Było wiele osób, które naśmiewały się z ich imion. Lin Qiushi nawet nie zdążył otworzyć ust, gdy Cheng Qianli pośpiesznie krzyknął:
– Przestań! Wiem, co chcesz powiedzieć, więc ani się waż!
Lin Qiushi rozłożył dłonie w geście poddania.
– Dobra.
– Tak czy siak, to mój starszy brat bliźniak. To dziwak. Najlepiej, żebyś się z nim nie zadawał. Powinieneś go zignorować i trzymać się od niego jak najdalej. Im dalej, tym lepiej.
Cheng Yixie ani trochę nie poczuł się urażony uwagami młodszego brata. Podniósł jedynie głowę i rzucił nieprzeniknione spojrzenie na Cheng Qianli, który zaśmiał się pusto.
– Haha, tylko żartuję.
Chociaż nosili różne ubrania i mieli odrobinę inne uczesania, to wyglądali jak dwie krople wody. A przynajmniej Lin Qiushi nie mógł na razie dostrzec między nimi żadnych różnic.
Jeszcze raz życzył Cheng Qianliemu dobrej nocy, po czym wrócił na drugie piętro. Tym razem szedł bardzo ostrożnie w obawie, że na końcu korytarza pojawi się trzeci brat.
Oczywiście nie były to tak naprawdę trojaczki. Po upewnieniu się, że kolejny brat nie pojawi się znikąd, Lin Qiushi w końcu wszedł do sypialni, o której opowiadał mu chłopak. Na drzwiach wisiała nawet tabliczka z jego imieniem – prawdopodobnie martwili się, że zgubi drogę i wejdzie do niewłaściwego pokoju.
Wnętrze wyglądało raczej przyjemnie. W pokoju stało miękkie, wygodne łóżko, obok niego znajdował się komputer, a pod oknem widać było także mały stolik z owocami i przekąskami.
Lin Qiushi włączył komputer i zaczął przeglądać internet w poszukiwaniu wiadomości, które Cheng Qianli pokazywał mu w ciągu dnia. Jednak kiedy w końcu spojrzał na załączone do nich zdjęcia, odkrył coś dziwnego.
W mediach społecznościowych pojawiła się informacja o kobiecie o imieniu Wang, która popełniła samobójstwo na moście. Całe wydarzenie zostało nagrane przez przypadkowych świadków.
Film prawdopodobnie został niedawno przesłany, ponieważ nie został jeszcze ocenzurowany, dlatego Lin Qiushi był w stanie wyraźnie zobaczyć każdy szczegół zdarzenia.
Szczerze mówiąc, w świecie drzwi pamiętał głównie ubrania Zhanga Zishuanga i Wang Xiaoyi, ponieważ ich stroje mocno się wyróżniały. Jedno z nich miało na sobie mundur, a drugie ubrane było w jakiś cosplay.
Film był wysokiej jakości, każdy szczegół był rozpoznawalny i nawet rysy twarzy samobójcy zostały uchwycone przez kamerę. Lin Qiushi zmaksymalizował obraz. Po dokładnym przyjrzeniu się osobie na filmie widać było, że się waha.
Ta osoba miała na sobie takie same ubrania jak Wang Xiaoyi, jednak wyglądała zupełnie inaczej. Dziewczyna, którą poznał za drzwiami, była przeciętna, a młoda dama widoczna na nagraniu była piękna.
Jak mogła aż tak się różnić? Lin Qiushi był bardzo zdezorientowany. Jednak najbardziej zdziwiło go to, że osoba przed nim zupełnie nie przypominała poznanej przez niego Wang Xiaoyi, a mimo to był pewien, że to na pewno była ona.
Pod koniec filmu dziewczyna wszystkich zignorowała i skoczyła z mostu. Pod nagraniem dodano także opis mówiący o znalezieniu zwłok. Zmarła była studentką pierwszego roku uniwersytetu XX. Pierwotnie miała dzisiaj wziąć udział w konwencie anime, ale nagle zniknęła, by w końcu pojawić się ponownie na szczycie mostu oddalonego o wiele kilometrów. Jeśli chodzi o przyczynę samobójstwa, dochodzenie było w trakcie.
Ta sytuacja była oczywiście dziwna. Cheng Qianli i pozostali celowo ją zataili. Lin Qiushi zmarszczył brwi. Chciał poszukać innych wiadomości, aby dowiedzieć się, czy zmarło więcej znanych mu osób, niestety wszystkie pozostałe zdjęcia były ziarniste, rozmazane i niewyraźne. Niemniej jednak, oceniając nawet po samym ubraniu, niewątpliwie byli to ci sami ludzie, którzy zginęli za drzwiami.
Co się dzieje? Lin Qiushi leżał na łóżku, pogrążony w myślach. Co do cholery Cheng Qianli i pozostali próbowali przed nim ukryć…
Prawie nie spał tej nocy, a następnego dnia wstał wcześnie rano.
Kiedy o szóstej zszedł na dół, zauważył Cheng Qianli siedzącego w salonie z leżącym obok psem. Pupa zwierzaka była bardzo okrągła i pełna, przypominająca bochenek chleba. Wystarczyło jedno spojrzenie, żeby rozpoznać rasę. Niewątpliwie był to corgi.
– Macie nawet psa? – Lin Qiushi był nieco zaskoczony.
Kto by pomyślał, że Cheng Qianli beznamiętnie na niego spojrzy, a potem go oleje. Dopiero wtedy Lin Qiushi zrozumiał, że tą osobą nie był Cheng Qianli, a jego starszy brat, Cheng Yixie.
Po prostu świetnie, trafiłem na niewłaściwą osobę. Lin Qiushi czuł się trochę zagubiony.
Był wczesny letni poranek. W krótkim czasie całe domostwo stopniowo stało się aktywne i ożywione, gdy wszyscy wstali i rozpoczęli dzień.
Lin Qiushi usłyszał dochodzący z zewnątrz dźwięk silnika samochodu, a po chwili Ruan Nanzhu wszedł do środka. Widząc oszołomionego Lin Qiushiego siedzącego w salonie, zapytał:
– Tak wcześnie wstałeś?
– Byłem trochę głodny.
– Cheng Yixie, idź coś przygotować na śniadanie.
Bez żadnych zmian w wyrazie twarzy, lodowato zimny i obojętny Cheng Yixie wstał i poszedł do kuchni.
Lin Qiushi rzucił pełne podziwu spojrzenie na Ruan Nanzhu. Wyglądało na to, że jego pozycja w tym zespole była na naprawdę wysokim poziomie. Mężczyzna usiadł obok niego.
– Jak dużo wiesz?
– Niewiele. Dlaczego mnie tu przyprowadziłeś?
Ruan Nanzhu wyciągnął z kieszeni paczkę papierosów.
– Masz coś przeciwko?
Lin Qiushi potrząsnął głową.
– Następnym razem zamierzam wejść z tobą przez drzwi.
Lin Qiushi zamrugał głupio.
– Jest możliwość wejścia razem?
– Oczywiście, że jest to możliwe. Myślisz, że skąd znali się Xiong Qi i Xiao Ke? Również są już doświadczeni.
– …Poczekaj chwilę, Xiong Qi i Xiao Ke? – W połączeniu z niewyobrażalnymi i nienormalnymi okolicznościami, które odkrył wczoraj, w umyśle Lin Qiushiego pojawiło się niepojęte przypuszczenie. Wkrótce rozszerzył oczy z całkowitego niedowierzania. – Ba-Baijie?
Ruan Nanzhu spokojnie zaciągnął się papierosem.
– Mhm.
– Jaja sobie ze mnie robisz! Nie wierzę w to!
– Dlaczego w to nie uwierzysz? Czy widziałeś kiedyś dziewczynę o wzroście powyżej 180 centymetrów?
– Ale jak stałeś się kobietą, kiedy przekroczyłeś te drzwi?
– Nie stałem się kobietą, po prostu nosiłem kobiece ubrania – sprostował Ruan Nanzhu.
– …Nic dziwnego, że twoja klatka piersiowa była taka płaska.
Ruan Nanzhu się uśmiechnął.
– Cóż, jestem szczególnie dobrze wyposażony na dole.
Lin Qiushi zamilkł. Uśmiechnięty wyraz twarzy jego towarzysza miał w sobie coś z elegancji i uroku Ruan Baijie. Powinien był o tym wiedzieć od początku, bo w końcu jak mogła istnieć taka gigantyczna kobieta? Chociaż była naprawdę piękna. Szczerze mówiąc, gdyby atrakcyjny Ruan Nanzhu przebrał się teraz za kobietę, to wcale nie wyglądałby gorzej od swojego drugiego wcielenia zza drzwi.
– Dlaczego właściwie przebierasz się za dziewczynę? – zastanawiał się Lin Qiushi.
– Takie hobby.
Lin Qiushi nie wiedział, co odpowiedzieć.
– Poza tym kobiety mają zwykle łatwiej niż mężczyźni. – Uśmiechnął się. – Przynajmniej nie muszą targać kłód.
Cóż, to z pewnością była prawda.
– Każde drzwi pozostawiają po sobie wskazówkę dotyczącą następnych. – Ruan Nanzhu zaciągnął się po raz ostatni papierosem, po czym wyjął go spomiędzy warg i zgasił. – Twoje to Ptak-straszydło.
Ptak-straszydło był naprawdę okropną, przyprawiającą o mdłości baśnią. Lin Qiushi zmarszczył brwi.
Ruan Nanzhu wyjął coś z kieszeni na piersi i jakby od niechcenia mu podał.
– To była wskazówka dotycząca drzwi, które właśnie opuściłeś.
Lin Qiushi przedmiot do ręki i odkrył, że to także skrawek papieru. Jednakże treść zapisana w tej notatce nie była taka sama. Brzmiała następująco: „Jedna osoba nie powinna wchodzić do świątyni, dwie osoby nie powinny zaglądać do studni, trzy osoby nie powinny nieść kłody i nikt nigdy nie powinien zostawać sam”.
Wejście do świątyni, zajrzenie do studni, noszenie kłód, wszystko działo się jedno po drugim za drzwiami. W tej chwili Lin Qiushi jasno rozumiał, dlaczego tak zwana prorocza Ruan Baijie był w stanie przepowiedzieć wszystkie wydarzenia w świecie drzwi.
– Dlaczego jako jedyny miałeś tę wskazówkę? – zapytał Lin Qiushi.
– To długa historia – odpowiedział Ruan Nanzhu. – Wyjaśnię ci to kiedyś. Krótko mówiąc, wszyscy ludzie mieszkający w tej willi są w tej samej sytuacji. Każdy musi wejść zza drzwi, dlatego dbamy o siebie nawzajem.
Właśnie wtedy Cheng Yixie skończył przygotowywać śniadanie i podał je na stół.
– Bracie Ruan, chodź jeść.
– Chodź, zjedzmy coś – powiedział Ruan Nanzhu.
Lin Qiushi skinął głową.
Posiłek, który przygotował Cheng Yixie, był całkiem pyszny. Ugotował owsiankę i zrobił też dwa smażone dania. Podczas gdy cała trójka jadła, pozostali również jeden po drugim zeszli na dół. Lin Qiushi otrzymał zbyt wiele informacji i przez chwilę nie był w stanie przetworzyć wszystkiego, czego się właśnie nauczył, więc po prostu spokojnie zjadł posiłek i nie zadawał żadnych pytań.
Cheng Qianli, który właśnie zszedł na dół, zauważył jego opanowany wygląd. Poruszony do łez milczeniem rozmówcy, powiedział:
– Minęło tak dużo czasu, odkąd widziałem nowicjusza, który nie miewał żadnych wahań nastroju. Inni, którzy tu wcześniej przyszli, nie tylko zadawali miliony pytań, ale też zachowywali się jak kot, któremu nadepnięto na ogon…
– …Mieszka tu ktoś jeszcze?
– Jeszcze dwie osoby. Właśnie weszli za drzwi. Nikt nie wie, czy wyjdą żywi. – Spróbował owsianki przygotowanej przez Cheng Yixie i mruknął: – Za mało cukru.
Słysząc to, Cheng Yixie bez wyrazu popatrzył na swojego młodszego brata, nie wypowiadając ani słowa. Cheng Qianli szybko wykonał szybki ruch na ustach, tak jakby je zamykał na zamek.
Interakcje między tymi bliźniakami były bardzo zabawne.
– Prawdopodobnie w przyszłym tygodniu ponownie przejdziesz przez drzwi, ale nie martw się, kiedy nadejdzie czas, brat Ruan wejdzie z tobą, więc nie powinieneś mieć żadnych problemów – stwierdził Cheng Qianli.
Lin Qiushi rzucił okiem na Ruan Nanzhu i westchnął w duchu. Nie mógł uwierzyć, że naprawdę był tą urokliwą dziewczyną.
– Skoro o tym mowa, to czy ja też wyglądam inaczej w świecie drzwi?
– Tak, za drzwiami mogę wyglądać naprawdę brzydko.
– Tak jakbyś teraz dobrze wyglądał…
Cheng Qianli zamilkł, obruszony.
– Więc jak wyglądam za drzwiami? – Lin Qiushi był nieco zaciekawiony.
Ruan Nanzhu przełknął ostatni kęs posiłku.
– Następnym razem możesz po prostu spojrzeć w lustro.
Och, zgadza się. Lin Qiushi uznał, że jest to całkiem rozsądne.
– Przygotuj się. – stwierdził Ruan Nanzhu. – Świat Ptaka-straszydło nie powinien być zbyt trudny. Zwykle kilka pierwszych drzwi nie jest zbyt trudne do przeżycia. Dopóki zrozumiesz wskazówkę, wszystko pójdzie jak po maśle.
– W takim razie, dlaczego mój pierwszy świat wydawał się trudny?
– Ponieważ w tych drzwiach było trzech doświadczonych graczy – odpowiedział Ruan Nanzhu, wycierając usta. – Poza mną byli tam Xiong Qi i Xiao Ke, którzy również byli dość doświadczeni. Najprawdopodobniej należą do innej organizacji.
Lin Qiushi był zszokowany. Nigdy nie spodziewał się, że w tej historii będzie coś więcej.