwykłym.
Ta sprawa wymagała natychmiastowej reakcji! Cesarz obawiał się, że jeśli nie rozwiązałby jej szybko, to mogłaby ona wstrząsnąć światową dominacją Datong.
Dał sygnał służącemu, aby podał Księciu zatrute czarne wino, jednak jego syn był niechętny, aby wyciągnąć dłoń i przejąć kubek.
Widząc, że Xi Cheng wzbrania się przed wykonaniem rozkazu, Feng Zong zmarszczył brwi niezadowolony.
– Jeśli nie chcesz tego zrobić, zostawię wykonanie zadania służącemu.
– Cesarski Ojcze, pozwól, że ja to zrobię – odpowiedział natychmiast Xi Cheng, jakby dopiero przed chwilą podjął decyzję.
Wstał z kolan i wyciągnął dłoń, aby wziąć kubek wypełniony zatrutym winem, po czym powoli podszedł do Shun Jie.
Kiedy oczy obu kochanków się spotkały, w źrenicach Xi Chenga widać było dziwny blask, za to oczy Shun Jie były uśmiechnięte. Chłopak czuł się szczęśliwy, odkrywając, że serce Księcia z jego powodu choć odrobinę się wahało. Pomimo tego, że nadszedł czas, kiedy muszą na zawsze się pożegnać, nie odczuwał żalu, wręcz przeciwnie, był szczęśliwy, aż do punktu, w którym nawet śmierć nie budziła w nim lęku.
– Xi Cheng, nie zapominaj o proszku czystości… – Widząc, że mężczyzna nadal się waha, to Shun Jie, wciąż wstrząśnięty odkrytą przed chwilą prawdą o uczuciach kochanka, chciał pomóc mu w podjęciu decyzji. Przypomniał, że zatrute wino i tak niczego nie zmieni, bo w jego ciele już krąży trucizna.
Chłopak patrzył na Księcia łagodnie, w końcu to jego ukochana osoba miała pomóc mu spokojnie odejść z tego świata. Poza tym wciąż myślał o statusie Xuan Yuana i nie chciał, aby jego kochanek stracił władzę i okrył się niesławą.
– Głupiec! – wyszeptał Xi Cheng. Jego twarz i wpatrzone w Shun Jie oczy wypełniała czułość, jakiej chłopak nigdy dotąd nie widział. – Jesteś głupcem, jak możesz tak łatwo we wszystko wierzyć?! Na tym świecie nie ma czegoś takiego jak proszek czystości. To nic innego jak zwykły afrodyzjak!
Shun Jie wstrzymał oddech, a jego twarz poczerwieniała. Kiedy teraz o tym pomyślał, to zdał sobie sprawę, że rzeczywiście jego ciało straciło wszystkie zahamowania i było nadzwyczaj wrażliwe.
– Xuan Yuan Xi Cheng, co ty wyprawiasz? – Zachowanie obu kochanków sprawiło, że Feng Zong wykrzyczał nagle gniewnie.
Wściekle przyglądał się swemu synowi, nie mając odwagi uwierzyć, że ten czule szepczący mężczyzna, jest tak naprawdę znanym ze swej bezwzględności Okrutnym Księciem.
Xi Cheng natychmiast się opanował. Jego dłoń zadrżała, a chwilę potem przechyliła kubek, rozlewając zatrute wino na podłogę. W jednej chwili wszystko wokół pogrążyło się w chaosie.
Feng Zong wytrzeszczył oczy, nie wierząc w to, co właśnie zobaczył. Jego wspaniały syn, który jeszcze niedawno z zimnym spokojem na twarzy przyjął rozkaz zgładzenia swojej ciężarnej Konkubiny Ouyang Si Qi, teraz z pełną świadomością popełnia tak głupi czyn!
– Cesarski Ojcze, Duan Shun Jie jest wybawcą Twego Uniżonego Syna, ma również wielkie zasługi dla Datong. Twój Uniżony Syn szczerze prosi Cesarskiego Ojca o łaskę i oszczędzenie mu życia. – Xi Cheng jakby nagle odzyskał spokój i oziębłość Okrutnego Księcia. Jego przemowa była pełna zdecydowania i determinacji.
– Xi Cheng, ty… – Duan Shun Jie patrzył na kochanka z niedowierzaniem, starając się powstrzymać go przed dalszym mówieniem słów, których potem może żałować.
– A jeśli wciąż domagam się, aby go zabić? – Feng Zong również nie wierzył, że jego okrutny syn może błagać o czyjeś życie. Co więcej, Duan Shun Jie był tak niegodną i wrogą istotą! W swym sercu Cesarz już dawno zdecydował, że w tej sprawie nie może być pobłażliwy.
– Szczerze proszę Cesarskiego Ojca o okazanie łaski i darowanie mu życia. – Xi Cheng wiedział, że robi prawdopodobnie najgłupszą rzecz w całym swym życiu, klęcząc przez Feng Zongiem i kłaniając się mu. Jednak żadne słowa nie mogły opisać tego impulsu, który czuł, chcąc za wszelką cenę ratować Shun Jie. Za nic nie chciał pozwolić, aby go tak po prostu zabili.
Wstrząśnięty niezwykłym zachowaniem syna Feng Zong w jednej chwili zmienił się na twarzy i wykrzyczał:
– Cała Imperialna Straż słucha mego rozkazu. Ten, kto stanie do walki i zabije Duan Shun Jie, będzie hojnie nagrodzony!
Wielka grupa gwardzistów pojawiła się nagle jak chmara much. Ciasnym kręgiem otoczyli Xi Chenga i znajdującego się za jego plecami Shun Jie.
– Cesarski Ojcze! – Głos Księcia był jeszcze łagodniejszy, jakby nosił w sobie ostatni promyk szczerej prośby.
– Wstawaj! Podtrzymuję rozkaz egzekucji! Według prawa i dekretu natychmiast ściąć mu głowę! – Feng Zong nie potrafił już dłużej znieść całej sytuacji. Świadomość, że jego ukochany syn mógł sprzeciwić się mu z powodu mężczyzny, była czymś nie do zniesienia.
Widząc wściekłość Cesarza, Straż Imperialna nie mogła stać dłużej bezczynnie. Jeden po drugim zaczęli wyciągać broń i kierować się w stronę Shun Jie.
Xi Cheng zwęził nagle brwi. Wstał w mgnieniu oka i szybkim ruchem ogłuszył jednego z nich, odbierając mężczyźnie miecz. Natychmiast podbiegł do związanego kochanka i przeciął pętające go sznury, po czym stanął przed nim, broniąc go swym ciałem niczym żywa tarcza. Zawzięcie walczył, zmuszając Imperialnych Gwardzistów do wycofywania się.
Gniew obserwującego wszystko Feng Zonga stał się jeszcze większy. Już go prawie nie kontrolował:
– Xuan Yuan Xi Cheng, jeśli nie przestaniesz i nie przekażesz nam Generała Duan, Imperialna Rodzina Datong wyrzeknie się tak nieposłusznego i niegodnego syna jak ty!
– Wasza Wysokość! – Obecna przy całym zajściu i zszokowana obrotem spraw Wang Shi, wykrzyknęła nagle zrozpaczonym głosem. Widząc jednak, że twarz Feng Zonga wciąż jest nieprzejednana, odwróciła się w stronę Xi Chenga, prosząc:
– Mój mężu, błagam cię! Nawet jeśli nie cenisz uczuć między ojcem a synem, doceń to, że ty i ja jesteśmy małżeństwem! Pomyśl chociaż o swoich dzieciach…
Xi Cheng tylko zwęził brwi, ale nie zwolnił ruchów swej ręki. Jego umiejętności w sztuce walki były na znacznie wyższym poziomie niż całej grupy Imperialnych Gwardzistów. Co więcej, żaden z tych mężczyzn nie śmiał ranić Księcia, dlatego już po kilku minutach nie było nikogo, kto odważyłby się dalej walczyć z synem Cesarza.
Łapiąc Shun Jie za rękę, Xi Cheng uformował sobie drogę przez morze zebranych wokół ludzi i zaczął uciekać z Pałacu.
Ponaglany przez kochanka chłopak do końca nie śmiał uwierzyć, że ten bezduszny i nieczuły mężczyzna mógł dopuścić się tak szokującego aktu w jego obronie. Serce Shun Jie zalała fala dziwnych uczuć. Bez przerwy powtarzał sobie, że to tylko sen i aby się z niego obudzić, użył swej lewej ręki, by uszczypnąć swój policzek, wydając przy tym jęk przepełniony bólem.
– Co ty robisz? – Widząc dziwne zachowanie Shun Jie, Xi Cheng zmarszczył brwi zdziwiony. Nagle podał mu długi miecz, mówiąc:
– Weź to!
Chłopak chwycił go w lewą dłoń. Pomimo tego, iż jego lewa ręka, była nieco wolniejsza i mniej sprawna od prawej, to Shun Jie nadal był jednym z niewielu mistrzów wysoce wyszkolonych w sztukach walki tej ery. Zsynchronizował swe ruchy i bieg z Xi Chengiem. W mgnieniu oka ścigająca ich ogromna liczba Imperialnych Gwardzistów została daleko w tyle.
Teraz kiedy sprawy zaszły tak daleko, Xi Cheng dobrze wiedział, że nie ma już powrotu. Co dziwniejsze w jego sercu nie było ani odrobinę gniewu i żalu. Zamiast tego wypełniło je dziwne uczucie zadowolenia i spokoju, tak jakby mógł doświadczyć tego samego nastroju co Shun Jie, kiedy zdecydował się porzucić wszystko i podążać za nim, za swą miłością.
Nie widząc za sobą nikogo, kto mógłby ich powstrzymać, schował swój miecz i załapał Shun Jie za rękę, po czym używając powietrznego kung-fu, przyspieszyli bieg. Pędząc niczym wiatr już po kilkunastu minutach byli bardzo daleko od murów stolicy i ścigających ich żołnierzy.
***
Cesarz Feng Zong był ekstremalnie wściekły, aż drżał od stóp do głów, gdy otrzymał informację o niepowodzeniu w schwytaniu zbiegów.
Po długim czasie wydał w końcu dekret:
– Orzekam, że Koronowany Książę Xuan Yuan Xi Cheng za swe nieposłuszeństwo i niegodność miana członka Rodziny Cesarskiej zostaje pozbawiony swego tytułu i praw! Od dziś staje się zwykłym poddanym.
***
– Dlaczego to zrobiłeś?
Podążając za Xi Chengiem, który wytrwale i pewnie uciekał z Zakazanego Miasta, Duan Shun Jie mimo starań wciąż nie mógł pojąć, co właściwie wydarzyło się przed chwilą we Wschodnim Pałacu.
W zachowaniu Księcia nie było ani śladu poczucia winy i żalu, że sprzeciwił się swemu Cesarskiemu Ojcu dla dobra swego kochania.
Shun Jie myślał o wielu rzeczach, jednak ani na chwilę nie miał odwagi przyznać, że mężczyzna zrobił to, ponieważ żywi do niego jakieś uczucia.
Na twarzy Xi Chenga pojawił się lekki wraz zakłopotania. Intrygowało to Shun Jie, ponieważ dzisiejsze zachowanie mężczyzny było tak dziwne, że chłopak prawie go nie rozpoznawał.
– Nie pytaj! A jeśli zacznę domagać się, abyś powiedział mi, dlaczego wyciąłeś moje imię na swym ciele? – zapytał sarkastycznie Xi Cheng.
Patrzące na niego ze zdziwieniem oczy Shun Jie sprawiły, że stał się odrobinę zdenerwowany, miał więc nadzieję, że przerwie dalsze pytania ze strony kochanka, gdy wspomni o tej sprawie.
Duan Shun Jie był zaskoczony, kiedy usłyszał te słowa. Czy to oznaczało, że Xi Cheng tak naprawdę… tak naprawdę…
Odruchowo wstrzymał swe kroki i spojrzał na mężczyznę z niedowierzaniem:
– Xi Cheng, czy chcesz przez to powiedzieć, że…
Z oczu Shun Jie zaczęły płynąć łzy. Ten widok sprawił, że Książę poczuł się dziwnie poruszony. Zatrzymał się i podszedł powoli do chłopaka. Złapał go za rękę i pociągnął za sobą w ukrytą alejkę na obrzeżach Tongan. Przyciskając go do muru, powoli, lecz stanowczo przybliżył swoje usta do ust Shun Jie.
– Przepraszam… – Pomiędzy połączonymi w intymnym pocałunku wargami Duan Shun Jie niewyraźnie słyszał, jak Xi Cheng coś do niego szepcze. W otaczającej ich ciemności nocnego miasta skryci w ciasnej alejce w niepohamowany sposób całowali się nawzajem, całkowicie zapominając o niezliczonej liczbie Pałacowych Gwardzistów szukających ich z zamiarem aresztowania.
Ich pocałunki były tak gorące i pełne pasji, że już niedługo obu zabrakło tchu, dopiero wówczas rozdzielili swe wargi. Na ustach Shun Jie pojawił się nieśmiały uśmiech. Xi Cheng podniósł rękę i delikatnie uszczypnął chłopaka w policzek.
– Co to za głupi uśmiech! Choć musimy już ruszać!
Po przejściu kilku kolejnych metrów ich oczom ukazały się w końcu mury rozległego Tongan. Xi Cheng dobrze wiedział, że gdy tylko przekroczy bramy miasta, wyrzeknie się władzy i tytułu Koronowanego Księcia Datong. Będzie musiał zostawić wszystko, co do tej pory posiadał.
Swą pozycję i status budował przez wiele lat. Dziś miał to stracić, a wszystkie starania, jakie włożył w budowanie swej potęgi, miały pójść na marne jak rozlana woda. Ale jego serce niespodziewanie było przepełnione spokojem i dziwną radością. Sam nie mógł uwierzyć w to, że z taką łatwością jest w stanie zrezygnować ze swych dążeń do zdobycia wielkiej władzy i pozycji.
Z niebywałą lekkością w sercu obaj przekroczyli mury miasta. W tym momencie niebo nad nimi zaczęło nieznacznie jaśnieć. Wschodzące słońce delikatnie oświetlało ich zmęczone twarze, lecz kąciki ich oczu i ust miały ten rodzaj wyrazu, który jasno mówił o spokoju, jaki ich wypełnia, o szczęściu i nieopisanej satysfakcji, która motywuje ich do dalszego marszu.
– Dokąd idziemy? – zapytał nagle Shun Jie, podążając za Xi Chengiem jak cień przez całą drogę.
– Nie pytaj o nic, po prostu chodź ze mną – odpowiedź mężczyzny była natychmiastowa. Był pewny siebie, jakby zdążył odzyskać zmysły po niedawnych rozterkach. Złapał Shun Jie za rękę i zmusił go, aby dalej szedł przez pola.
Szli tak przez kolejną godzinę, aż w końcu dotarli do sekretnej rezydencji Xi Chenga położonej daleko od miasta. Nikt, nawet Feng Zong, o niej nie wiedział. Gdyby tak było, już dawno wysłałby straże do przeszukania tego miejsca.
Xuan Yuan rozkazał służbie z rezydencji spakować trochę ubrań i kosztowności oraz przygotować dwa lekkie i najlepsze wierzchowce. Przebrał się również, zdejmując swą wytworną szatę i założył na siebie zwyczajny plebejski strój. Pomimo tego wciąż nie mógł ukryć cech i usposobienia prawdziwego arystokraty.
Kiedy wszystko było już przygotowane do wyjazdu, spojrzał na Shun Jie i się uśmiechnął. Pomógł mu dosiąść konia, po czym sam usiadł na grzbiecie drugiego wierzchowca, wołając czystym i stanowczym głosem:
– Jedźmy! Duan Shun Jie, chodź razem ze mną, aby poznać prawdziwy świat!
***
Nagła decyzja pozbawienia Xuan Yuan Xi Chenga tytułu Koronowanego Księcia i statusu członka Rodziny Imperialnej wydana przez Cesarza Feng Zong w krótkim czasie rozeszła się po całym Dworze.
Wszyscy bez wyjątku wstrzymali oddech, czując, że ta sprawa nie była zwykłą krwawą intrygą i spiskiem, z których słynął Siódmy Książę. Porzucona Wang Shi oraz reszta Konkubin wpadła w prawdziwą rozpacz.
Feng Zong wysyłał swoich mężczyzn na poszukiwania przez kolejne kilka miesięcy, jednak Xuan Yuan Xi Chenga i Duan Shun Jie nigdzie nie można było znaleźć, jakby zapadli się pod ziemię. Feng Zong w końcu zaczął wierzyć, że jego ceniący władzę i wpływy wspaniały syn naprawdę odrzucił osiągalną pozycję jednego z największych ludzi na świecie i po prostu odszedł.
Z sercem wypełnionym rozpaczą po mniej więcej trzech miesiącach ogłosił w końcu swego drugiego syna, Zhong Chenga, Koronowanym Księciem. Wydał również komunikat obwieszczający, że poprzedni Koronowany Książę Xuan Yuan Xi Cheng umarł na wygnaniu, dając w ten sposób koniec skandalowi, jaki dotknął jego Cesarską Dynastię.
Po kilku kolejnych miesiącach dziecko zmarłej Ouyang Si Qi niespodziewanie zniknęło z poprzedniej rezydencji Siódmego Księcia. Wang Shi i pozostałe Konkubiny wciąż pogrążone w żalu po stracie męża, szukały go wszędzie, jednak po kilku dniach intensywnych poszukiwań poddały się, ogłaszając, że dziecko zaginęło bez wieści.
Tymczasem w Górach Panlong opuszczona przez długi czas willa nagle zaczęła tętnić życiem. Zasiedliła ją rodzina nikomu wcześniej nieznana. Przywieźli ze sobą liczną służbę, która w krótkim czasie całkowicie odnowiła i urządziła dom. Budynek wyglądał teraz jak za czasów swej świetności, a rodzina bardzo szybko została uznana za najbardziej dystyngowaną i szanowaną rodzinę w regionie.
Plotkowano o tym, że właścicielem rezydencji jest ktoś o nazwisku Yan, który przybył tu z odległego miejsca z zamiarem osiedlenia się na stałe.
Ten tak zwany Yan, był oczywiście nikim innym, jak człowiekiem, który kilka miesięcy temu ratując swego kochanka, sprzeciwił się woli ojca i opuścił Tongan – byłym Koronowanym Księciem Xuan Yuan Xi Chengiem.
Już dawno temu, kiedy wciąż jeszcze miał status Siódmego Księcia, ustabilizował własną pozycję i wpływy w Jianghu. Dzięki swej sile i wojskowemu wsparciu bardzo szybko pokonał poprzedniego Lorda Jiang Ronga. Teraz kiedy status Koronowanego Księcia został mu odebrany, sięgnął po swe dobra i własność, którą gromadził przez tak długi czas, stając się lokalnym Lordem pośród zwykłego pospólstwa.
Tracąc zaszczytny tytuł Koronowanego Księcia, Xuan Yuan Xi Cheng zrozumiał, że nie odczuwa z tego powodu ani odrobiny żalu.
Zamiast tego czuł, że życie poza Pałacowym prawem i sztywną etykietą, pozwala mu doświadczać nowych doznań i prawdziwej wolności. Każdego dnia ku uciesze serca mógł podróżować z jednego malowniczego miejsca do kolejnego i wydawać gromadzoną przez lata fortunę. To było więcej niż satysfakcjonujące.
Nigdy niewypowiedziane na głos marzenie Shun Jie, aby być nierozłącznym z Xi Chengiem, w końcu stało się rzeczywistością. Minęło jednak wiele czasu, zanim chłopak był w stanie uwierzyć, że został tak wynagrodzony przez los.
Na początku chciał pracować, używając pary swych własnych rąk, aby uczynić swą najukochańszą osobę szczęśliwą, jednak Xi Cheng w sposób oczywisty i budzący grozę zabronił mu nawet myśleć o tej sprawie i porzucić wszelkie zmartwienia. Rzeczywiście stracił stanowisko Koronowanego Księcia i nieograniczoną władzę, jednak jego sekretnie zgromadzone bogactwo było bardziej niż wystarczające, aby nie musieli się o nic martwić do końca ich życia.
1. Losy tego cesarza zostały opisane w powieści Hua Hua You Long.