Shibai-machi powoli pogrążało się w mroku, a Dotonbori zaczął zalewać hałas wywołany wzmożonym wieczornym ruchem riksz i dorożek.
Lampy gazowe, które pojawiły się na początku ery Meiji, rozsiane były po ulicy. Latarnicy przytykali pochodnie do powyginanych knotów, dzięki czemu kwiaty wiśni zajarzyły delikatnym blaskiem w pogłębiającej się ciemności. Rząd tych wspaniałych drzew ciągnął się od Dotonbori poprzez zachodnią stronę Kadozy i prosto do wielkiej świątyni Hozenji, gdzie kończył się nagle tuż pod górującą nad nimi bramą.
Naprzeciwko tego wielkiego wejścia znajdowała się nowo otworzona dzielnica Namba – dom dzielnicy czerwonych latarni w Otobe i najlepszych burdeli w Osace, gdzie nawet kwiaty wiśni zmieniały swój kolor.